To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Po co Unii konstytucja?    -   13/4/2007
Temat traktatu konstytucyjnego od jakiegoś czasu powraca do nas i powracać pewnie będzie, zgodnie z zapowiedziami Władimira Bukowskiego, Janusza Korwina – Mikke czy Stanisława Michalkiewicza, jakie usłyszeć mogliśmy kilka lat temu podczas organizowanej pod naszym patronatem konferencji “Uniokonstytucji – nie!” Tym razem na przyjęcie liczącego kilkaset stron, niezrozumiałego dokumentu szczególnie prą Niemcy. Korzystając z okazji, jaką była wizyta w Tarnowie eurodeputowanego Leopolda Rutowicza (wybranego z listy Samoobrony), który gościł w naszym mieście na zaproszenie stowarzyszenia “Ich lepsze jutro”, zapytaliśmy posła o jego zdanie na temat przyszłości konstytucyjnego traktatu.

Ogloszenie
>

Leopold Rutowicz wchodzi obecnie w skład ugrupowania PE o nazwie “Unia na Rzecz Europy Narodów”. Jest absolwentem AGH, jako inżynier zajmował się m.in. wdrażaniem nowych technologii, był zastępcą dyrektora Okręgowego Urzędu Miar, Normalizacjii Jakości w południowej Polsce, dyrektorem Urzędu Probierczego. Doktoryzował się na Akademii Ekonomicznej (doktor nauk towaroznawczych). W różnych firmach i instytucjach był rzeczoznawcą, doradcą ekonomicznym, pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Technicznego w Instytucie Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Sympatyk i doradca Samoobrony.

Zdając sobie sprawę z rozwlekłości zagadnienia i krótkiego czasu przeznaczonego na rozmowę, próbowałem przynajmniej dotknąć tematu traktatu konstytucyjnego, o którym, mam nadzieję, będziemy mieli okazję jeszcze pisać. L. Rutowicza pytałem, czy potrzebna jest nam Polakom “uniokonstytucja” i czy rzeczywiście jest potrzebna Unii Europejskiej, tym bardziej, że wchodzące w skład Unii kraje nie są w stanie porozumieć się nawet w tak fundamentalnej kwestii, jak wspólne wartości, na których ma być budowana przyszłość. Tymczasem fundamentem współczesnej Europy, czy się to komuś podoba, czy nie, są wartości chrześcijańskie, co przecie nie wyklucza wielokulturowości. W tle zagadnienia pobrzmiewa też jeszcze jedno istotne pytanie – czy chcemy “wspólnoty narodów”, czy po prostu “superpaństwa”, do którego prą dominujący we “wspólnocie” socjalistyczni eurokraci. Pytałem także, czy nie należy się obawiać, iż po kolejnym nie przyjęciu traktatu konstytucyjnego (pomijając już kwestię “Europy różnych prędkości”), pewne regulacje zawarte w “uniokonstytucji” nie będą przemycane w formie innych rozwiązań prawnych, inaczej nazwanych? A być może znów usłyszymy, że sam traktat i przyjęcie euro są naturalną konsekwencją akcesji... Tak, jak przed referendum w sprawie przystąpienia do UE, SLD-owscy luminarze zarzekali się, że Polska suwerenności nie straci. Tymczasem już sama waluta jest atrybutem suwerenności państwa – i samo przyjęcie Euro (za przysłowiową garść strawy) stanowi dalsze suwerenności tej ograniczanie. A wydawałoby się, że suwerenność jest jedna i niepodzielna?! Z tej perspektywy już przystąpienie do UE przypomina Targowicę, stopniowy, taki nowoczesny, kolejny rozbiór Polski, judaszowe sprzedanie się za garść srebrników, czego widomym znakiem są lukratywne posady dla niegdysiejszych orędowników “zjednoczenia”. Dziś widzimy tylko doraźne korzyści, nie dostrzegając tego, co chociażby dostosowując prawo do unijnego straciliśmy lub “nie uzyskaliśmy”. Co więcej – w wielu obszarach (rolnictwo, migracja) – jesteśmy członkiem “drugiej kategorii”. I wreszcie - czyż nie można, uciekając od biurokratycznych regulacji, zasadniczych kwestii wspólnotowych regulować traktatami? Uniokonstytucja jest tu po prostu próbą uczynienia z poszczególnych krajów “landów”, zwanych euroregionami – czemu służą wspólne “transgraniczne” projekty, próby rozbijania tożsamości narodowej, swoisty, odarty z wartości wypływających z dekalogu “kulturkampf”, indoktrynacja prowadzona w szkołach, gdzie unijne kółka zastąpiły dawne Towarzystwa Przyjaźni Polsko – Radzieckiej itp.
Dużo też mówi się dziś o wspólnej, unijnej polityce zagranicznej, czy armii. To kolejne, obok wspomnianego wcześniej pieniądza, atrybuty suwerenności państwa. Czy zatem nie ma obaw, że dalsza, tak rozumiana “integracja” i szereg zapisów w traktacie konstytucyjnym, utrzymanych w stylistyce “nowomowy” - doprowadzą do sytuacji, w której Polska stanie się brukselską prowincją?

Nie zdołałem podzielić się wszystkimi tymi wątpliwościami. W każdym razie w odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania deputowany krytykował traktat, uważając go za nierealny do przyjęcia w najbliższym czasie. Posłużył się tu również porównaniem z konstytucją amerykańską – ta spisana jest na “dwudziestu stronach - unijn na sześciuset”.

Posłuchaj rozmowy (((mp3)))

M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 12:51:50
IP          : 44.195.30.216
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html