To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Podsumowanie sezonu żużl owego 2008: koniec pięcioletniej przygody z ekstraligą   -   28/12/2008
Eksperymenty nie zawsze skutkują
Sezon 2008 miał być dla drużyny tarnowskiej Unii sezonem na przetrzymanie i utrzymanie. Nie zobaczyliśmy w składzie Tomasza Golloba ani Rune Holty, lecz kapitana „Jaskółek” Janusza Kołodzieja, wspartego eksperymentalnymi zawodnikami z różnych krajów. Niestety ta „mieszanka egzotyczna” dała nam tylko jedno zwycięstwo ligowe, a co za tym idzie spadek z elity żużlowej. Nie powiódł się eksperyment działaczy, mający wyciągnąć spółkę z „ciągnących” się długów i uratowanie nas przed spadkiem z najlepszej ligi światowego żużla, do której wróciliśmy z wielkimi sukcesami 5 lat temu.

Ogloszenie
>

Dziewiętnastu zawodników miało uratować tarnowską Unię przed spadkiem z szeregów ekstraligi. Jednak z meczu na mecz miny rzedły nie tylko kibicom drużyny, która jeszcze w 2004 i 2005 roku była Drużynowym Mistrzem Polski. Pomimo tych porażek lojalni kibice zjawiali się na stadionie. W pierwszej kolejce, nie pomogła nawet woda lejąca się z nieba. Mecz z ZKŻ Zielona Góra odbył się w innym, bardziej dogodnym terminie dla tarnowskiej Unii, jednak już wtedy pokazał, jakim słabym ogniwem jest zespół miejscowych. Pomimo iż Zielonogórzanie przyjechali do Tarnowa w mocno osłabionym składzie, zdołali pokonać „mocny” zespół Unii 49:41.
Dwa kolejne mecze w Częstochowie i Lesznie pokazały, że na wyjazdach drużynę stanowi Janusz Kołodziej oraz sześciu jeźdźców, którzy niestety, ale punkty robili jedynie na przysłowiowych „trupach”. Nawet juniorzy miejscowych drużyn nie mieli problemów z pokonaniem tarnowian, jedynie Janusz Kołodziej próbował walczyć o honor Unii. 23 w Częstochowie i 26 w Lesznie – tyle punktów udało się uciułać na torach faworytów do mistrzostwa.

Maj przyniósł dla tarnowian jedyne zwycięstwo w rozgrywkach ekstraligi żużlowej A.D. 2008. Zanim jednak doszło do niego, zawodnicy Unii zaliczyli dwie porażki. Pierwszą z nich - minimalną, żużlowcy zaliczyli 1 maja, gdzie w blasku jupiterów oraz podczas transmisji telewizyjnej, pokazali lwi pazur, walcząc z gorzowską Stalą. Właśnie w barwach gorzowskich startowali Gollob i Holta a dodatkowo Karlsson i Hlib, którzy przed laty reprezentowali barwy biało - niebieskie. Właśnie w tym meczu, kiedy tarnowianie przegrali 46:47 swój debiut zaliczył Sławomir Drabik, kończąc zawody z dwoma punktami na koncie.
Trzy dni później tarnowska Unia zdołała uciułać 26 oczek na torze w Toruniu. Każdy mecz wyjazdowy kończył się jednak pogromem, stąd też działacze tarnowscy nie przykładali większej wagi do tych spotkań, kładąc nacisk na mecze na tarnowskim torze. Na toruńskim owalu, jedynie Ljung i Kołodziej próbowali coś „ujechać”. Pozostali zawodnicy stanowili tło.
Pojedynek z Wrocławianami na tarnowskim torze miał dwie odsłony. Mocne uderzenie tarnowian, którzy wykorzystali fakt pogubienia się zawodników wrocławskich z przełożeniami, oraz spokojna kontrola przewagi. Komplet Hougaarda, który dwukrotnie pokonał Crumpa oraz drużynowa jazda pozostałych zawodników „jaskółek” dała cień nadziei, na dalsze zwycięstwa. Jednak jak się potem okazało, było to jedyne zwycięstwo a co dalej idzie, marsz ku otchłaniom piekieł żużlowym.
1 czerwca – tarnowska Unia pojechała na odwieczną świętą wojnę do Rzeszowa. W pierwszej części zawodów, to tarnowianie prowadzili na torze rywala i wydawało się, że zwycięstwo pojedzie do Tarnowa. Jednak miejscowi pokazali, że atut leży w ich torze i momentalnie zaczęli odrabiać straty, by wygrać 51:37. Dwa punkty zdobyte w tym meczu przez Hougaarda, zostały odjęte, ponieważ zawodnik opuścił za wcześnie parking wraz ze swoimi motocyklami.

Tydzień później, na tarnowskim torze odbył się rewanż. Rewanż z dużymi nadziejami na drugie zwycięstwo, szybko został zweryfikowany przez zawodników rzeszowskich, którzy nieźle radzili sobie na tarnowskim torze. Povażhny oraz Zagar szybko pozbawili kibiców złudzeń, że „jaskółki” będą w tym meczu mogły liczyć na zwycięstwo. Nawet Janusz Kołodziej nie błyszczał w tym dniu, a przyzwoita postawa Ljunga i Marcina Rempały – to za mało. 44:47 zostało przyjęte przez kibiców jako sygnał, że to już koniec żużla na wysokim poziomie w Tarnowie, a oliwy do ognia dolały zmiany taktyczne, dokonywane podczas meczu.
Gdy było wiadome, że jedynie dwumecz z drużyną z siódmego miejsca oraz wygrane baraże powinny uratować tarnowian przed spadkiem, postanowiono szukać optymalnego składu, w którym ten cel zostanie osiągnięty. We Wrocławiu porażka 29:61, następnie na własnym torze z torunianami 38:53 pokazała, że Kołodziej, Ljung oraz młodszy z klanu Rempałów powinni stanowić trzon drużyny, ale poza tym "trzonem" żadnej drużyny nie ma. Dużego pola do manewru nie było, bo reszta zawodników jeździła w kratkę lub nie łapała się do składu w drużynach zagranicznych. Wśród kibiców, a szczególnie zorganizowanej grupy PROSTAKÓW ‘05, nie podobało się to, że swojej szansy nie otrzymywali tacy zawodnicy jak Ales Dryml czy Kevin Doolan, a stawiało się na słabego Drabika czy Jacka Rempałę.

Swoją dezaprobatę chcieli pokazać podczas meczu z drużyną leszczyńską, jednak transparenty zostały zatrzymane na bramie, a te pisane „na gorąco” momentalnie znikały z siatki okalającej tor. Widać było gołym okiem, że atmosfera wśród zawodników również jest nie za dobra, co przekładało się na "jakość" walki na torze Zabrało też podziękowań dla kibiców. Wspomniane transparenty ujrzały światło dzienne w czasie kolejnego pojedynku z Częstochowską drużyną, a kibice w czasie tego meczu domagali się spotkania z prezesem.
Takie spotkanie odbyło się kilka dni później, w jednej z tarnowskich restauracji, jednak nie wniosło nic nowego w świat tarnowskiego żużla. Zostały jedynie przedyskutowane sprawy niedociągnięć, składu oraz sytuacji skłaniającej drużynę do pierwszej ligi. Kibice obawiali się zbliżających baraży, jednak prezes Pawłowski uspokajał wszystkich, ze dwumecz z rzeszowianami uda się tarnowskim żużlowcom rozstrzygnąć na własną korzyść. Miały temu pomóc treningi oraz dosypanie nowej nawierzchni toru. To ostatnie stało się jednak gwoździem do trumny, ponieważ w pierwszym meczu barażowym na własnym torze tarnowianie polegli 42:48. Sporo pretensji po meczu, można mieć było do braci Rempałów, którzy nie radzili sobie na tym torze. Z dobrej strony pokazał się Krystian Klecha, który zdobył 9 punktów. Niestety nie pojawił się w Tarnowie oraz w Rzeszowie Peter Ljung, który narzekał na kontuzję dłoni. Do końca jednak nie wiadomo, jak to było z tą kontuzją...
Rewanż okazał się formalnością i to rzeszowianie mogli cieszyć się z pozostania w ekstralidze... ale tylko do czasu rewanżu z drużyną gdańską na własnym torze. Oni również podzielili los tarnowian i ekstraliga 2009 będzie bez obu reprezentantów południowo – wschodniej Polski.
Jak hucznie zapowiadają nowy prezes Bogdan Gurgul oraz przedstawiciele klubu, dla "jaskółek" ma być to jednoroczna banicja. Zakontraktowanie takich gwiazd jak Bjerne Pederssen, Sebastian Ułamek, Piotr Świderski, Jesper Monberg – pozwolić ma „Jaskółkom” na szybki powrót w szeregi ekstraligi. Rzeczywiście trudno z takim składem przewidywać cokolwiek innego. Ale kibice będą długo pamiętać rok 2008 i fatalną postawę na torze.

Oto skład drużyny ekstraligowej A.D. 2008 i średnie biegowe jakie osiągnęli na torze:
Janusz Kołodziej (2,011)
Peter Ljung (1,426)
Sławomir Drabik (1,341)
Jacek Rempała (1,222)
Marcin Rempała (1,149)
Patrick Hougaard (1,111)
Kamil Zieliński (1,100)
Ales Dryml (0,944)
Danił Ivanow (0,875)
Szymon Kiełbasa (0,655)
Krystian Klecha (0,636)
Kevin Doolan (0,538)
Peter Juul Larsen (0,500)
Tobias Busch (0,300)

W zespole Unii nie wystąpili w żadnym meczu: James Wright, Steve Boxall, Tadeusz Kostro, Maciej Ciesielski oraz Łukasz Kiełbasa. Dwóch ostatnich zawodników zakończyło już swoje kariery na torze żużlowym.

W przyszłorocznym sezonie zabraknie również w tarnowskim zespole braci Rempałów, Petera Ljunga, Krystiana Klechy oraz Sławomira Drabika. Są zapewnienia ze strony prezesa Gurgula, iż jednoroczny epizod, który pozbawił nas miejsca w ekstralidze, ma nam przynieś w kolejnych latach sukcesy oraz stabilność finansową w spółce żużlowej. Trenerem pozostanie Roman Jankowski, zaś szkółką opiekować się będzie Marian Wardzała.

(GG)
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 19, 2024 20:57:34
IP          : 18.220.106.241
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html