Tygodniowa Kronika Policyjna
Tarnowska Policja wciąż z upodobaniem poluje na rowerzystów. W tej sprawie jednak wypada mi zmienić swój stosunek do takich polowań, po tym jak w biały dzień ujrzałem pijanego rowerzystę który przyrżnął centralnie w drzewo na deptaku osiedla „Jasna” – deptaku, po którym spacerują rodzice z małymi dziećmi i którym przemieszczają się do pobliskiej szkoły uczniowie. Z pozostałych nadesłanych informacji wyróżniam jedną – okazuje się bowiem, iż paląca potrzeba załatwienia pewnej sprawy fizjologicznej w miejscu innym, niż miejski szalet (no właśnie, wie ktoś może gdzie on jest?), może zakończyć się aresztem. Przekonał się o tym pewien „nie do końca trzeźwy” młody tarnowianin, załatwiając ową potrzebę na trawniku przy ul. Klikowskiej w Tarnowie. Podczas wypisywania mandatu karnego w wysokości 100 złotych, młodzian w zamian za odstąpienie policjantów od czynności zaproponował im po 50 złotych. Pouczony o konsekwencjach swojego czynu zaczął uciekać. Został zatrzymany i pozostałą część nocy spędził w policyjnym areszcie.