To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Edukacyjny pomysł PO    -   09/10/2008
6-latki do szkół!
Platforma Obywatelska chce, aby wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 2009-2010, naukę w szkołach mogły rozpocząć sześciolatki. Przez pierwsze dwa lata decyzję o tym, czy posłać swoją sześcioletnią pociechę do „podstawówki”, podejmować mają rodzice – po tym czasie wcześniejsza edukacja będzie obowiązkowa.

Posłuchaj, co o edukacyjnej reformie mówi poseł PO Urszula Augustyn :

Ogloszenie

Jak podkreśla poseł PO Urszula Augustyn, data 2009 – 2010 nie jest przypadkowa – jest to rok największego niżu demograficznego. Według jej zapewnień, decyzja Ministerstwa Edukacji Narodowej była wcześniej szeroko konsultowana z różnymi środowiskami – nauczycielami, rodzicami, pedagogami, dyrektorami szkół, przedszkoli, samorządami. Ministerstwo na związaną z projektem konieczność doposażenia sal lekcyjnych przeznaczyło 347 mln zł. -Przez zabawę mądrze rozwijajmy nasze dzieci. To jest czas na wyrównanie szans, na wyławianie talentów. Nikt nie ma złudzeń, że 6-latka będziemy sadzać w ławce. Uważamy, że i 7 i 8-letnie dzieci także powinny w większym stopniu uczyć się przez zabawę. - zauważa poseł. Wedle koncepcji MEN, edukacja wczesnoszkolna „realizowana ma być w formie kształcenia zintegrowanego lub przedmiotowego z należytą troską o korelację treści wszystkich obszarów edukacyjnych. Wskazane jest, aby przynajmniej w pierwszej i drugiej klasie uczniowie mieli zajęcia zintegrowane. W klasie trzeciej można już wprowadzać naukę przedmiotową.”
Szkoły mają zagwarantować także opiekę świetlicową, ale inną niż dotychczas. Jak czytamy w projekcie ministerialnego rozporządzenia, ”(...) Przeważnie w szkołach jest jedna świetlica do której trafia bardzo wielu uczniów. W takich przypadkach warto tworzyć kolejne świetlice skupiające dzieci w podobnym wieku, przynajmniej na czas kiedy tych dzieci jest najwięcej. Miejscem dla takich dodatkowych grup mogą być sale lekcyjne (szczególnie te wyposażone w dywany). Dobrym pomysłem jest też tworzenie świetlic tematycznych np. świetlica „cicha”, w której można odrobić lekcje, świetlica „plastyczna” itp. (...)”

-Nie chcemy straszyć rodziców - podkreśla U. Augustyn; z tego też względu MEN ogłosiło rok szkolny 2008-2009 Rokiem przedszkolaka, ma być prowadzona odpowiednia akcja informacyjna, w telewizji można zobaczyć specjalne spoty reklamowe, funkcjonować będą też „Punkty przedszkolaka”, zaś rodzice otrzymają możliwość bezpłatnej konsultacji, która pomoże ustalić gotowość dziecka do nauki szkolnej. -Różnica między sześciolatkiem i siedmiolatkiem jest naprawdę niewielka - podkreśla poseł, posiłkując się porównaniem różnicy wieku między dziećmi urodzonymi w grudniu oraz w styczniu roku kolejnego. -W związku z niżem demograficznym mówiło się, że wiele szkół trzeba będzie zamykać, my chcemy pokazać że uczniowie są, trzeba tylko mądrze podejść do ich edukacji- mówi.

Ministerialny projekt dotyczy także przedszkoli. Jak czytamy na stronach MEN: „Zapewnienie lepszego dostępu najmłodszych dzieci do edukacji, to najskuteczniejszy sposób na wyrównywanie szans edukacyjnych. Mając na uwadze powyższe, jednym z głównych celów w najbliższym czasie będzie upowszechnienie wychowania przedszkolnego dzieci w wieku 3-5 lat. Osiągnięcie tego celu będzie możliwe poprzez wprowadzenie obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego dla dzieci 5-letnich oraz uzupełnienie systemu edukacji innymi formami wychowania przedszkolnego. Proces wprowadzania obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego został rozłożony na dwa lata. Od dnia 1 września 2009 r. dzieci w wieku 5 lat będą miały prawo do rocznego przygotowania przedszkolnego, co oznacza, że samorząd gminny będzie miał obowiązek zapewnienia bezpłatnej edukacji przedszkolnej tym pięciolatkom, których rodzice będą sobie tego życzyć. Od dnia 1 września 2010 r. prawo dzieci w wieku 5 lat do rocznego wychowania przedszkolnego zostanie przekształcone w obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego.”

Podczas konferencji prasowej pytałem panią poseł, czy aby rzeczywistym celem zmian nie jest „dobro dziecka”, ale „dobro nauczycieli”. -W większości krajów Europy, szczególnie w krajach skandynawskich, gdzie są osiągane doskonałe wyniki edukacyjne, dzieci edukację szkolną zaczynają w wieku 6 lat. - odpowiadała U. Augustyn. Pytałem się także, powołując się na doniesienia medialne, o skargi dyrektorów argumentujących, że wobec planowanych zmian przyznane środki są niewystarczające. A media pisały też o tym, iż w specjalnej broszurze Ministerstwo Edukacji Narodowej sugeruje, aby dyrektorzy szkół w przypadku finansowych kłopotów zwracali się do rodziców. W odpowiedzi pani poseł stwierdziła, iż moje informacje są wzięte z księżyca, zaś w broszurze MEN nie ma ani słowa na temat tego, że rodzice mają cokolwiek płacić. -Edukacja w Polsce jest bezpłatna -stwierdziła pani poseł. -Poza tym proszę zauważyć, iż my tylko doposażamy sale, które już są.

Polemika i komentarz
Tymczasem jak pisał „Dziennik” (6 października) w tekście „Rodzice zapłacą za sześciolatków”: „Ministerstwo Edukacji w specjalnym poradniku podpowiada nauczycielom, że o pieniądze na przygotowanie szkół na przyjęcie sześciolatków mogą poprosić rodziców. Bo MEN chce na to dać każdej placówce jedynie 3,5 tysiąca złotych. "To śmieszne pieniądze, kropla w morzu potrzeb" - tak dyrektorzy podstawówek komentują plany resortu edukacji.” Rzeczywiście, znacznie lepiej brzmi ogólna kwota 347 mln zł, podawana przez panią poseł. Dyrektorzy muszą zakupić pomoce dydaktyczne, krzesełka, ławeczki, muszą przebudować korytarze, ubikacje itp. Jak czytamy w artykule: „Dyrektorzy podkreślali, że będą musieli prosić o pomoc finansową rodziców. Ministerstwo nie widzi w tym nic złego. To samo sugeruje w specjalnym poradniku pt. "Jak zorganizować edukację w szkole podstawowej?".”
Sprawdziłem, istotnie znajduje się tam taka sugestia: ”Przestrzeń w szkole dla najmłodszych dzieci powinna być odpowiednio dostosowana. Zarówno sale dla przedszkolaków, jak i dla najmłodszych uczniów powinny mieć kąciki nadające się do wypoczynku i zabawy, dobrze też jeśli korytarz szkolny jest miejscem tylko dla najmłodszych, wyglądającym ciepło i przyjaźnie. W szkole powinny być osobne korytarze dla starszych i młodszych uczniów. Jeśli podział komunikacyjny budynku ograniczający możliwości spotykania się najmłodszych ze starszymi wydaje się trudny do wprowadzenia, warto poprosić architekta (może znajdziemy go wśród rodziców uczniów?) o pomoc w zaprojektowaniu, jak w możliwie najprostszy sposób wyodrębnić bezpieczną przestrzeń dla najmłodszych.”
Śmiesznie brzmi też argument, że sześciolatek nieznacznie różni się od siedmiolatka, szczególnie jeśli jeden urodził się w grudniu, a drugi w styczniu kolejnego roku. Idąc tym torem rozumowania można zauważyć, że nie tylko sześciolatek niewiele różni się od siedmiolatka, ale i pięciolatek od sześciolatka, a nawet czterolatek od pięciolatka, czy czterolatek od trzylatka itd., szczególnie gdy jeden urodził się w grudniu, a drugi w styczniu, więc równie dobrze do szkół mogłyby trafiać dzieci zaraz po porodzie.

Na temat wcześniejszej edukacji dzieci nie mam wyrobionego zdania. Być może jest tak, jak chcą niektórzy, że państwo polskie, a raczej nasi politycy jeszcze bardziej chcą ingerować w nasze życie, decydując o tym, jak mają być wychowywane nasze dzieci, indoktrynując ich od najwcześniejszych lat (zgodnie z projektem jedną z wielu podstawowych informacji które powinien mieć przyswojoną przedszkolak, jest świadomość naszego członkostwa w Unii Europejskiej). I że politycy chcą skrócić naszym „milusińskim” dzieciństwo. Co więcej, jakoś trudno przychodzi mi wyobrazić sobie nagłą rewolucję w szkołach, usunięcie ławek, niezbędne inwestycje, metodyczne zmiany, nowe programy, dobrze przygotowanych nauczycieli, którzy z roku na rok będą nagle potrafili „przez zabawę uczyć”, za pomocą „przedmiotów zintegrowanych”, choć życzyłbym sobie, aby zajęcia zintegrowane, w dodatku rozwijające programowo te umiejętności, które będą młodemu człowiekowi potem potrzebne, wreszcie w naszym szkolnictwie naprawdę zaistniały.
Być może jednak obniżenie wieku obowiązku szkolnego to istotnie taki nasz znak czasów, wyzwanie, konieczność dziejowa, zwiększenie przyszłych szans młodego człowieka, którego umysł w wieku sześciu lat jest „bardzo chłonny”. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że decyzja powyższa to przede wszystkim ukłon w stronę elektoratu – środowiska nauczycielskiego; w końcu trzeba sobie jakoś poradzić z tym niżem demograficznym, bo narastające zwolnienia nauczycieli mogłyby boleśnie uderzyć w PO podczas kolejnych wyborów. Poniekąd wskazują na to słowa samej pani poseł (zachęcam do odsłuchania obszernych fragmentów konferencji), z których jednoznacznie wynika, iż projekt ten jest odpowiedzią na związaną z niżem demograficznym konieczność zamykania niektórych szkół. Gdzież więc tu naczelne dobro „naszych milusińskich”? Po drugie, przyznane środki wobec zakresu niezbędnych zmian, nie tylko tych związanych z „doposażeniem” szkół, wydają się być niewystarczające. Po trzecie, nawet „wygospodarowana” suma, „wygospodarowana” jest z naszych podatków.
Polska szkoła z pewnością wymaga reformy. Pod wieloma względami. Osobiście nie wiem, czy chciałbym „zwiększać szanse” swojej pociechy wdrażając ją od najwcześniejszych lat w „wyścig szczurów”. Osobiście wolałbym, aby państwo, czyli aparat represji i przymusu, jak najmniej ingerowało w życie moje i mojej rodziny. W odróżnieniu od PiS, SLD czy PO, moje poglądy są liberalne, czyli zdroworozsądkowe. I z tego względu uważam, iż wybór, czy posłać dziecko do szkoły w wieku sześciu, czy siedmiu lat, powinien pozostać w gestii rodziców, a nie polityków. Nie przez dwa lata. Zawsze. Podobnie zresztą rzecz się ma z innymi pomysłami, zgodnie z którymi państwo chce regulować jak mam wychowywać własne dziecko i nakazuje mi donosić na sąsiadkę, gdy tam swemu synowi wymierzy klapsa. Ręce precz od naszych dzieci...

M. Poświatowski

Foto: Kamil Zyznar
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 13:35:35
IP          : 3.92.1.156
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html