To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   PAN BARON PRZYCHODZI BOSO I PŁACI GUZIKIEM    -   24/11/2010
Scena Impresaryjna „Solskiego” zaprasza
Tarnowski Teatr im. L. Solskiego zaprasza do Pałacu Młodzieży, w dniu 10 grudnia o godz. 11:00 i 19:00 na spektakl Teatru Rozrywki w Chorzowie „Pan baron przychodzi boso i płaci guzikiem”, prezentowany w ramach Sceny Impresaryjnej. To pierwsza sztuka o wielkim romantycznym poecie Josephie von Eichendorff. Została napisana przez niemieckiego dramaturga i reżysera Freda Apke i przetłumaczona na język polski przez aktorkę i poetkę Martę Klubowicz. Prapremiera odbyła się 26 listopada w Nysie (była Neisse), mieście, gdzie poeta zmarł i jest pochowany, w stopięćdziesiątą rocznicę śmierci poety. Sztukę wyreżyserował autor – Fred Apke.

Ogloszenie

Rolę poety grał Robert Mika – aktor mieszkały i grający w Berlinie, dla którego ta rola jest rodzajem powrotu do polskiego teatru, do Polski, a rolę kobiecą - Marta Klubowicz.
Scenografię i kostiumy wykonała Hanna Sibilski – również zamieszkała w Berlinie, z którą Fred Apke i Marta Klubowicz stale współpracują.
Można powiedzieć, że to przedstawienie jest dziełem czwórki przyjaciół.

Akcja sztuki dzieje się w roku 1830, kiedy poeta osiągnął wiek czterdziestu czterech lat. Jest wynikiem dogłębnych studiów nad biografią i twórczością poety oraz twórczej fantazji autora.
Przedstawienie opowiada o spotkaniu poety z prostą kobietą – właścicielką gospody. Zderzenie ze sobą dwóch światów, dwóch klas społecznych, dwóch uniwersytetów życiowych oraz ekstremalna sytuacja, w której znalazł się spóźniony gość gospody, który usiłuje ukryć przed nią kim jest i co się stało – powoduje eksplozję prawdy, wiwisekcję życia, otwarcie duszy i spadanie masek.
Ten mężczyzna nigdy głośno nie wyraził takich myśli - nigdy i nikomu o sobie, o życiu, tyle nie powiedział i po tej rozmowie już nigdy nie będzie taki sam. Podobnie ona - na sam koniec zostanie zmuszona do odkrycia swojej tajemnicy. Jest to noc, która wszystko zmienia, stawia na głowie, aby znowu postawić na nogi. Bohaterowie sztuki – a za nimi widz, który przez postaci zmuszony jest popatrzeć na siebie - może znowu uwierzyć w podstawowe wartości, które pomagają wytrzymać, przetrwać, nie zwariować.
Autor i reżyser porusza najistotniejsze fundamentalne tematy, zadaje najprostsze i zarazem najtrudniejsze pytania, opowiada o uniwersalnej sytuacji artysty, rysuje tragedię postaci, jednocześnie cały czas budując sytuacje komediowe, nie rezygnując z dowcipu - zważywszy, że sam Eichendorff był człowiekiem o wielkim poczuciu humoru.
Istnieje taki gatunek „komedia romantyczna”. To przedstawienie jest komedią o tragicznym romantyku, którego mylnie kojarzono dotychczas z piewcą przyrody i zachodów słońca.

O SZTUCE OD AUTORA:
”Cóż mogę powiedzieć o tej sztuce? Temu, kto napisał szczególnie trudno. Zawsze tak jest. Ale spróbuję:
Oczywiście postać Barona odnosi się do historycznego Eichendorffa, lecz biograficzne szczegóły były dla mnie tylko tak dalece ważne, żeby wykorzystać je dla mojej fantazji o życiu wewnętrznym tego poety. O jego zewnętrznym życiu wiemy bodaj wszystko. Brakuje tylko, aby policzyć plamy wątrobowe. Ale o jego wewnętrznym świecie słyszy się zbyt często spłaszczania, oklepane i pozbawiające tę literaturę ostrości wypolerowane zdania, aby tylko osiągnąć cel – świadomie lub nieświadomie – uczczenia „świętego Eichendorffa“.
Jedynym i niezawodnym źródłem mówiącym o jego wewnętrznych stanach są jego dzieła – i jeśli je się uważnie przeczyta – co robiłem regularnie od czternastego roku życia – rysuje się głęboko rozdarty obraz, do którego on sam – myślę – przed sobą nie chciał się przyznać. Jednak poeta w nim mówi prawdę i potwierdza jego wielki artyzm tak, że ten urzędnik i konserwatywny katolik nadaje artyście swoją twarz i daje mu mówić o swoich lękach i wątpliwościach. Ten rozziew właśnie był dla mnie interesujący. W pewnym sensie Eichendorff zaskakuje siebie samego, coś w nim zaczyna żyć własnym życiem i staje się silniejsze niż on sam – uruchomione przez do granic napiętą sytuacją psychiczną, kiedy to nie może przeboleć śmierci córki. Hiob oskarża Boga. Ten natomiast nie odpowiada grzmiącym słowem – jak w Biblii (jestem kim jestem) tylko głosem karczmarki, która bardzo ostrożnie mówi współcierpiącemu, że znalazła – wcale nie wszechmocnego - Boga w innym człowieku i nigdzie indziej. I tak jest też dla mnie. Bez Nowego Testamentu – Stary Testament byłby nie do zniesienia. W każdym razie nie dla kogoś, kto nie jest Żydem. Bóg nie dla nas umarł w Chrystusie – lecz my, umarliśmy w Chrystusie wraz z Bogiem – i ciągle to robimy. Codziennie na nowo. Jedyne przesłanie jakie mogę wysnuć z tego mitu: nie daj umrzeć Bogu w tobie, bo tylko dzięki temu świadomie wykrzesanemu boskiemu ognikowi, możesz stać się tym, do czego jesteś przeznaczony: Współczującym. Człowiekiem”
- pisze Fred Apke.

Czas trwania spektaklu: 70 minut. Bilet normalny – 25 zł, bilet ulgowy – 20 zł. Bilet zbiorowy powyżej 20 osób – 15 zł.
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, March 28, 2024 14:35:01
IP          : 3.86.235.207
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html