To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Czytając „Pogoń”    -   18/8/2008
Tarnów przed stu laty (7)
„Pieniądze za tytuł”, „Telekompromitacja” „Wybuchające grzebyki do włosów” – krzyczy chłopiec sprzedający na ulicy gazety. Oczywiście w moje wyobraźni, bo takie to tytuły zdecydowałem się nadać poszczególnym tematom poruszonym w tarnowskiej „Pogoni”, wydanej 16 sierpnia 1908 roku. Osobną atrakcję stanowią zawarte w tym tygodniku reklamy i „kryptoreklamy”. Podczas studiowania tego czasopisma natrafiłem m.in. na jeszcze inną ciekawostkę: otóż dokładnie 18 sierpnia, równiutko sto lat temu licząc od dnia, w którym zamieszczam tą wiadomość, miało się odbyć uroczyste „otwarcie” nowej synagogi. Jest też tekst który zatytułowałem „Rosyjskie braterstwo ludów”. To jednak nie jedyna analogia z czasami współczesnymi... Zachęcam do lektury kolejnego odcinka naszego cyklu „Tarnów przed stu laty”...

Ogloszenie

W świecie reklamy nie zmienia się nic
Tym razem na pierwszy ogień niech pójdą reklamy. A zwłaszcza jedna z nich, „kreatywna” i co numer to inna – chodzi o pastylki „Faya, prawdziwie sodeńskich”. Tym razem reklama zaczyna się słowami: „Wieczór był rzeczywiście cudowny, ale dziś muszę za to pokutować. Nie mogę być na powietrzu, bo w nocy kaszlę, nie śpię, jestem znużona i chora przez kilka dni. – Ależ łaskawa Pani, dlaczegóż Pani nie używa Faya prawdziwie sodeńskich pastylek mineralnych? (...)”
Uwagę zwraca także reklama... „mączki dziecięcej” „Nestle” – przy zamówieniu broszurę „Pielęgnacja dzieci” „darmo otrzymać można”. Zaiste, jak niewiele się zmienia!
W rubryce „Nadesłane” przyciąga uwagę także komunikat: ”w załatwieniu sprawy honorowej między (...), a (...) zapłacił p. Nowak 10 k. Na rzecz Towarzystwa Szkoły ludowej, a p. Wierzbicki przyznane mu koszta w kwocie 10 koron złożył na ubogich miasta Tarnowa, zostających pod opieką Tow. ś. Wincenta a Paulo.”
Jednak prawdziwym hitem jest dla mnie tekst ”Opatrzoność” wychodźców. Dlaczego? O tym za chwilę - jak pisze autor w dziale „Kronika miejscowa i zamiejscowa”: ”W kilku tysiącach egzemplarzy rozrzucone zostały po kraju cyrkularze „instytucyi społeczno-ekonomicznej, nie obliczonej na zyski założycieli”, - która pod mianem „Opatrzności” istnieje od niedawnego czasu w Krakowie. Z jakiej racyi instytucya ta stała się nagle „filantropijną”, o tem mogliby powiedzieć hamburscy ajenci przewozowi, i rządowa misya brazylijska w Paryżu, wysyłająca łatwowiernych na pewną niemal nędzę do S. Paulo w Brazylii. (...) „Poparcie P. T. Ogółu”, - o jakie zwraca się „Opatrzność” w swych odezwach do społeczeństwa, powinna ograniczyć się na ostrzeżeniu wychodźców przed frazeologią tej nieuprawnionej ajencyi, zwłaszcza że istnieje w Galicyi kilka uczciwie pracujących biur koncesyonowanych, jak n. P. bardzo rzetelnie prowadzone i rzeczywiście ze stanowiska filantropii pojmujące swe zadanie Biuro podróży Zofii Biesiadeckiej w Oświęcimie (...) (nazwa biura została wytłuszczona). I tu właściwie docieramy do sedna sprawy, albowiem w wielu przeglądanych przeze mnie egzemplarzach „Pogoni”, z numeru na numer stałym reklamodawcą jest właśnie owo biuro... Nic więc dziwnego, że autor pisze: ”O Biurze tem słyszeliśmy niejednokrotnie z ust wiarygodnych pochwały, dotyczące nadzwyczaj ludzkiego traktowania wychodźców, wspieranych niejednokrotnie nietylko radą, ale i datkiem na drogę.”...

Pieniądze za tytuł
W „Kronice miejscowej i zamiejscowej” czytamy także iż „córki miliarderów amerykańskich absolutnie nie chcą wychodzić za mąż za kogo innego, jak tylko za ludzi wysoko utytułowanych; za książąt i arcyksiążąt, a już w ostateczności za hrabiów i baronów.” Znaczna część powyższego tekstu na kopii tego numeru jest nieczytelna, a ja nie jestem historykiem, mogę się więc jedynie domyślać, sugerując się tytułem „Praktyczna pomysłowość Amerykanów”, iż za oceanem wprowadzono jakieś specjalne taryfy w związku z „utytułowanym” zamążpójście, albowiem zamieszczono tu cennik, z którego wynika, iż za np. arcyksięcia (płacić?) „trzeba pięć milionów”. ”Pożytek zaś z tego będzie dwojaki: panny amerykańskie, wychodząc za domowych książąt i hrabiów (których w Ameryce był „niedostatek”) zachowają w Ameryce swoje posagi, zamiast je wywozić do Europy; skarb zaś amerykański otrzyma spory dochód ze sprzedaży tytułów.”

Telekompromitacja
W „Dziale ekonomicznym” z kolei czytamy o nowych liniach i sieciach telefonicznych (m.in. Przemyśl – Nowy Sącz, Nowy Sącz – Krynica czy sieć lokalna w Szczucinie). ”Przy sposobności tego ogłoszenia mimowoli nasuwa się nam pytanie : (tu następuje druk rozstrzelony – przyp. red.) czy telefony są instytucyą dobroczynną, które tak samo jak n. p. na kościoły, szpitale i t. p. ze składek publicznych powstawać mają? Przypuszczenie, że rząd rzeczywiście tak „sobie to uważa”, opieramy na nadesłanym nam komunikacie (...) W dalszym ciągu popiera przypuszczenie to fakt, że lwowska Dyrekcya poczt i telegrafów uczyniła n. p. włączenie Żegiestowa zależnem od złożenia 2500 K. przez właściciela uzdrowiska (...). I rzeczywiście, w dziedzinie smutnej mumorystyki wkracza fakt, że mimo, iż w Rabce jest linia gotowa (Kraków –Zakopane) i aparaty włączone, mówić jeszcze nie można, bo p. Kaden „datku” dotychczas nie uiścił, tak samo, jak i ks. Dr. Zyg., gdyż prawdopodobnie od stron jeszcze nie ściągnęli. A więc od złożenia takich kwot przez strony pryatne, czyni rząd zawisłem otwarcie linii dla publicznego użytku? Nie jest-że to system, specyalnie w Galicyi stosowany, - powiedzmy wyraźnie : żebraczy, wobec faktu, że Ministerstwo handlu żąda od czynników miejscowych pewnych dopłat do kosztów budowy przedsiębiorstwa, które – jak stwierdzają wykazy statystyczne – rentuje się z procentem wyższym niż 12 procent? A jednak sieci telefoniczne stwarza się systemem „konkurencyi” – jaki zastosowany jest do powstawania instytucyj dobroczynnych, jak gdyby to nie było obowiązkiem rządu ! Smutne, ale prawdziwe” – czytamy.

Wybuchające grzebyki do włosów
Wróćmy do „Kroniki miejscowej i zamiejscowej”. Znajdujemy tu informację o jubileuszu polskiego Towarzystwa Pedagogicznego (40-lecie istnienia!), informację iż „Celem uproszenia u Boga pogody” z inicjatywy „Grabówki” w kościele katedralny odbędzie się „uroczysta wotywa”, czy informację o amnestii, z okazji jubileuszu 60-lecia rządów cesarza, która obejmie m.in. osoby skazane lub „pozostające w śledztwie” z powodu obrazy majestatu lub obrazy członka domu cesarskiego. „Pogoń” pisze także o zbliżającym się otwarciu nowej synagogi w Tarnowie (co nastąpić ma 18-go sierpnia, a więc w dniu zamieszczania tej informacji przypadałby okrągły jubileusz!). Jak czytamy: ”Synagoga ta, której budowy przez długie dziesiątki lat zaniedbywano, doczekała się nareszcie ukończenia, dzięki staraniom obecnego Zarządu gminy wyznaniowej, który przezwyciężywszy wszelkie trudności, otwiera obecnie synagogę tę jako publiczną modlitewnię w roku jubileuszowym Cesarza. Jak nas informują synagoga ta ma być najpiękniejszą w Austryi.”
Osobna notkę poświęcono reklamowanemu prócz tego w „Pogoni” „Teatrowi Oesera”, który ”ściąga codziennie takie tłumy publiczności, że bardzo wiele osób odchodzi od kasy bez biletów (...).”
Dowiadujemy się ponadto o „Niebezpieczeństwie śmierci od ognia” – a to za sprawą „tzw. rogowych” szpilek do włosów i grzebyków, które są „wyrobem celluloidowym”: ”Nie potrzeba nawet zetknięcia takiej szpilki czy grzebyka z płomieniem, aby zapłonął nagle, wystarczy zbliżyć je do cylindra lampy u góry, a wybucha z niepowstrzymaną gwałtownością, łatwo więc wyobrazić sobie można, iż szpilki takie i grzebyki stanowią groźne niebezpieczeństwo śmierci od ognia. (...)” Sam nie wiem, być może tą informację dodać powinienem do akapitu „W świecie reklamy nie zmienia się nic”, zmieniając tylko słowo „reklama” na „antyreklama”?

”Szowinizm” i „ksenofobia”
No i wreszcie mój hit – informacja o czymś doprawdy tak skandalicznym i nie do przyjęcia, że Rada Europy, Komisja Europejska i Parlament Europejski w podobnym przypadku dziś z pewnością wydaliłyby z siebie stosowne, pałające oburzeniem i potępieniem rezolucje, nakładając wysokie kary: „Czy dopuścić wyroby pruskie?” – czytamy. ”W piątek dnia 7 b. m. odbyło się posiedzenie komitetu międzynarodowej wystawy kucharsko- spożywczej, mającej odbyć się we Lwowie. Na porządku dzienny była omawiana sprawa, czy dopuścić wyroby pruskie na tę wystawę, a to wobec znacznej liczby zgłaszających się fabrykantów z Prus. Po długiej dyskusyi zapadła jednomyślna uchwała, że jakkolwiek wystawcy pruscy przyczyniliby się do pomnożenia funduszu kasowego, to jednak wobec popełnionego gwałtu przez parlament i rząd pruski na narodzie polskim, choćby wystawa ta materyalnie znacznie ucierpiała, nie dopuścić Prusaków jako wystawców.” Dodać przy tym należy, iż dopuszczono do wystawy przemysłowców Polaków „zostających pod panowaniem Prus”...

Spiski i prowokacje
Na koniec otwierający „Pogoń” „Przegląd polityczny”. Spośród rozmaitych tematów wybrałem parę. Oto pierwszy z nich, jakże pouczający: ”Wiele hałasu narobiło w Austryi, Węgrzech i na Bałkanie pojawienie się broszury niejakiego Nasticza, młodego Serba z Bośni, p. t. „Finale”. Wiele rokujący ten młodzieniec, jak się zdaje agent prowokacyjny, odsłania w niej tajemnice spisku, uknutego wśród Serbów chorwackich i we właściwej Serbii na rzecz wskrzeszenia wielkiego państwa serbskiego pod hasłem Karadżordżewiczów. Nazwisko Nasticza jest już znane z procesu o rzekomy spisek przeciwko Mikołajowi czarnogórskiemu, w którym ten bośniacki dziennikarz występował w głównej roli świadka. W nowej swej broszurze oskarża Nasticz cały szereg osobistości o należenie do tajemnej organizacyi, zwracającej się przeciwko rządom austro-węgierskim. Do spisku tego, oprócz wielu wybitnych osobistości w Kroacyi (Chorwacja? – przyp. red.) i Serbii miał także należeć serbski następca tronu. (...) Toczące się w Zagrzebiu śledztwo o sprzysiężenie wielkoserbskie przybiera z każdym dniem coraz większe rozmiary. Liczba aresztowań ma być bardzo znaczna, a nowych jeszcze oczekują.”

Nie będzie Niemiec...
W moje oczy wpada wiadomość informująca, iż ”Istniejąca na podstawie statutów Czeska federacya robotnicza z siedzibą zarządu w Pradze została rozwiązana z powodu propagandy anarchistycznej (...)”. Jest też i kolejna notka o działaniach wymierzonych w Polaków: ”Niezmiernie dotkliwa dla prowincyj rdzennie polskich nowa ustawa pruska o stowarzyszeniach, jest wprost groźną dla kolonij polskich na ziemiach niemieckich. Niemożność porozumiewania się i organizacyi, grozi wynarodowieniem drobnych grup emigrantów zarobkowych, to też celem ochrony ich i obrony, postanowił komitet centralny wyborczy polski tworzyć w liczniej przez Polaków zamieszkałych okręgach, tzw. komitety polityczne, których zadaniem będzie: 1) obywatelskie i narodowe uświadamianie Polaków na obczyźnie, po prawym brzegu Łaby, drogą wieców, obchodów i wykładów, 2) zakładanie towarzystw i czytelń ludowych, 3) za pomocą wszystkich innych, legalnie dozwolonych środków, a przedewszystkiem przez szerzenie odezw, druków i broszur ulotnych, pracować nad uobywateleniem rodaków. (...) Oby ta praca była jak najbardzeij owocną!” - kończy autor.

Rosyjskie „braterstwo ludów”
I ostatni wybrany przeze mnie, dość obszerny artykuł, zatytułowany „Braterstwo ludów...”: ” Powszechny Kongres pokoju, który odbył się przeszłego tygodnia w Londynie, postawił między innemi następujący wniosek : „Biorąc pod uwagę prawa świeżo wydane w niektórych państwach przeciw poszczególnym narodom, - kongres wypowiada przeświadczenie, że sprawa pokoju i sprawiedliwości wymaga, aby w państwach utworzonych z kilku narodowości, z których każda zajmuje odrębne terytorium, zaręczone było prawo wolnego użytku języka w urzędzie, szkole i sądzie, oraz w stowarzyszeniach i zgromadzeniach ludowych; kongres uważa, iż przywileje języka państwowego muszą być ograniczone do ściśle niezbędnych potrzeb ogólnopaństwowych; kongres uważa, iż jakiekolwiek różnice w zasadniczych prawach obywateli jednego państwa, zostające w związku z różnicami narodowości, są niesprawiedliwe.” (...) Charakterystyką obecnego kongresu jest: 1) nieobecność Rosyan, którzy przysłali jedynie manifest, oświadczający się za p o k o j e m. (...)” Dalej mamy garść wystąpień, m.in. o budżetach przeznaczanych na uzbrojenie wojsk, w kontekście potrzeb humanitarnych, głosy biskupów o towarzyszącemu wojnom duchowi szowinizmu („tylko przez bliższe poznanie się narodów można tych klęsk uniknąć”) i wypowiedź sekretarza kongresu G. H. Perrisa, który ”wyraził przekonanie, że dopóki istnieje nędza i pokój zbrojny, dopóty wszelka pretensya społeczeństwa dożycia, jako społeczeństwa ucywilizowanego, będzie tylko hypokryzyą.”

Dalej autor stwierdza: ”Nieobecni na kongresie londyńskim Rosyanie wzięli natomiast bardzo żywy udział w Prawosławnym Zjeździe missyonarskim, zwołanym do Kijowa w dwóch celach zasadniczych: 1) ugruntowania prawosławia i 2) zniesienia ukazu tolerancyjnego z dnia 1-go maja 1905 r. Ponieważ na zjazd ten oprócz nadprokuratora synodu, trzech metropolitów i całego zastępu biskupów, spędzono z całej Rosyi przeszło 600 popów i monarchów, a nadto cały tłum żandarmów i tajnych agentów w rjasach, którzy występują w Kijowie pod pseudonimem missyonarzy, -a wszyscy ogromnie odważni w swych przemówieniach, - przeto mimowoli nasuwa się przypuszczenie, że zjazd ten zainicyowały czynniki wyższe, kryjące się tylko po za wyż wymienionym zastępem policyjno – cerkiewnych, -czynniki, które życzą sobie, aby ukaz tolerancyjny, mający na celu wskrzeszenie instytucji soboru powszechnego, a zniesienie synodu biurokratycznego, powołanego do życia, wbrew prawu kanonicznemu przez cara Piotra Wielkiego, aby ten ukaz zaatakowany został przez przedstawicieli prawosławia tak silnie, iżby dostarczył motywów do przedsięwzięcia „rewizyi” ukazu w kierunku przywrócenia dawnego stanu rzeczy, gdy policya, żandarmerya, donosy, nahajki, więzienia i deportacya współdziałały z duchowieństwem prawosławnym w pracy „umoralniającej i oświecającej” nad ludem, współzawodnicząc w ten sposób z duchowieństwem katolickim, pracującem ściśle wedle ducha wiary, z uwzględnieniem przepisów ukazu tolerancyjnego z r. 1905. Jest to świeży dowód szczerości rządu, będącego inicyatorem „p o w s z e c h n e g o p o k o j u” i „b r a t e r s t w a l u d ó w”.” Brzmi jakże znajomo, prawda?...
M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, April 16, 2024 09:22:27
IP          : 13.59.218.147
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html