To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Według Żaka: Poplityka czyli polityka popularna i okolice)   -   22/9/2005
Jesień piękna tego roku; prawie jak w pamiętnym tekście o wojnie 1939-go. A może nawet tak piękna, jak owego roku. Nie pamiętam. Nie mogę. Coraz mniej ludzi wokoło nas pamięta; coraz więcej nie chce nawet wiedzieć. A przecież jest wrzesień, kolejne daty ścigają się z naszą pamięcią - i tą prywatna i tą narodową. A następne pchają się na afisz, i dosłownie i w przenośni. "Kiedy nie potrafisz, nie pchaj się na afisz!" - przestrzega ludowe porzekadło. Nic z tego. Zewsząd zalecają się do nas, wręcz nas molestują (czy to aby poprawne politycznie?), buźki i gęby kandydatów, parlamentarnych i prezydenckich. Chciał, nie chciał, musisz o nich myśleć.

Ogloszenie

Nawet, kiedy to wszystko "masz gdzieś", to masz nieobojętnie, tylko a pro pos, w kontrze, w negacji. Jak mawiają - najbardziej zaangażowani są zawsze anarchiści i ateiści. Tymczasem, i wciąż na nowo pojawia się pytanie - na kogo będziesz głosował ?
Myślałem, że mnie to tym razem jakoś ominie. Że schowam się przed całym tym zgiełkiem w swoich teatralnych albo górskich zakamarkach. Gdzie tam! Tym bardziej "gdzie tam!", że przecież sam - i to nie raz - namawiałem przyjaciół i znajomych, aby nie odpuszczali wyborów. Żeby byli w tym. Bo trzeba mieć zdanie, bo trzeba je głośno mówić, kiedy się tu jest. Bo to tutaj, to jest nasze, a nie jakichś "ich". Widziecie Państwo ile człowiek potrafi poskładać słów, ważnych chyba nawet, kiedy coś go naprawdę obchodzi. A Polska obchodzi mnie i to jak najbardziej. Od dawna. Skąd więc ta chęć schowania się? - ktoś słusznie zapyta. Ze zmęczenia. I nie jest to zmęczenie opiewaną w pieśniach głupotą polityków. Już wiem, że oni inni być nie mogą. Albo są głupi z natury, albo z wyrachowania, czyli po prostu "udają głupiego". Prosty skutek stosowania demokracji. Im dalej w las, tym więcej drzew. Im więcej demokracji, tym więcej głupoty. Dawno temu usłyszałem wyjątkowo trafną definicję tego sposobu sprawowania władzy zwanego demokracją. Przypomnę. Jeżeli na jakiejś ulicy (niech będzie, że w Tarnowie) mieszka dziesięć osób, i czterech z nich, to profesorowie wyższych uczelni, a sześciu to sutenerzy, to ulica owa będzie ulicą sutenerów.
Sutener - słowo nieco zapomniane - to po prostu synonim alfonsa. Sutener kojarzy mi się z suteryną, miejscem piwnicznym, w którym niegdyś pomieszkiwał tzw. margines, także "podopieczne" alfonsa-sutenera. Od tamtych, dobrych i starych czasów, także te "mniejszości" mocno się wyemancypowały i zgodnie z polityczną poprawnością przeniesiono je na piętro i to od frontu. W wielu przewodnikach po gnijącej Europie współczesnej prędzej doszukamy się na przykład informacji o restauracjach dla homoseksualistów, niż na przykład o godzinach odprawiania Mszy świętych. Jakaś równowaga być musi; jeżeli demokratycznie nobilitujemy ruję i porubstwo, to do piwnic i katakumb muszą się schronić profesorowie i cała ta reszta, co jeszcze jada nożem i widelcem i nie dzwoni łyżeczką mieszając herbatę. Bo tylko "zapluty karzeł reakcji" może się jeszcze zżymać na próby "trendoidalnych" korekt w życiorysach. Co jakieś obchody, co jakaś rocznica, to dowiadujemy się, że ten był pedałem, a tamta zdradzała męża itd. itp. Andersen - ten od Baśni, oczywiście (obchodzimy w tym roku 200-setną rocznicę jego urodzin), też miał być homoseksualistą, co podobno wynika z ostatniej analizy jego pamiętników. Myślę, że niedługo wstydem będzie nie być choćby onanistą. Tak to przynajmniej wygląda w telewizorze.
Zmęczony więc jestem nie tym wszystkim, ale raczej tchórzostwem "ludzi dobrych". Tą rozpełzającą się wokoło inercją, a jednocześnie kunktatorstwem. To co mówi o świniach i korycie najinteligentniejszy polski polityk, to patentowana prawda, tymczasem tak on, jak i jego partia, od lat nie dostają od nas szansy na choćby odrobinę władzy, a tym samym na zweryfikowania ich programu (swoją drogą niezmiennego od zawsze!). Tyle haseł, tyle "wspaniałych" pomysłów. Wszyscy mają dzisiaj sposób na Polskę. Wszyscy chcą coś naprawiać, a najbardziej do tego rwą się ci, którzy to zepsuli. A przecież już z daleka czuć, że cała ta suteryna jest zgniła, cały dom - od parteru po strychy. I jedynym rozsądnym wyjściem byłoby zbudować to od nowa. Albo inaczej - nie od nowa, ale na jedynym konkretnym fundamencie. Tyle, że dzisiaj się go w Europie boją. I taka "Europa" także i nas zaczyna zjadać. I zamiast - jak to zapisano w projekcie tzw. konstytucji europejskiej - Europy chrześcijańskiej mamy mieć Europę humanistyczną. Zamiast Pana Boga celem stał się Pan Człowiek. A Pan Człowiek chce demokracji, którą rozumie najprościej. A mianowicie tak, że władza jest taka jak on, a nie żeby on się musiał wysilać i zmieniać. Chrystus Król? Jaki król - jeden z nas i tyle…

Tak jak pop-kultura nie jest kulturą, tak i pop-polityka nie jest polityką. O konsekwencjach kradzieży sensu słów pisał już Orwell. A my wciąż mamy jeszcze szansę na sprostowania. Niestety, tylko raz na kilka lat i niestety, tylko przy urnach.

Tomasz A. Żak
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 15:40:25
IP          : 54.198.154.234
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html