To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Wspomnienie Ł.Maciejewskiego o Sławomirze Kuncu    -   31/12/2008
Zniewolony pięknem świata
Patrzyłem na ich twarze. Skupione, w przeważającej większości bardzo młode twarze przyjaciół Sławka Kunca, którzy tak licznie przybyli na jego pogrzeb. Było w tym obrazie coś rozdzierającego. Niby pożegnania są zawsze bolesne, ale do tego stopnia definitywne i okrutne w swojej nieodwracalności rozstanie z życiem dopiero się rozpoczynającym, budzi już nawet nie sprzeciw, co jawny bunt. Tak wcześnie nie wolno umierać. Tak pięknie można było dalej (długo) żyć.

Ogloszenie

Piszę wspomnienie o Sławku niemal natychmiast po powrocie z cmentarza; pamiętając o tym, że refleksje o Nim trzeba spisać natychmiast, bo zaraz uciekną, i nie zdążyłbym już ich dogonić. A przecież za godzinę mam kolejny pociąg do Krakowa, a za dwie godziny egoistycznie powrócę do własnych spraw, problemów i radości. Tymczasem, czuję to wyraźnie, Sławek powinien z nami i ze mną jeszcze trochę zostać. Na dłużej, na zawsze.
Nie wiem skąd się bierze to zawirowanie, ale moje prywatne powroty do Tarnowa są nie tylko coraz rzadsze, ale i coraz bardziej bolesne. Praktycznie przestałem już witać w rodzinnym mieście nowych przyjaciół, za to często żegnam starych znajomych. Ktoś wyjeżdża na chwilę, ktoś inny żegna się już na zawsze. Jest coraz zimniej i smutniej. Kiedy dzisiaj stałem na cmentarzu w Krzyżu, w towarzystwie ekipy z dawnej drużyny Radia Maks, nie potrafiłem pozbyć się proustowskiego poczucia utraty. Coś chyba minęło definitywnie, coś się domknęło. Może to młodość, może dzieciństwo. W każdym razie moje ostatnie spotkanie ze Sławkiem Kuncem miało w sobie pamięć wielu innych spotkań. Pierwszych, kolejnych, finałowych.
Wczoraj, w Internecie, intensywnie szukałem zdjęć Sławka. Znalazłem mnóstwo jego fotografii z najbardziej egzotycznych miejsc na świecie. Kadry zniewolenia pięknem tego świata. Podpatrzone z talentem, wspaniale skadrowane, z umiejętnym wykorzystaniem korekcji kolorystycznej. Nie wiedziałem że był tak utalentowanym fotografem, o tylu jego pasjach dowiedziałem się zresztą dopiero teraz, dzisiaj, po pogrzebie. Poniewczasie.

Oczywiście najpierw była Dorotka. Dorota Kunc-Pławecka, filar agencji informacyjnej „Radia Maks” i „Eski”: moja serdeczna przyjaciółka, siostra Sławomira Kunca. To dzięki Dorotce poznałem Sławka, to ona poinformowała mnie o tragicznie przerwanym życiu tego młodego, wspaniale zapowiadającego się chłopca.
Nie ma już Sławka, a ja czuję, że pisząc o nim nie potrafię zatroszczyć się nawet o minimum dziennikarskiej skrupulatności. Cóż bowiem z tego, że zacznę wymieniać kolejno liczne osiągnięcia Kunca - podróże które odbywał, pasje, którym potrafił sprostać – kiedy sedno tkwi gdzie indziej. Sedno to był charakter Sławka, jego gesty, mimika, tembr głosu – czyli te ulotne cechy, które nijak nie pasują do systematycznego punktowania talentów, rozpisania ich w rubryczkach „winien” i „ma”. Pamięć prywatna, pamięć serca nie znosi żadnej buchalterii. W tej pamięci nie ma zresztą kategoryzacji, gradacji wydarzeń na mniej i bardziej znaczące. Są tylko pojedyncze klisze, wyrwane obrazki, esemesy i mejle.
Zapamiętałem Sławka roześmianego. Sławka, który w serdecznych mejlach – tytułując siebie jako „Dorotkowy braciszek” – pytał mnie o książki, filmy, spektakle, albo opowiadał o kolejnych podróżach na następny kraniec świata. Jakiś czas temu, w towarzystwie mojego taty, jechałem ze Sławkiem pociągiem. Kunc, z błyszczącymi oczami i z rozbrajającą szczerością, na którą stać tylko bardzo młodych ludzi, ostro i brutalnie atakował Andrzeja Wajdę. Najpierw pomyślałem, że trochę przewróciło mu się w głowie, ale zaraz potem uzmysłowiłem sobie, że byłem dokładnie taki sam, na przykład wtedy, gdy – jeszcze w liceum – z bezczelnością gówniarza, na lekcji języka polskiego, atakowałem mistrza Adama Mickiewicza. Potem mi przeszło. Sławkowi nie przejdzie. Nie zdąży zcynicznieć, albo doczekać komfortu dystansu, który jest świadectwem nie tylko sukcesów, miłości i spełnień, ale także rozczarowań, strachu i porażek.
„Miał krótkie, ale pasjonujące życie” – mówiła w trakcie pogrzebu, siostra Sławka, Dorota Kunc-Pławecka. Rzeczywiście, 27-letnie dossiers Kunca wygląda imponująco. Mongolia, Sudan, Etiopia, Maroko, ukończone dwa fakultety, działalność wydawnicza i biznesowa, wspaniale plany. W takich momentach mówimy najczęściej: „miał życie przed sobą”. No dobrze, ale co w zamian? Władysław Tatarkiewicz pisał niegdyś: „Nam zostało niewiele, ale dosyć jeszcze – Wiara, że ma to wszystko jakiś sens”. Musimy w to uwierzyć, Sławku. Wierzymy - dla Ciebie.

Łukasz Maciejewski

Tekst pierwotnie ukazał się w świątecznym numerze TEMI

Sławomir Kunc
Tarnowski podróżnik i geograf, organizator wielu ekstremalnych wypraw, zmarł tragicznie 9 grudnia br. w Krakowie. Tarnowskie media wielokrotnie patronowały Jego podróżom w różne miejsca świata. Sławek był m.in. w Górach Barguzińskich (pierwsza polska wyprawa w ten rejon środkowej Syberii), w Mongolii, a także w Afryce Zachodniej, w Etiopii, w Maroku i w Sudanie. Aktualnie przygotowywał wyprawę Śladami polskiego podróżnika Kazimierza Nowaka do Afryki. Miała się rozpocząć zaraz na początku stycznia… Sławek - znakomity organizator dopiął wszystko na ostatni guzik, wystarczyło tylko spakować walizki.
Sławek Kunc urodził się 9 września 1981 roku w Tarnowie. Ukończył geografię i zarządzanie w turystyce na UJ. Był współzałożycielem Magazynu Podróżników „Globtroter”, laureatem wielu nagród podróżniczych i fotograficznych.
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, March 28, 2024 08:42:50
IP          : 44.200.169.91
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html