To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Kolmedowe spory, czyli bicie piany tarnowskich radnych    -   02/2/2008
Zgodnie z zapowiedzią wracamy do jednego z ostatnich sesyjnych tematów. Uprzedzamy przy tym, iż niniejszy tekst stanowi próbę skrótowego zrelacjonowania fragmentu obrad Rady Miasta, nie stroniącą od osobistych ocen... Półtorej godziny trwał spór radnych w sprawie dotyczącej zamiarów przekształcenia (prywatyzacji) ZOZ Kolmed, o czym już obszernie pisaliśmy. Radni podczas dyskusji skarżyli się na niedobór informacji na temat, o którym od miesięcy szeroko pisały wszystkie tarnowskie media – stąd też „trudność w podjęciu stosownej decyzji”. Dopiero pod koniec sporu ktoś przytomnie zauważył, że na sali są przecież obecni przedstawiciele „Kolmedu”, czekający, aż ktoś da im szansę się wypowiedzieć i uzasadnić swoje obawy.

Posłuchaj rozmowy z radnym Bartłomiejem Babuśką :

Ogloszenie
>
Posłuchaj rozmowy z radnym Jackiem Łabno :


Spór toczył się o propozycję grupy radnych, by podjąć „ostrą” i „jednoznaczną” w treści uchwałę w związku z zamiarami marszałka względem Kolmedu. Niektórzy radni z kolei wnosili o to, by nad ewentualną uchwałą głosować na lutowej sesji, gdyż posiadają zbyt mało informacji pozwalających im podjąć słuszną decyzję. Wówczas jeden z radnych zauważył, iż w lutym będzie już na to za późno, albowiem sejmik województwa decyzję w sprawie przekształceń / prywatyzacji kilku ZOZ, w tym Kolmedu, podejmie wcześniej. „Jak komuś kamień utknie w bucie, to nie idzie dalej, tylko go wyjmuje” – wypalił radny Jacek Łabno, proponując, aby nie przekładać decyzji w tak palącej sprawie na kolejną sesję, tylko dyskutować dalej. Na takie argumenty zareagował prezydent Ryszard Ścigała, który proponował, aby sprawą zajęła się najpierw komisja zdrowia – „nie protestujcie, jeśli czegoś nie wiecie” – apelował. „Prywatne nie znaczy gorsze”.

Kolejny szturm, na stojącego na straży stanowiska dyrekcji i załogi Kolmedu, obawiających się przekształceń, radnego Jacka Łabno, przypuścił radny Jerzy Hebda, który zwrócił „swemu koledze” uwagę, iż od czasów PRL już trochę lat minęło i „wszyscy pamiętamy, jak funkcjonowała wówczas służba zdrowia”. J. Łabno argumentował, że w różnorodności siła, a „jeśli coś działa dobrze, to lepiej przy tym nie majsterkujmy”.

Mniej więcej w takim duchu utrzymana była półtoragodzinna dyskusja. I kiedy już wydawało się, że każdy z radnych powiedział, że nie ma wystarczających informacji do podjęcia decyzji, kiedy „ad vocem” wypowiedzi oponenta polatało sobie w te i wew te stronę wystarczającą liczbę razy, a w zaprawionych w bojach gardłach zaczynało zasychać, ktoś wreszcie z cicha zauważył, iż na sali są przedstawiciele Kolmedu, którzy czekają, aż da się im szansę wypowiedzieć.
Przedstawiciele ZOZ zwrócili m.in. uwagę na fakt, iż Kolmed przekształcany ma być razem z zakładami przynoszącymi straty, podczas gdy jego kondycja finansowa jest bardzo dobra, a niedawno „władowano” weń niemałe pieniądze. Poza tym w propozycji uchwały sejmiku województwa nie ma zapisów, w jakiej formie mają być realizowane przekształcenia i ku czemu zmierzają. Przypomniano również, iż PKS chce w tym miejscu postawić centrum handlowe, wraz z parkingami, czemu przeszkadza budynek Kolmedu, który według planów miał zostać wyburzony.
Na wywód ten niezwykle emocjonalnie zareagował radny Bartłomiej Babuśka, „apolitycznie” stwierdzając, że „te protesty to inicjatywa polityczna mająca zablokować centrum”. –Nie głosujmy nad żadną uchwałą – stwierdził, argumentując, iż na sali nie ma marszałka, nie ma przedstawiciela właściciela, a radni nie mają pełnej informacji.
Wkrótce potem wypowiada się wiceprezydent Henryk Słomka Narożański – „te plany to była przecież tylko pierwsza koncepcja” – stwierdza. Głos zabrała również radna Czekańska – Brożek, która stwierdziła, iż to nie prawda, iż dyrekcja Kolmedu o niczym nie wiedziała, a poza tym w planie nowego budynku na planszach dla ZOZ przeznaczony jest cały jeden poziom. Jakiś czas później miałem okazję przyjrzeć się planom przyniesionym przez przedstawicieli Kolmedu i okazało się, że „cały jeden poziom” oznacza maleńki fragment „poziomu”.
Wkrótce padła kolejny raz propozycja, by radni zwrócili się do Sejmiku, aby ten przełożył dyskusję i głosowanie nad przekształceniami na marcową sesję, do czasu zapoznania się przez Radę Miasta Tarnowa ze wszystkim dokumentami. Głos zabiera ponownie radny Jerzy Hebda, który argumentuje, iż przecież uchwała sejmiku ma charakter intencyjny, a konkrety będą później i „przecież tak się to właśnie robi i my też tak robiliśmy”. Wypowiada się raz jeszcze również J. Łabno: „znalezienie się osiągającego dodatnie wyniki Kolmedu wśród zakładów przynoszących straty jest wyrazem niechlujstwa” – zauważa ostrożnie.

Ostatecznie radni – wnioskodawcy uchwały RM w sprawie Kolmedu postanawili złagodzić jej wymowę, tak aby była „do przełknięcia” przez wszystkich radnych. Wreszcie następuje przerwa. Grzegorz Kądzielawski odczytuje zmienioną treść projektu uchwały – czytamy w niej m.in. iż biorąc pod uwagę wątpliwości (...) Rada Miasta Tarnowa postanowiła bardziej szczegółowo zapoznać się z procesem przekształceń, które mogą okazać się negatywne (...) Rada wnosi o przeniesienie dyskusji dotyczącej przekształceń na późniejszą sesję Sejmiku.

Przysłuchując się tym, skrótowo tu opisanym obradom po raz kolejny nie mogłem oprzeć się takiemu oto wrażeniu, że po pierwsze: z jednej strony rzecz biorąc, wszystko co budżetowe lub samorządowe boi się przekształceń i prywatyzacji, jak diabeł święconej wody. Jak pokazuje rzeczywistość – zazwyczaj niesłusznie. Z drugiej strony chciałoby się zapytać, czy rzeczywiście śmiały projekt przebudowy centrum miasta nie był konsultowany z zainteresowanymi stronami – Kolmedem. Rozumiem oczywiście problem ZOZ, w który zainwestowano duże pieniądze, a za chwilę okazuje się, że ma zostać zburzony, a po chwili wychodzi na to, że nie zburzony tylko przeniesiony i to nie wiadomo na jakich zasadach, a jeszcze w dodatku przekształcony, też nie wiadomo na jakich zasadach. Nie rozumiem natomiast jednego: dlaczego ktoś miał kiedyś wizję i odwagę zaprojektować w ambitny sposób centrum miasta i przez „zaciemnianie” przedsięwzięcia forsować je chyłkiem tak, aby znienacka stało się ono faktem, a nie miał dość woli i odwagi by powiedzieć ludziom pracującym w Kolmedzie: słuchajcie, mamy koncepcję, która przysłuży się Tarnowowi; musicie się stąd wynieść – dostaniecie w zamian nowoczesne lokum o co najmniej takiej samej kubaturze, dostosowane już w fazie projektowania do waszych potrzeb. Ta taktyka, krążenie chyłkiem, boczkiem, podstępem ?, ten ujawniający się raz po raz brak odwagi do przeprowadzenia męskiej rozmowy wydaje się być obecnie jedną z największych – choć nie największą – bolączką obecnych władz różnych szczebli samorządu i nie tylko.

Zainteresowanych tematyką odsyłamy również do tekstu „Kolmedowa burza w szklance wody?” z 24 grudnia 2007.


M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, April 25, 2024 14:14:01
IP          : 13.58.247.31
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html