
Wieści różnej treści
Dzień bez Palikota jest dniem straconym! Wiedzą o tym ogólnopolskie media, ochoczo nadstawiając mikrofony, kamery, pióra i co tam jeszcze można, by przekazać nam co też Nadworny Błazen Rzeczpospolitej Trzeciej i Pół ma do powiedzenia. I słusznie! Nic bowiem ważniejszego się w naszym kraju nie dzieje i nikt nic mądrzejszego w naszych kręgach rządzących do powiedzenia nie ma, jak tylko Janusz Palikot. Ten zaś ostatnio błysnął nam swoim głosem poparcia za eutanazją, ową europejską zdobyczą cywilizacyjną, jakże humanitarnym sposobem na rozwiązanie problemu starzejących się społeczeństw i związanym z tym nieuchronnym krachem systemu emerytalnego. Pan poseł nie roztrząsa rzecz jasna, czy usługa taka nie powinna być aby finansowana z Narodowego Funduszu Zdrowia, w ramach równego, niedyskryminującego dostępu do świadczeń medycznych, bo to jeszcze nie ten etap, ale z łatwością mogę sobie wyobrazić pana posła organizującego konferencję prasową, podczas której leży on na leżance albo innym katafalku, otoczony kwiatami i wypożyczonym z zachodniej uśmiercalni personelem medycznym, z uśmiechem na twarzy reklamującego tę „najszybszą, najprzyjemniejszą drogę do nieba”.