To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Pegazem po Tarnowie   -   25/3/2005
Wiosna, znów nam ubyło lat. Wiosna, wiosna wkoło...nie, bzy jeszcze nie zakwitły, ale to tylko kwestia czasu i słońca. Kiedyś na tę radosną, wielkanocną okoliczność śpiewało się piosenki, teraz, co najwyżej maluje pisanki przed wszechogarniającą stadną konsumpcją, wszystkiego przez wszystkich. Kiedyś topiło się Marzannę i paliło Judasza, teraz tradycją staje się przedświąteczna liturgia zakupów odprawiana chociażby w nowo otwartym właśnie w Tarnowie super czy hipermarkecie.

Ogloszenie

Ten współczesny neopogański obyczaj to także fragment naszej narodowej kultury, szczególnie tej miejskiej, tylko czy aby na pewno naszej polskiej? Jeszcze nie jesteśmy europejskim landem, ale już dzieli się Polskę na małe ojczyzny. Jeszcze jesteśmy u siebie, ale już w nowym markecie można płacić w euro... Integrujemy się i przywdziewamy europejski uniform, a przy okazji zatracamy naszą tożsamość, także tę kulturalną.

Miało być optymistycznie i świątecznie, a wychodzi jakby Pegaz pozazdrościł sławy boskiemu Hermesowi, opiekunowi wszelkiej maści handlowców i handlarzy, nie tylko tych kupczących materią, ale i duchem. W tym wiosenno-wielkanocnym zatraceniu, dziwnie wszyscy zapomnieli o przypadającym wyjątkowo w tym roku w Wielką Niedzielę święcie ludzi sceny, a mianowicie Międzynarodowym Dniu Teatru. Jakoś nie słychać, aby trupa Wojciecha Markiewicza przygotowała z tej okazji nową premierę, co jeszcze do niedawna było stałą tradycją Tarnowskiego Teatru od lat. Fetowano wtedy uroczyście w s z y s t k i c h ludzi teatru, od aktorów poczynając a na portierach kończąc. Inna sprawa, że kiedyś, jeszcze za dyrekcji wielkiego Ryszarda Smożewskiego, teatralna portiernia to była swoista instytucja, miejsce wręcz mistyczne. Takich portierów, prawdziwych ludzi teatru, jak np. Michał Świerczek ze świecą by dziś szukać, choćby dlatego, że obecnie portierów zastąpili ochroniarze, ludzie spoza teatru. Kiedyś na portiernię trafiali ludzie z innych działów teatru, np. maszyniści sceniczni, rekwizytorzy, stolarze, a nawet aktorzy, chociażby taki oryginał, jak Tadeusz Malewski... wszyscy oni znali na wylot teatr, czuli scenę. A już sławne popremierowe, bywało, że i kilkudniowe bankiety, szczególnie te organizowane z okazji Dnia Teatru, bezpowrotnie /niestety!/ przeszły do lamusa historii. Pegaza jeszcze nie było na świecie, kiedym terminując u Solskiego „obserwował” owe teatralne „zaklęte rewiry”.

Ale dość tych kombatanckich „wypominków”, teraz, a raczej nie teraz, a dokładniej Teatr Nie Teraz, prywatna kompania aktorska Tomasza Antoniego Żaka, zaprezentował w ubiegłym tygodniu swoją najnowszą premierę, zastępując niejako oficjalny, państwowy teatr w jego powinnościach wynikających z Międzynarodowego Dnia Teatru. Mowa o pasyjnym widowisku zatytułowanym „Drzewo”, będącym twórczą kontynuacją ubiegłorocznego projektu. Przed rokiem współtworzyli go nauczyciele, w tym roku – młodzież. Tegoroczny efekt tej amatorskiej teatralnej inicjacji jest ponoć o niebo lepszy od poprzedniej edycji, niektórzy sprawozdawcy prasowi piszą wręcz o wydarzeniu artystycznym. Ponieważ Pegaz nie doniósł mnie na to premierowe drzewo, stąd nic więcej w tej sprawie. Aliści obiecujemy, że rzecz całą sumiennie obejrzymy i opiszemy, tym bardziej, że przed rokiem byliśmy zaproszeni, a teraz nie. I już się niepokoimy o przyszłość Dnia Teatru w Tarnowie, bowiem, jak wieść gminna niesie Teatr Nie Teraz zamierza wyemigrować na prowincję, poza granice powiatu, do leżącego nieopodal Dąbrowy Tarnowskiej, malowniczego Brnia. Tamże w gminie Olesno, w tyleż zabytkowym, co i zdewastowanym starym dworze i parku ma podobno powstać centrum kulturalne dla całego Powiśla, którego głównym moderatorem ma być właśnie Teatr Tomasza Antoniego Żaka. W ten sposób nasze kiedyś wojewódzkie miasto straci kolejną ważną instytucję, tym razem kulturalną, a czy z pożytkiem dla samego teatru i ludzi go tworzących to się okaże.

I tu powstał problem z życzeniami okazji Dnia Teatru. Czy życzyć zawodowym amatorom z TNT wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, czy też tego samego na starej... A trupie /uwaga korekta: broń boże, nie trupom!/ spod znaku Solskiego życzyć artystycznych sukcesów i kolejnej premiery, koniecznie z bankietem, z okazji przyszłorocznego święta teatru, a może wcześniej... Chociaż ze spełnieniem tego ostatniego życzenia mogą być niejakie trudności, przynajmniej w najbliższej przyszłości, bowiem planowana na koniec kwietnia premiera „Skapca” stanęła pod znakiem zapytania, który postawił jego reżyser G. Pampiglione. Ponoć temperamentny Włoch niespodziewanie przerwał próby i wyjechał do słonecznej Italii, dokończenie spektaklu pozostawiając... scenografowi J. Polewce. No cóż, Pegaz nie jedno już widział, a ja nie jednom słyszał, ale żeby skąpić na „Skapca”, tego nawet Molier nie przewidział.

Bardzo dobrze w ten teatralno- wielkanocny klimat wpisuje się interesująca wystawa fotografii Piotra Bernackiego nosząca tytuł „Droga krzyżowa”, którą można oglądać jeszcze tylko przez kilka dni w Mościckiej Fundacji Kultury. Ten znakomity, o międzynarodowej renomie tarnowski twórca, prezentuje tam bardzo osobisty, wręcz intymny fotograficzny zapis misteriów Męki Pańskiej, jakie co roku odprawiane są na tzw. dróżkach w Kalwarii Zebrzydowskiej. Ta od wieków kultywowana tam tradycja pasyjna, gromadzi w każdym roku tłumy pielgrzymów, którzy przez kilka dni, bez względu na warunki atmosferyczne czynnie uczestniczą w plenerowym widowisku będącym teatralno-religijną inscenizacją Męki Pańskiej. Na mościckiej wystawie oglądać możemy kilkadziesiąt czarnobiałych i kolorowych zdjęć wykonanych podczas uroczystości Wielkiego Piątku w latach 1999 – 2003 w Kalwarii. Ta pięcioletnia obecność Piotra Bernackiego wśród pątników dała nadspodziewane dobre rezultaty. Artystyczne zdjęcia, pełne tajemniczej energii, ekspresyjne i bardzo sugestywne świadczą o mistycznej wręcz wrażliwości ich autora i nie mniejszej sprawności warsztatowej. Szkoda, że ta ciekawa kronika, będąca artystyczną dokumentacją ludowej tradycji i współczesnej pobożności, obyczaju i kultury, nie przyoblecze się w kształt fotograficznego albumu, chociaż kto wie? My w każdym razie gorąco twego autorowi życzymy.

W Mościckiej Fundacji Kultury chętni mogą obejrzeć fotograficzną Drogę Krzyżową, natomiast w Wielką Środę można było uczestniczyć w niej praktycznie. Już po raz drugi uczniowie z VII LO z klas I i II oraz młodzież seminaryjna pod kierunkiem ojca Zenona z tarnowskiego klasztoru ojców Bernardynów przygotowali plenerową wersję Drogi Krzyżowej, która późnym wieczorem przeszła ulicami Tarnowa. To uteatralizowane misterium Męki Pańskiej rozpoczęło się pod Bramą Seklerską, a następnie barwny korowód historycznych postaci tamtych wydarzeń przeszedł ulicą Krakowską do Placu Sobieskiego, aby przez ulicę Katedralną dotrzeć na tarnowski Rynek, gdzie nastąpiło zakończenie tej pokutnej procesji. Wzięli w niej udział tłumnie mieszkańcy miasta z biskupem Wiktorem Skorcem na czele. Przy poszczególnych stacjach okolicznościowe medytacje prowadzili księża i świeccy, zaś w rolę Chrystusa wcielił się kleryk Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie - Dariusz Król. Tegoroczna inscenizacja była zdecydowanie lepsza od zaprezentowanej przed rokiem, dopisała także pogoda. Ale w obu przypadkach zabrakło dwóch ważnych postaci, a mianowicie łotrów ukrzyżowanych wraz z Jezusem.

Lukę tę z powodzeniem wypełnił znany tarnowski artysta malarz Andrzej Westwalewicz, który w pracowni plastycznej tarnowskiego Zakładu Karnego przy ul. Konarskiego przygotował wraz z współczesnymi łotrami, pardon więźniami, oryginalne plastyczne misterium wielkanocne. Z jego inspiracji trzej skazani namalowali w ciągu kilkunastu dni całkiem niezłej jakości cztery wielkogabarytowe obrazy, przedstawiające najważniejsze wydarzenia Wielkiego Tygodnia. Zdobią one fronton nowo wybudowanego w pobliżu więzienia kościoła pw. Św. Archanioła Gabriela przy ul. Gumniskiej. Żeby było ciekawiej, wernisaż tego zaskakującego swoją precyzją wykonania, a także śmiałym użyciem koloru, dzieła odbywał się „na raty”. I tak w przeddzień Niedzieli Palmowej odsłonięto „Wjazd do Jerozolimy”, w Wielką Środę „Ostatnią Wieczerzę”, w Wielki Piątek „Ukrzyżowanie”, a w Wielką Sobotę „Zmartwychwstanie”. Brawa dla pana Andrzeja za pomysł, a braciom artystom z więzienia przy ul. Konarskiego, gratulacje za odwagę. Oby starczyło jej do życia po życiu za kratami...

A nam zwykłym zjadaczom chleba, których w anioły próbują przemienić różni wieszcze i polityczni magicy, odwaga potrzebna jest także do świętowania. Bo święto jest zawsze człowiekowi potrzebne – twierdzi charyzmatyczny tarnowski duszpasterz młodzieży ks. Artur Ważny. Wielkanoc to dla nas odległa tajemnica. Wiemy, czym jest śmierć i umieranie. Nie potrafimy zrozumieć, czym jest zmartwychwstanie. Dlatego ta tajemnica jest dla nas tak trudna. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy powrócili do znaków, które wprowadzają nas w tę tajemnicę. I dotknięcia tej tajemnicy życzymy wszystkim w te świąteczne dni. Alleluja!

Ryszard Zaprzałka

25 marca 2005
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 15:53:04
IP          : 44.200.193.174
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html