To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Nowy „Wielki Brat”   -   15/5/2005
Liczba świństw popełnianych w imię poprawności politycznej i bezideologii nowego „Wielkiego Brata” wciąż rośnie. Dokonują jej media, dokonują politycy i urzędnicy; granice bałamuctwa przekroczył także nasz Trybunał Konstytucyjny, który kilka dni temu uznał, iż „Traktat Akcesyjny” nie narusza polskiej konstytucji.

Ogloszenie

Wyrok trybunału był odpowiedzią na skargę złożoną przez grupę posłów, reprezentowaną przez Jana Łopuszańskiego (Porozumienie Polskie), Antoniego Macierewicza (RKN) i Marka Kotlinowskiego (LPR). Jak podał portal „wp”, powtarzając informację PAP, z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wynika, iż po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej konstytucja, zgodnie z zawartymi w niej zapisami, nadal pozostaje najwyższym aktem normatywnym w Polsce, zaś przekazanie na rzecz instytucji UE niektórych kompetencji w niczym nie ogranicza suwerenności naszego kraju. Tymczasem zdaniem posłów zobowiązania wynikające z Traktatu są tak rozległe, że wprost lub pośrednio obejmują większość zadań państwa.

Tezę tę niestety potwierdza życie i kierunek, w którym zmierza Unia – oto powstaje nam superpaństwo, zaś szereg norm i kagańców na naszą wolność – także gospodarczą, wprowadza się „w majestacie prawa” i kuchennymi drzwiami. A przecież nie sposób nawet określić formę prawną tworu, o nazwie UE – funkcjonuje on w jakimś przedziwnym, prawnym niebycie, stanowiąc de facto zlepek rozmaitych, sprzecznych ze sobą „koncepcji” i kompetencji.
Ale powróćmy do wyroku Trybunału - w swym orzeczeniu stwierdził on m.in., iż „żaden zaskarżony akt normatywny nie określa UE jako organizacji ponadnarodowej”. Rzeczywiście, jak wszystkim wiadomo, wszechregulacyjna Unia organizacją ponadnarodową nie jest... Na tym jednak bałamuctwa się nie kończą: wysoki Trybunał orzekł, że normy prawa wspólnotowego nie mogą nigdy automatycznie znosić norm konstytucji RP, gdyby doszło między nimi do nieusuwalnej sprzeczności, przy czym (!) nie można też normą konstytucyjną automatycznie znieść regulacji wspólnotowej. W przypadku takich sprzeczności, ustawodawca polski suwerennie zdecyduje, w jaki sposób je usunąć – może zmienić konstytucję, wpłynąć na zmianę prawa wspólnotowego bądź wybrać ostatecznie rozwiązanie – wystąpienie z UE. Nie trzeba być prawnikiem – wystarczy być myślącym homo sapiens, by zauważyć tkwiące w powyższym orzeczeniu logiczne sprzeczności: oto konstytucja RP jest aktem nadrzędnym, ale gdy stoi w sprzeczności z prawem unijnym, to ją sobie zmieniamy, żeby w sprzeczności nie stała. W ten oto piękny sposób Trybunał Konstytucyjny orzekł, że „czarne jest białe”, przypominając nam najpiękniejsze tradycje „Targowiczan”. Na szczęście trybunał dostrzegł jeszcze jedno rozwiązanie – wystąpienie ze „Wspólnoty Europejskiej” – tej samej, która jego zdaniem ponadnarodową, europejską wspólnotą nie jest… Jak podała „wp”, zadowolenie z tej decyzji wyraziła szefowa Kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz, która stwierdziła, iż „bardzo dobrze się stało, że Trybunał mógł bardzo dogłębnie i szczegółowo wyjaśnić prawne funkcjonowanie Polski w UE i przystąpienie naszego kraju do tej organizacji międzynarodowej.”

Cóż, aż chciałoby się dla potomności uwiecznić nazwiska panów, którzy takie kuriozum orzekli. Póki co nazwisko znamy jedno: prezesa TK Marka Safjana, który na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyroku stwierdził, iż „Traktat Akcesyjny i inne traktaty kreujące UE znajdują swe wyraźne umocowanie w samej konstytucji.” Nam pozostaje zatem tylko modlić się, by Trybunał Konstytucyjny nie zechciał wziąć się także za „dogłębne i szczegółowe” studiowanie Pisma Świętego, bo któż wie, jakież to akty znalazłyby w nim swe „umocowanie”. Ale to dobrze, że wreszcie, w rok po akcesji, dzięki Trybunałowi Konstytucyjnemu wiemy, że Traktat Konstytucyjny, który nasi światli „jewropejczycy” rok wcześniej podpisywali, z konstytucją zgodny jest jak najbardziej. Dość wspomnieć, iż owo orzeczenie wzbudziło żywe zainteresowanie wśród internautów – jeden z nich proroczo stwierdził nawet, iż „nie pierwszy to przypadek w historii, że instytucja (Trybunał) się sama likwiduje”. Gdzie zatem „znajdą robotę”? – retorycznie pytał internauta. No właśnie – gdzie?...

A skoro już jesteśmy przy temacie nowego Wielkiego Brata i politycznej poprawności – dość stwierdzić, że „nie ma nas”, nie ma Nas coraz bardziej.
Najpierw hańbiącą lekcję dał Aleksander Wszystkich Polaków, który odwiedzając Moskwę mężnie przyjął na twarz plwociny Putinowskiej pogardy, udając, że to deszcz pada, zaś w następnej kolejności Parlament Europejski przyjął swoją rezolucję upamiętniającą 60 rocznicę zakończenia II wojny światowej. Z obawy przed „Moskwą” eurodeputowani przyjęli wersję, w której nie ma ani słowa o Jałcie, że o Katyniu nie wspomnę. Cóż, nowy – choć jakże stary Wielki Brat, do spółki z lewactwem z byłego „zaprzyjaźnionego kraju” pisze dla nas na nowo historię – nie taką, jaka jest, ale taką, jaka powinna być.
Historię, jak wiadomo, piszą zwycięzcy. Kto zatem jest tu przegrany? No kto? Sensowność tego pytania jakby proroczo potwierdziła „Gazeta Wyborcza” z 13 maja, w tekście „Wojenna Rezolucja”. Jakiś dziennikarz, ani chybi nawrócony na wiarę w nowego Wielkiego Brata i polityczną poprawność, osłodził krótką informację wielce wymownym komentarzem: „Rezolucja ma charakter symboliczny i choć nie do końca satysfakcjonuje wszystkich polskich europosłów, jest dowodem na to, że unijne instytucje włączają się w ważne debaty historyczne.” Ech, w wychowanie i płodzenie dzieci już się włączyły, do łóżka Kowalskiego już weszły, że o gospodarce nie wspomnę; teraz przyszła kolej na historię i wraz z historii tejże chichotem, rodzi się we mnie takie to pytanie: w co jeszcze włączą się unijne instytucje, w niezwyciężonym marszu ku bezideowej, ale na pewno „świetlanej” przyszłości...?

O, radości, iskro Bogów, kwiecie Elizejskich Pól ...

M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 06:22:30
IP          : 44.201.59.20
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html