Ogloszenie |
|
- Pracy mamy co niemiara, nasi funkcjonariusze są coraz bardziej obciążeni i przybywa im godzin nadliczbowych, za które trzeba zapłacić. Teraz dodatkowo wspieramy policję w utrzymaniu bzezpieczeństwa podczas meczów żużlowych. Oddelegowanych jest do ochrony zawodów w Mościcach prawie 20 strażników, co poważnie osłabia naszą skuteczność interwencji w mieście - zwraca uwagę Karol Franz, komendant Straży Miejskiej Tarnowa.
W najbliższych tygodniach i miesiącach SM czeka sporo dodatkowych obowiązków. Między innymi za sprawą majowego powitania Unii Europejskiej w Tarnowie i rywalizacji siłaczy zwanych strongmenami. 22 maja podnosić mają i przetaczać ciężary w centrum miasta, co z pewnością zgromadzi liczną widownię. W dalszej kolejności strażników absorbować będą Dni Tarnowa i parę innych, plenerowych imprez, wymagających liczniejszej obecności służb porządkowych. Do tego dochodzą całodobowa obsługa monitoringu telewizyjnego, nocne dyżury obsługiwane przez 2-3 patrole zmotoryzowane Straży Miejskiej itd.
- Przybywa nam obowiązków, nowych zadań nakładanych również przez uchwały i ustawy dotyczące porządku publicznego - wskazuje komendant Franz.
Tymczasem od prawie pięciu lat nie zmienia się potencjał Straży Miejskiej Tarnowa. Dysponuje nadal 58 etatami, a to stanowczo za mało, by sprostać wciąż przybywającym obowiązkom - uważają zainteresowani. Sama tylko obsługa monitoringu absorbuje kilka osób, a docelowo (kiedy w Tarnowie zostanie zainstalowanych 50 kamer) będzie to zajęcie już dla kilkunastu funkcjonariuszy. W komendzie tarnowskiej Straży Miejskiej zwracają uwagę, że sąsiednie miasta wzmacniły już kadrowo swoje straże.
Mniejszy od Tarnowa Nowy Sącz utrzymuje prawie 50 funkcjonariuszy SM, w tym roku zafundował sobie 20 etatów. Nie mówiąc o Krakowie, którego władze przyjęły 3-letni plan uzupełnienia kadry SM, o 50 osób w każdym roku.
- Tarnowowi przydałoby się w sumie stu miejskich funkcjonariuszy. To byłby optymalny stan kadrowy, gwarantujący normalne funkcjonowanie. To dzisiaj wręcz konieczność... - uważa Karol Franz, komendant Straży Miejskiej, od miesiąca samodzielnej jednostki budżetowej miasta Tarnowa.
Zapowiada, że zwróci się do władz miejskich o dotacje na zatrudnienie nowych strażników. Zaproponuje 4-letni plan kadrowego wzmocnienia polegający na przyjmowaniu do pracy w tarnowskiej SM 10 osób rocznie. Po 4 latach przybędzie 40 etatów i tym samym liczebność kadry wzrośnie ogółem do ok. stu.
Zdaniem komendanta Franza to najbardziej optymalne i konieczne rozwiązanie. Czy podobnie uważa prezydent Tarnowa?
(mab)