To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  inTARnauta pisze "listy w czasie" do swojej córeczki    -   25/2/2009
Listy do Bzymbzółki (3)
Pewien inTARnauta przesyła co pewien czas do naszej redakcji listy. Ich adresatem jest jego kilkuletnia córka, dlatego początkowo nie wiedzieliśmy dlaczego listy trafiają akurat do nas. Po ich lekturze zrozumieliśmy jednak o co chodzi autorowi. W swoich listach pisze on bowiem o sprawach, o których jeszcze nie może ze swą pociechą rozmawiać, nie tylko zresztą ze względu na jej wiek. Są to zatem listy do tej samej córki, ale starszej o 10 lat i więcej; swoiste "listy w czasie". Portal inTARnet jest w tym przypadku rodzajem publicznej szuflady. Wkładamy więc do naszego archiwum teksty, do których sięgnąć będzie mogła kiedyś i Bzymbzółka ... Oto list trzeci.

Ogloszenie

Moja Kochana Bzymbzółko!

Mam nadzieję, że ten guzek to nic groźnego i sam się wchłonie po pewnym czasie. Z drugiej strony, po co zastanawialiby się nad biopsją? Bzymbółeczko trzymaj się dzielnie, bo zdaje się, że na służbę zdrowia liczyć nie możemy. Czekanie na badania zajęło ponad miesiąc. To i tak nie wiele. Na konsultację medyczną trzeba poczekać do lipca, choć dopiero jest luty. Nawet nie można zrobić kserokopii wyników badań, bo lekarz nie chce przystawić jakiejś durnej pieczątki. I co robić dalej?
Znajomi doradzają tatusiowi i mamie, żeby iść prywatnie i zrobić wszystkie badania. Tak też pewnie zrobimy, ale po co było marnować tyle czasu? Mam nadzieję kochana Bzymbzółko, że kiedy będziesz już duża nie będzie tej parszywej „służby zdrowia”, na którą tatusiowi i mamie zabierane są co miesiąc pieniądze, a kiedy przychodzi do leczenia to trzeba i tak jeszcze raz zapłacić, tylko prywatnie.

Choć tatuś jest o wiele starszy od Ciebie Bzymbzółko to jednak nie ma bladego pojęcia, dlaczego takie coś nazywa się „służbą zdrowia”. Ani niczemu pożytecznemu to nie służy, ani nie jest zdrowe. Może to taki chwyt marketingowy, żeby szyld ładnie wyglądał.

Co się tyczy ładnego wyglądania to muszę Ci Bzymbzółko napisać, że i pan Prezydent Ścigała i pan Marszałek Nawara i pan wicemarszałek Ciepiela bardzo ładnie wyglądali podpisując umowę, dzięki której wyremontowany zostanie Teatr w Tarnowie. Pięknie, pięknie, pięknie… zastanawiam się tylko droga Bzymbzółko, dlaczego nikt nigdy nie fotografuje się przy nadwyżce budżetowej? Być może nikt z urzędników już nie pamięta co to jest nadwyżka i jak słyszy słowo budżet to tylko z długami się kojarzy, stąd wolą się w ogóle nie fotografować przy budżecie. Coś w tym musi być .
Choć jestem pewien, że pan prezydent Ścigała już tam dobrze wie co robi. Nie od parady spotykał się z prof. Nęckim – czyli takim panem, który między innymi wie co to jest sukces i jak go osiągnąć. Tak to już jest dziwnie na tym świecie droga Bzymbzółko, że kiedy dzieci każdego dnia odnoszą sukces, gdy czegoś nowego się uczą to prawie nikt o tym nie mówi. Jeżeli czegoś nowego nauczą się dorośli to jest o tym głośno. Zwłaszcza, jeżeli dorośli zajmują ważne stanowiska. Cóż, sukces niejedno ma imię i według pana Prezydenta grupa społeczna podobno odnosi sukces, kiedy wyłoni ze swego grona lidera – sądzę, że chodzi o silnego, mocnego lidera, który może więcej, ot takiego jak na przykład parę la temu na plakatach. Taki lider odnosi sukces, kiedy pociągnie innych za sobą. Wypada mieć nadzieję, droga Bzymbzółko, że ów lider nie będzie ciągnął grupy społecznej na dno.
Drugim warunkiem sukcesu, jest zapewnienie sobie przychylności społecznej dla swoich poczynań. Tylko jak to zrobić?
Szczerze pisząc, kochana Bzymbzółko to chyba nawet nie chcę wiedzieć jak zapewniają sobie przychylność tacy silni liderzy. Bezpieczniej już być dajmy na to facylitatorem, który mówi, jak sprawdza się model rozwoju firmy w czasach pełnych wyzwań. Facylitator to droga Bzymbzółko taki „uszczęśliwiacz”. „Uszczęśliwiacz” jest w stanie tak uszczęśliwić ludzi, że sami nawet bez mocnego lidera potrafią w tej swojej szczęśliwości podejmować właściwe decyzje, które lider tylko akceptuje.
Uszczęśliwianie bez wątpienia działa w Tarnowie, czego najlepszym przykładem jest oddolna inicjatywa aby pan Piotr Skrzyniarz – mąż pani wiceprezydent – został przewodniczącym Rady Nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. I wszyscy są szczęśliwi. Facylitatorstwo ma przed sobą przyszłość, zwłaszcza w takiej demokracji jak nasza. Z drugiej strony dziwię się droga Bzymbzółko jak ktoś tak sławny jak pan Likurg mógł powiedzieć „Chcesz demokracji? Wprowadź ją najpierw we własnej rodzinie.” Nie znam droga Bzymbzółko ludzi, którzy wprowadzili demokrację we własnej rodzinie, za to z zapałem wprowadzają ją wszędzie gdzie się da, ale to pewnie zasługa tych facylitatorów.

Trzymaj się Bzymbzółko !

Twój Tatuś
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 26, 2024 02:30:05
IP          : 18.218.38.125
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html