A kim jest ten biedny i niewinny Zyzak?
24-letni magister historii z krakowskiego IPN-u, autor książki "Lech Wałęsa. Idea i historia" i artykułu "Diabeł jest zoofilem". To przez niego Wałęsa myśli o "zwróceniu wszystkich nagród i wyjeździe z kraju".
O Zyzaku zrobiło się głośno, gdy wydał książkę o Lechu Wałęsie. Publikacja oparta jest na pracy magisterskiej obronionej na UJ. Zyzak napisał w niej m.in., że były prezydent miał nieślubne dziecko i współpracował z SB. Książka spotkała się z krytyką historyków, którzy zarzucili Zyzakowi, że opiera się głównie na informacjach od anonimowych osób. Sam Wałęsa zareagował bardzo emocjonalnie. Napisał na swoim blogu, że rozważa nawet oddanie Nobla i emigrację z kraju.
Teraz Paweł Zyzak jest pracownikiem krakowskiego IPN. Wcześniej mieszkał w Bielsku-Białej. Był energicznym działaczem Forum Młodych PiS, pisał do gazetki "W prawo zwrot!". Dał się zapamiętać.
List przeciwko "GW": Propaguje nienawiść
W maju 2006 r. młodzi działacze PiS wysłali do prezydenta Bielska-Białej list, w którym pisali, że "Gazeta Wyborcza" musi zniknąć ze szkół. "GW propaguje negatywny stosunek, wręcz nienawiść, do Państwa Polskiego, opluwając całą klasę polityczną, a co za tym idzie władze miejskie i wiejskie" - czytamy w dokumencie podpisanym przez Zyzaka. Młodzi z PiS chcieli, by prezydent Jacek Krywult skłonił dyrektorów podległych mu instytucji, aby nie prenumerowali "GW".
"Symboliczna egzekucja rezolucji PE"
W lipcu tego samego roku Zyzak dokonywał "symbolicznej, publicznej egzekucji rezolucji Parlamentu Europejskiego", która zarzucała Polsce nietolerancję. Mówił wówczas, że polscy europosłowie, którzy głosowali za przyjęciem rezolucji PE "zostali ułaskawieniu" (choć chciano im symbolicznie obciąć palce, nosy i uszy) i "skazani na banicję", by sami się przekonali, "że nie ma bardziej przyjaznego przybyszom kraju w Europie niż Polska Rzeczypospolita Nasza".
"Pedały, wykorzystując pojedyncze napaści..."
Miesiąc później, w gazecie "W prawo zwrot!" Zyzak opublikował artykuł pt. "Diabeł jest zoofilem". Główna teza: homoseksualiści są wysłannikami diabła. "Pedały, wykorzystując pojedyncze napaści i słowne wyzwiska, umiejętnie zjednują sobie ludzkie współczucie" - pisał Zyzak. Tekstowi towarzyszyło zdjęcie transwestyty podpisane: "Zboczeniec".
Artykuł nie spodobał się partyjnej "górze". - Czas zdyscyplinować młodych działaczy PiS w Bielsku. Nie wolno porównywać żadnego człowieka do zwierzęcia. Widzę, że takie pismo może przynieść nam więcej szkód niż pożytku - mówił wówczas Tadeusz Cymański.
W październiku 2008 r. historyk został pracownikiem krakowskiego IPN. Został tam zatrudniony na czas urlopu innego pracownika i będzie pracował do kwietnia tego roku.
Zyzak, student historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, opublikował w gazecie "W prawo zwrot!" artykuł "Diabeł jest zoofilem". Tekst jest pseudoteologicznym wywodem na temat tego, że homoseksualiści są wysłannikami diabła.
- Diabeł nie mógł wykończyć Kościoła za pomocą ludzi, chce to zrobić za pomocą "zwierząt" - pisze Zyzak. Obraża intelektualistów, liberałów, uczestników parad równości. - Pedały, wykorzystując pojedyncze napaści i słowne wyzwiska, umiejętnie zjednują sobie ludzkie współczucie, stylizując się na ofiary represji i "nietolerancji". Do walki przyłączają się zafascynowani ruchem lub okazujący się być zdeklarowanymi pedałami intelektualiści - pisze student UJ.
Najgorsze zło to dla niego tolerancja (nazywa ją toleryzmem), poszanowanie odmienności kulturowych, rasowych i religijnych. Zdjęcie transwestyty podpisał "Zboczeniec".
Gazeta, której Zyzak jest redaktorem naczelnym, to periodyk Frakcji Młodych PiS na całym Podbeskidziu. Szefem tamtejszych struktur regionalnych jest poseł Stanisław Pięta, szef PiS w Bielsku-Białej: - To reakcja na agresywną propagandę homoseksualistów, na sianie przez nich publicznego zgorszenia, na ich drwiny z chrześcijańskiej tożsamości narodu - mówi Pięta. Nie uważa, żeby Zyzak kogokolwiek obraził, nie ma zamiaru wyciągać wobec niego żadnych konsekwencji.
- Czas zdyscyplinować młodych działaczy PiS w Bielsku - mówi Tadeusz Cymański, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS . - Nie wolno porównywać żadnego człowieka do zwierzęcia. Nasi działacze się zagalopowali. Widzę, że takie pismo może przynieść nam więcej szkód niż pożytku. Owszem, na świat trzeba patrzeć krytycznie, ale są pewne granice - dodaje.
Bielski PiS już kilkakrotnie gościł na łamach ogólnopolskich gazet. Jego szef poseł Stanisław Pięta nazwał nauczycieli, którzy należeli do PZPR, lumpeninteligencją i głosił, że nie powinni uczyć młodzieży. Z kolei działacz Henryk Urban zapowiedział starania o powrót kar cielesnych do szkół. Forum Młodych PiS zwróciło się także do prezydenta Bielska-Białej z apelem, by zakazał prenumerowania "Gazety Wyborczej" w podległych mu instytucjach.
Cymański za każdym razem odżegnywał się od pomysłów bielskiego PiS. Zawsze jednak kończyło się na słowach. Wczoraj zapowiedział, że rzecznik dyscyplinarny partii zajmie się sprawą zaraz po publikacji w "Gazecie".
- Poglądy młodych działaczy PiS najwyraźniej przypominają poglądy Młodzieży Wszechpolskiej. Skąd się w ludziach bierze teraz tyle nienawiści? - zastanawia się Marta Abramowicz z Kampanii przeciw Homofobii.
numery ip komentujących są rejestrowane. . |
|