Tarnowskie osiedla: tu pomoc nie dojedzie
Zima. Temperatura minus dwadzieścia stopni. Ratownicy pogotowia ratunkowego niosą zawinięte w koc chore dziecko, które wcześniej zostało zanurzone w wodzie celem zbicia gorączki. Do karetki daleko – brakuje drogi dojazdowej. Inny obrazek – pogotowie przyjeżdża do starszego mężczyzny który doznał zawału serca. Ambulans nie może jednak odjechać – właściciel sklepu spożywczego zamknął już jedyną dojazdową drogę i w efekcie karetka zjeżdża po... schodach. Tak wygląda sytuacja w przypadku bloku Bitwy Pod Studziankami 8. Podobnie wygląda sytuacja wielu innych pożarowych dróg dojazdowych na tarnowskich blokowiskach. Temat ten na czwartkowej sesji Rady Miasta poruszył radny PiS Grzegorz Kądzielawski.