Magistrat powinien się zdecydować dlaczego uważa, że ten teren należy do miasta Tarnów. Czy z powodu reformy rolnej, co jest wg. mnie lekkim absurdem, czy też z powodu darowizny. Jeżeli z powodu darowizny, to narzuca się pytanie dlaczego brak konsekwencji w poczynaniach miasta. Dlaczego w 2007 roku gdy próbowano wpisać zamek do ksiąg wieczystych powołał się na reformę rolną, a nie akt darowizny? Sąd oddalił ten wniosek 10 marca, a w kwietniu zawarto transakcję. Zbieżność dat nasuwa wniosek, iż była to kontrakcja do poczynań magistratu? Czy teren został by sprzedany gdyby w sądzie próbowano dochodzić praw do ruin na podstawie darowizny przedwojennej? I pytanie czy była to darowizna, czy jedynie deklaracja darowizny? Skoro magistrat uznał, że teren ten mu się należy na podstawie reformy rolnej, a nie darowizny, i przegrał sprawę w sądzie, to dlaczego teraz ks. Sanguszko ma oddać ten zamek. Uważam, że sąd wyjaśni wszystkie wątpliwości do końca. numery ip komentujących są rejestrowane. . |
|