To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Kontrowersyjne wypowiedzi jednego z autorów najnowszego tomu "Małopolski na starej fotografii"    -   05/8/2009
Wokół "Małopolski w PRL"
Kika dni temu w restauracji PASAŻ odbyła się konferencja prasowa, promująca wydanie albumu "Małopolska w PRL 1945-1970", trzeciego już tomu z cyklu wydawniczego „Małopolska na dawnej fotografii”. Jej autorzy - historycy Muzeum Okręgowego i wydawnictwo S-CAN zdecydowali się tym razem na publikację zdjęć z oficjalnych zbiorów muzealnych. Podkreślają, że najnowszy tom cyklu był wieloaspektowym wyzwaniem i mają świadomość, że wiele tematów nie zostało dostatecznie dobrze zilustrowanych. Na przeszkodzie stanął m.in. słynny PRL-owski "zakaz fotografowania" obiektów, miejsc a nawet przedstawicieli zawodów "strategicznych dla państwa". Mimo, że twórcy albumu deklarują, że ich celem nie było stworzenie laurki dla epoki, a zestaw 350 fotografii poprzedza wyważony, oparty na faktografii wstęp autorstwa Janusza Sepioła (nie pozostawiający złudzeń "jakie to były czasy") podczas spotkania promocyjnego pojawiło się także kilka kontrowersyjnych wypowiedzi.

Posłuchaj, co na temat trzeciego albumu w cyklu mówi dyrektor Muzeum Okręgowego Adam Bartosz :

Ogloszenie
>

Blisko 350 zdjęć wybranych spośród kilku tysięcy fotografii przejrzanych przez autorów w ponad 20 placówkach muzealnych województwa i innych zbiorach, zawiera album "Małopolska w PRL 1945-1970", trzecia już publikacja z małopolskiego cyklu archiwalnych fotografii (dotychczas ukazały się „Małopolska przed stu laty 1890-1914” oraz „Małopolska w II Rzeczypospolitej”), którego inicjatorem i autorem koncepcji jest były marszałek województwa, obecny Senator RP Janusz Sepioł. On też jest autorem ciekawego wstępu do obecnego tomu - próby zarysu pierwszego ćwierćwiecza PRL w naszym regionie. Wybór zdjęć, podobnie, jak w przypadku dwóch poprzednich publikacji, zawdzięczamy głównie pracownikom Muzeum Okręgowego w Tarnowie - przede wszystkim Kazimierzowi Bańburskiemu i Łukaszowi Sękowi. O imponujący jak zwykle wygląd publikacji zadbała oficyna wydawnicza S-Can.

Jak twierdzą twórcy albumu - tematy zdjęć dobrane zostały tak, by - na ile to możliwe obiektywnie - zilustrować różne aspekty ówczesnego życia, poczynając od krajobrazu, który pozostał po wojnie, z jego zniszczeniami, miejscami kaźni oraz wkraczającymi wojskami polskimi i radzieckimi, poprzez odbudowę zniszczonego kraju, rozwój przemysłu, budownictwo przemysłowe i mieszkaniowe, sytuację ekonomiczną, handel, spółdzielnie produkcyjne, rolnictwo, sprzęty i maszyny z życia codziennego. W albumie starano się również ukazać różne oblicza władzy ludowej przejawiające się zarówno w oficjalnych pochodach, wiecach i manifestacjach, wizytach gości zagranicznych jak i działaniach służb mundurowych i represjach politycznych. Swoje miejsce znalazły też tematy takie jak służba zdrowia, szkolnictwo, kultura masowa i sport. Dla pełniejszego wizerunku epoki, koniecznym było także ukazanie życia religijnego w okresie PRL. Album zamykają wizerunki wybitnych osobistości związanych z Małopolską, które trwale zapisały się w historii Polski.
Posłuchaj, co pracach nad publikacją mówi jeden z jej autorów- Łukasz Sęk :



- Staraliśmy się działać beznamiętnie, obiektywnie a także nie ukazać tej epoki w sposób polityczny - deklarował Kazimierz Bańburski, ostateczną ocenę, czy ten plan się powiódł, pozostawiając jednak czytelnikom. Bańburski sam jednak nie stroni od kontrowersyjnych ocen epoki i oceny pracy innych badaczy. Zdaniem tarnowskiego historyka, to, co można dziś przeczytać na temat PRL-u jest w większości nieobiektywne.
Posłuchaj, co o "władzy ludowej" mówi Kazimierz Bańburski :



Przy okazji prac nad cyklem autorzy zauważyli paradoksalną prawidłowość. - Im bliżej współczesności, tym z coraz gorszej jakości technicznej materiałem zdjęciowym mamy do czynienia - mówił Kazimierz Bańburski.
Tak oto tłumaczy ten "paradoks" Dariusz Kobylański ( wydawnictwo s-CAN) :



Nowy album jest dostępny do sprzedaży w siedzibie Muzeum Okręgowego (Rynek 20), w sklepie internetowym Muzeum, punkcie informacji turystycznej TCI na Rynku 7 oraz w księgarniach. Cena wynosi 75 zł.

Muzeum i wydawnictwo S- CAN mają też jednak ofertę promocyjną :
przy jednoczesnym zakupie albumów „Małopolska w II Rzeczypospolitej” i "Małopolska w PRL" cena tomu "Małopolska przed sto laty" wyniesie jedynie 1 zł !

Podczas konferencji promującej najnowszy tom, dowiedzieliśmy się również, że trwają już przymiarki do opracowania kolejnego tomu z tego cyklu. Stanowić go będzie "brakujące ogniwo" między tomami pierwszym i drugim - zdjęcia dotyczące przebiegu I wojny światowej na terenie Małopolski. Ten czwarty już z serii album prawdopodobnie ukaże się za rok.

Komentarz redakcyjny
Mają rację autorzy albumu, że trzeci, PRL-owski tom małopolskiego cyklu, był wkroczeniem na niebezpieczny grunt.
Wydaje się jednak, że dawki największych kontrowersji dostarczyli dopiero po jego wydaniu historycy pracujący nad albumem ... Świadkowie tamtych czasów, których wciąż przecież żyją miliony, mogą się oczywiście spierać o rozłożenie akcentów, dobór konkretnych fotografii. Znakomicie edytorsko wydana publikacja, opracowana według stanowiącego jakiś kompromis planu, nie pretendująca wszak do miana żadnego kompendium i dogłębnego studium epoki, broni się sama. Nie tu tkwi problem z trzecim tomem świetnie pomyślanego historycznego foto-cyklu.
Podczas promującej wydawnictwo konferencji prasowej usłyszałem z ust autorów, szczególnie jednego z nich, kilka kontrowersyjnych stwierdzeń, nie mających nic wspólnego z umiarem i deklarowanym - wobec opisywanej epoki - obiektywizmem badacza.
Wypowiedź, w której Kazimierz Bańburski zapragnął przez chwilę stać się adwokatem władzy ludowej (o której - jego zdaniem - obecne młode pokolenie ma często mylne pojęcie, bo ... "nasiąknięte jest propagandą") jest kuriozalne, ale obawiam się, że i symptomatyczne. Wcześniej popularny tarnowski historyk zarzucił też swoim kolegom generalnie "złe podejście" i bezrefleksyjnie powtarzaną złą ocenę PRL, która przecież była państwem, w którym "dało się żyć".
Mój niesmak musiał zostać spotęgowany świadomością, że słowa te wypowiada przedstawiciel organów owej bronionej przez niego władzy ludowej. Przedstawiciel co prawda nie prominentny ale jednak przez kilka lat funkcjonariusz aparatu tego państwa. Nawet jednak abstrahując od tego faktu, użyta przez niego argumentacja jest prostu słaba.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie potępia żyjących w nim ludzi, którzy sami i wbrew systemowi albo próbując oswoić choćby jego fragment, tworzyli w swoich rodzinach i środowiskach enklawy normalności. Żadna w tym jednak zasługa "władzy ludowej", utrwalającej w tym czasie system opresyjny, wymierzony w wolność i naturalną aktywność jednostki a także w niepodległość kraju, system nieracjonalny, bo poddany zbrodniczej ideologii.
Dobrze, że o tych najistotniejszych - i wyróżniających tę epokę - "przymiotach" PRL-u przypomina Janusz Sepioł we wstępie do publikacji. Rozumiem jednak, że - dla pana Kazimierza Bańburskiego - Sepioł także nie jest obiektywny (czytaj: wolny od niesłusznych uprzedzeń).

Daleki jestem od odbierania komukolwiek prawa głosu w dyskusji o czasach komuny, ale historyk, szczególnie taki, który przez kilka lat - w okolicznościach, o których zresztą nadal milczy - stanowił trybik systemu, powinien być szczególnie ostrożny i wyważony w ocenach dotyczących PRL-u. Przy całym szacunku dla wiedzy i doświadczenia pana Kazimierza otwartą kwestią pozostaje pytanie, czy kiedykolwiek będzie on wiarygodnym recenzentem tych akurat czasów.
Pytanie to poddaję też pod rozwagę wydawcom nieuchronnej przecież w przyszłości kontynuacji albumu opisującego kolejne lata PRL, jednocześnie apelując do nich, aby zauważyli i odpowiednio docenili cezurę lat 1989-90, nie poddając się pokusie (była o niej mowa podczas konferencji) dociągnięcia historii regionu za jednym zamachem aż do końca wieku.

Nie jestem naiwny. Wypowiedź Kazimierza Bańburskiego nie jest oczywiście pierwszą próbą instalowania w życiu publicznym relatywnej, coraz to korzystniejszej dla epoki PRL (bo wyrywanej z pełnego kontekstu) pamięci o systemie tamtych czasów i tworzących go ludziach. Skandaliczne decyzje, takie jak zarządzenie prezydenta Tarnowa o nadaniu imienia Stanisława Opałki skwerowi w Mościcach stanowią przecież zachętę do takich wypowiedzi.
Największe spustoszenie jest przy tej okazji dokonywane w umysłach młodego pokolenia.
Nie mam nic przeciwko uczeniu moich dzieci przez Kazimierza Bańburskiego o lokacji Tarnowa, hetmanie Tarnowskim, generale Bemie, czasach Franciszka Józefa, czy odzyskiwaniu niepodległości. Na kształtowanie wiedzy o historii drugiej połowy XX wieku przez funkcjonariuszy komunistycznego państwa nie godzę się. Liczyć na ich "samoograniczenie", jak pokazuje przypadek sympatycznego skądinąd historyka, nie można.
Piotr Dziża
Zobacz także :
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 07:20:35
IP          : 54.83.176.101
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html