To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   „Ludzie mają dość!” czyli o "błękitnym marszu" PO    -   05/10/2006
W sobotę na ulice Warszawy wyruszy, jak się szacuje 15-20 tysięcy uczestników organizowanego przez Platformę Obywatelską „Błękitnego marszu”, będącego w założeniu marszem protestu wobec stylu uprawiania polityki przez PiS, ale też i „manifestacją nadziei”. W marszu mogą wziąć udział również tarnowianie, na których czekają autokary. –Mamy nadzieję, że jeszcze może być normalnie; chcemy też zapobiec temu, co wydarzyło się w Budapeszcie – mówi poseł PO Urszula Augustyn. –Możliwość skutecznego rządzenia przez Prawo i Sprawiedliwość wyczerpała się. Oczekujemy samorozwiązania Sejmu – stwierdza poseł Aleksander Grad.

Ogloszenie
>

-Chcemy upomnieć się o Polskę obywatelską, o Polskę samorządową. Chcemy zapytać się, gdzie jest ta zapowiadana przez PiS odnowa moralna? – dodaje poseł PO. -To, czego byliśmy świadkami, „taśmy prawdy”, korupcja polityczna, zapowiedzi rozmijające się z czynami, język debaty publicznej – wszystko to pokazuje, że ta odnowa ma się dokonać w społeczeństwie, a nie wśród polityków. Będziemy pytali co się stało, w którą stronę Jarosław Kaczyński chce poprowadzić Polskę, jaki ma plan na zmiany, na rządzenie krajem. Bo możliwość skutecznego rządzenia przez PiS już się wyczerpała. (...) Czas pokazał, że ugrupowanie to nie nadaje się do rządzenia. Nie ma najmniejszych możliwości na zbudowanie większości parlamentarnej. (...) Prawo i Sprawiedliwość nie chce pracować dla Polski, nie chce szukać porozumienia, nie potrafi współpracować w sposób partnerski z innymi ugrupowaniami; próbuje je tylko rozbijać – mieliśmy tego przykłady w przypadku PSL Piast, mieliśmy przykłady skutecznego rozbicia LPR, Samooobrony, były próby odebrania posłów Platformie Obywatelskiej. Dalsze czekanie w takim maraźmie szkodzi Polsce. Domagamy się, by parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości wypływali na swoich liderów, apelowali o zdrowy rozsądek i wpłynęli na najbliższym posiedzeniu Sejmu, 10 października, na decyzję o jego samorozwiązaniu. Tego chcą Polacy, którzy pragną spokoju, odejścia od języka przemocy, wulgaryzmów; obywatele, którzy pragną, by w naszej Ojczyźnie zapanowała normalność i klimat spokojnej pracy i rozwiązywania konkretnych spraw zwykłych Polaków. Apelujemy, aby każdy z posłów PiS, w tym także posłowie z naszego regionu, przeprosili swoich wyborców za to, co stało się w Sejmie. Posłuchaj wypowiedzi Aleksandra Grada (((mp3)))

-Im więcej pojawia się żądań ze strony społeczeństwa o rozpisanie ponownych wyborów, tym bardziej PiS od tego pomysłu odchodzi – dodaje poseł Urszula Augustyn. –(...) Nasz marsz jest manifestacją planowaną już od dwóch miesięcy, obecne wydarzenia przydają mu tylko mocniejszej wymowy. Chcemy pokazać osoby niezadowolone, ale aktywne, ludzi, którzy tworzą „społeczeństwo obywatelskie”, którzy nie zgadzają się na takie standardy życia publicznego, jakie w tej chwili proponuje PiS. Proszę zobaczyć, co się wydarzyło niedawno w stoczni, jakie obraźliwe słowa tam padły. Potem próbowano to tłumaczyć, że pana Kaczyńskiego poniosło. Czy mówimy tu o głowie państwa?! Jaki dziś jest autorytet władzy? Nie o takie państwo walczyli ci, którzy brali udział w zrywach solidarnościowych. My mamy nadzieję, że jeszcze może być normalnie. (...) Proszę zobaczyć, jak koalicja rządząca histerycznie boi się naszego marszu, próbuje organizować jakieś kontrmanifestacje – to są obawy ludzi nie mających silnego kręgosłupa moralnego. Najwyższa pora powiedzieć, że na taką Polskę się nie zgadzamy! (...) Organizujemy pokojowy, „Błękitny marsz”, który jest zarazem próbą zapobieżenia temu, co stało się w Budapeszcie. Chcemy energię tych ludzi ukierunkować na wzięciu udziału w wyborach samorządowych, bardzo ważnych wyborach, bo właśnie w samorządach podejmuje się konkretne decyzje. Tym, którzy poprzez swój udział w proteście wyrażać będą swoją dezaprobatę, chcemy przypomnieć o tym bardzo ważnym obowiązku, powiedzieć im: weźcie odpowiedzialność we własne ręce, zadbajcie o to, jak będzie się wam żyło w waszych miastach, miasteczkach, gminach i powiatach. Niech marsz będzie oznaczał nie tylko tyle, ż ludzie mają dość, ale niech stanie się manifestacją nadziei – nadziei na normalną Polskę. Posłuchaj wypowiedzi poseł Urszuli Augustyn (((mp3)))

Komentarz redacyjny:
Przedwyborcze wyrazy zatroskania i inicjatywa PO musi budzić zdziwienie. Albowiem jak to już ktoś kiedyś trafnie zauważył, prawdziwi liberałowie dobrze wiedzą, że najlepiej rozwija się tylko ta gospodarka, w którą rząd jak najmniej się wtrąca. A rząd, który ponoć zajęty jest bojem o własne stołki, na rządzenie nie ma czasu. Zatem w interesie obywatela leży, by rząd stał nierządem, możliwie jak najdłużej, na straży czego stać mogą dziennikarze. Ponieważ w świecie medialnych faktów, bez mediów – nie ma konfliktów, niechby i na najwyższych szczeblach władzy.
Polityczna logika samego marszu jest oczywiście logiką partyjną - PO dostrzega w nim jakieś potencjalne korzyści dla siebie i ma do tego prawo. Politycy Platformy dobrze wiedzą przecież, że "marsz" nie może uświadomić Jarosławowi Kaczyńskiemu, że "jego czas minął" i rozmyje się w sobotnich przekazach medialnych z trzech podobnych manifestacji, z których dwie (PiSu i LPR) na hasłach wykrzykiwanych podczas marszu PO nie zostawią suchej nitki.
Są też niepisane prawa demokracji - wyprowadzenie na ulice swoich sympatyków, choćby najbardziej pokojowe, mieści się już w tych prawach z dużym trudem i tylko w najbardziej dramatycznych okolicznościach. Niektórym obecny zamiar PO nie mieści się w głowach, tym bardziej, że - w gruncie rzeczy - głównym powodem "błękitnego marszu" jest sprzeciw wobec naturalnej w polityce chęci sprawowania władzy przez konkurencyjne ugrupowanie. To chyba trochę za mało jak na wyjście z takim sprzeciwem poza parlament - miejsce stworzone i suto opłacane przez nas wszystkich właśnie po to, aby artykułować tam wszelkie zastrzeżenia, niezgody, protesty, apele i żeby tam szukać politycznych rozwiązań największych nawet konfliktów. Innymi słowy mówiąc, to Sejm jest po to, aby szukać politycznych kompromisów. Pojęcie i znaczenie kompromisu, nieco zapomniane w ciągu ostatniego roku, chcielibyśmy na koniec przypomnieć wszystkim politykom. To nie "brak stylu" i nawet nie brak kompetencji rządzących najbardziej irytują Polaków, którzy przecież wybrali jak wybrali. To co się nam najbardziej nie podoba w polskiej polityce ostatnich miesięcy to nieumiejętność rozmawiania "jak ludzie" i nieumiejętność zawierania przez polityków kompromisu. Zgadzamy się z diagnozą PO, że największą część odpowiedzialności za tę sytuację ponosi PiS i osobiste cechy charakteru Jarosława Kaczyńskiego, ale to nie wyczerpuje listy wszystkich winnych.

M. Poświatowski, P.Dziża
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 07:44:12
IP          : 44.222.128.90
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html