To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Eurokandydaci odpowiadają - Wojciech Popiela   -   03/6/2004
Pytania inTARnautów przekazaliśmy kilka dni temu dwóm kolejnym kandydatom z Tarnowa, startującym w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wzbogaciliśmy je własnym pytaniem a w zestaw wpletliśmy też pytania, które zadali sobie wzajemnie: Wojciech Popiela (UPR) i Artur Janik (SDPl). Oto odpowiedzi, które nadesłał do naszej redakcji pierwszy z wymienionych wyżej Panów.

Ogloszenie
>

1. Po pierwsze : Co mają zamiar robić w Parlamencie Europejskim ludzie uważający, że UE to struktura komunistyczna i nazywający ją Eurokomuną? Po drugie: Czy będzie Pan bronił stanowiska , że "UE jest złem wcielonym" nawet jako euro-deputowany? Czy nie obawia się Pan, że wpłynie to destrukcyjnie na Pana pracę w PE ?

Tacy ludzie powinni robić to, co robili porządni ludzie za komuny - dążyć do likwidacji komuny i pozostawienia tego co dobre - wspólnoty gospodarczej, wolnej wymiany handlowej, swobody osiedlania się i przemieszczania, dążyć do niskich podatków czyli likwidacji bezrobocia i do prostych praw. Pan Włodzimierz Bukowski mieszkający od 20 lat w Anglii rzeczywiście dostrzega wiele analogii pomiędzy strukturami ZSRR i UE. Zna się na tym, widział i sfotografował sowieckie archiwa z dokumentami o współpracy komunistów sowieckich z socjalistami Europy Zachodniej dotyczące tzw. konwergencji – zbliżenia ustrojów. Wierzę jednak, że zwycięży kierunek ku wolności i tak jak na naszych oczach uległ demontażowi komunizm, tak pod wpływem konkurencji światowej ulegnie demontażowi biurokratyczny moloch unijny, a narody państw europejskich będą cieszyły się wolnością i rozwojem.
Stanowisko, że "UE jest złem wcielonym" nie jest moim stanowiskiem, więc nie mam czego bronić. Ale oczywiście Europa zasługuje na coś więcej niż dyktaturę międzynarodówki biurokratycznej, będącą źródłem zastoju gospodarczego, korupcji i bzdurnych przepisów utrudniających życie ludziom. Ponad 10 milionów Polaków mieszka w Ameryce, i doskonale wiedzą oni jaki ustrój gospodarczy jest lepszy i co daje realny rozwój: biurokracja, wysokie ceny i coraz mniejsza wolność, czy, jak w USA, wręcz przeciwnie?

2. Mam wrażenie, że UPR świetnie diagnozuje błędy i bezsensy unijne, ale ma kłopoty z przepisaniem odpowiedniego, możliwego do przyjęcia przez ten organizm, leku. Ostatnio (słusznie) piętnujecie Wspólną Politykę Rolną. Jaki macie pomysł dla europejskich rolników zamiast niej i jak zamierzacie to wprowadzić ?

Lek jest taki sam w Polsce, w Unii i w każdym miejscu na świecie, bowiem i choroba jest ta sama. Lekiem na bezrobocie, zastój gospodarczy i biedę jest wolność gospodarowania i większa wolność osobista. Im więcej sojuszników wolności, tym szybciej uda się nam to wyleczyć. Nowa Zelandia zmierzyła się zwycięsko z tym problemem także w rolnictwie. Warto brać z nich przykład. Co do CAP`a, to sama UE zapowiada, że będzie się z niego wycofywała. Na razie grają po prostu nie fair, zresztą dzięki negocjatorom z Polski. Zgodzili się oni na zapisy dyskryminujące Polaków i co do proporcji interwencji na rynku i co do traktowania rolników z krajów wchodzących jak ludzi 2-giej kategorii. Co więcej w styczniu kraje starej Unii podjęły decyzję o dyskryminacji Polaków w ramach polityki rolnej na dalsze lata.
Sam CAP to ogromne pole złodziejstwa, marnotrawstwa i swoistej nowoczesnej formy pańszczyzny, kołchozów w skali kontynentalnej. „Der Spiegel" pisał o tym wprost:
"Piętnastka krajów członkowskich jest wydana na łup dziecinnie łatwych oszustw (...) Gigantyczna rozrzutność, błędnie rozdzielane subwencje, fałszywe rachunki, brak kontroli (...) Samowola przy dysponowaniu setkami miliardów (...) Coroczne niszczenie gigantycznych plonów, byle tylko nie spadły ceny - długie kolumny samochodów ciężarowych transportują świeże warzywa i owoce tam, gdzie buldożery spychają ładunek do wykopów lub na stosy palone bądź oblewane ropą. Za cały ten absurd płacą miliony konsumentów (...) Komisarze unijni jawnie się rządzą niczym feudalni książęta, o czym świadczy choćby masa... niedatowanych umów! Badający stos takich afer trybunał nakreślił katastrofalny obraz sytuacji." Centralizacja to z kolei pełna inwigilacja gospodarstw, wściekłe krowy, pryszczate świnie i zarażone kurczaki. Takie efekty niesie każda centralizacja, nie tylko unijna.
Warto też zwrócić uwagę, co stało się z zachodnim rolnictwem od czasu wprowadzenia CAP. Dziesięciokrotnie zmniejszyła się liczba rolników. Co, przy wysokim bezrobociu w miastach zrobimy w Polsce? Czy mieszkańcy wsi będą zmuszeni do emigracji?
By dopełnić obrazu sytuacji warto dodać, że rolnicy sami zapłacą sobie za te dopłaty. Wraz z konsumentami. Paliwo jest u nas trzykrotnie droższe niż w USA, bo tak chce brukselska biurokracja. Ogromna część rolników pali - w ciągu 4 lat akcyza na papierosy wzrośnie o 600%, a do tego dojdzie VAT. Itd. itp. Tego nie widać wprost. O tym się nie mówi, ale to nie znaczy, że druga strona medalu nie istnieje. Polacy będą za to słono płacili. Jak wszędzie, tak i w rolnictwie interwencjonizm niesie dla społeczeństwa skutki nawet gorsze od tych zjawisk, którym miał zapobiegać i dlatego, trzeba z tym kosztownym i nieudanym eksperymentem skończyć.

3. Co zamierza Pan zrobić dla Tarnowa , mając realne możliwości bezpośredniego (legalnego) lobbowania na rzecz miasta i regionu w Brukseli ?

Zrobię co w mojej mocy, by każdej rodzinie tarnowskiej zapewnić godną pracę, wspierając przedsiębiorców funduszami unijnymi. Będę chciał zachęcić tarnowskie uczelnie PWSZ, MWSE i WSB, by przekształciły się na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego w finansowany z programów naukowych i edukacyjnych Unii, Tarnowski Uniwersytet Europejski (TUE) jako filię UJ nawiązującą do dawnych czasów przykatedralnej szkoły powiązanej z europejskim Krakowem. Zapewnię godny odpoczynek w formie wczasów na europejskim poziomie, na przykład na Majorce, dla rodzin tarnowskich, zadbam o dwupoziomowe drogi szybkiego ruchu udrażniające ruch w mieście, finansowane ze środków pomocowych metro łączące tarnowskie osiedla z Placem Sobieskiego w połączeniu gwiaździstym, a cały region Małopolski i Świętokrzyski opływał będzie w mleko, miód, wodę źródlaną, a w okolicach Łącka w śliwowicę. Ludzie zaś będą szczęśliwi i pełni nadziei na przyszłość. Tak mówiłbym, gdybym nie był z UPR.
A realnie, zamierzam doprowadzić do sytuacji, w której poszczególne osoby, firmy, miasta czy regiony nie będą się wzajemnie okradały, wydzierając sobie pieniądze zabrane wcześniej podatnikom na zasadzie, kto kogo i za ile przelobbuje, zaś podział dochodu narodowego odbywał się będzie poprzez mechanizmy rynkowe, a nie biurokrację, łapówki i kumoterstwo.
Przypomnę, że w roku 1999 usunięto całą Komisję Europejską, której zginęło około 5 mld euro. Czy po to Polska przyłączała się do UE, by powielać błędy z Polski w euroskali? A Polska i Tarnów po wprowadzeniu prostych, mądrych praw i niskich podatków nie będą miały kłopotów z rozwojem i długami, i nic nie będzie stało na przeszkodzie, by dzięki pracowitości i zaradności ludzi żyło się tak, jak powiedziałem na wstępie.

4. Co Pan sądzi o chęci szybszego wprowadzania w życie założeń Strategii Lizbońskiej?

Liderzy UE powiedzieli miesiąc temu, że plan 10-cio letni pod nazwą Strategia Lizbońska padł i nie ma szans na jego realizację. Przypomnę, że chodziło im, podobnie jak towarzyszowi Chruszczowowi o dogonienie i przegonienie USA. Warto pamiętać o czymś jeszcze. W ramach tej strategii, jej uskutecznienia, mówiono wprost o skierowaniu strumienia europieniędzy pochodzących m.in. z naszych podatków, do regionów najsilniej rozwiniętych. Przy czym nasza składka pozostałaby niezmienna...
Jeśli coś radziłbym Unii, a w szczególności kanclerzowi federalnemu, socjaliście panu Schroederowi, to, aby zamiast złorzeczyć na Estonię, Niemcy i cały obszar Wspólnoty wzięły z niej po prostu przykład. Zerowy podatek od firm (wobec reinwestowanych zysków), zakaz deficytu budżetowego, liniowy podatek, praktyczne zniesienie ceł wwozowych i wywozowych i 14 % wzrostu w samym roku 1997. W latach 1994-2002 obszar UE miał 8 %. A Niemcy oscylowały wokół zera, o byłej NRD, będącej od 14 lat w Unii nie warto, przez litość, wspominać. Sami Niemcy zdają się nie wiedzieć co zrobić, gdyż utopili tam morze pieniędzy, mają ponad 20% bezrobocia i wyludniające się miasta. Na tym przykładzie widać wyraźnie, że pobyt w Unii nie jest żadnym źródłem i gwarantem sukcesu, a przy narastającej biurokratyzacji może być wręcz poważnym obciążeniem.

5. Jaki jest Pana program??? Wszędzie i wszystkich Pan jak do tej pory krytykuje, a ja chciałbym przeczytać, co Pan konkretnie zamierza robić, a przede wszystkim jak? Proszę mi tylko nie podawać przykładów, jak to jest gdzieś w innym kraju i że wartałoby to samo zrobić u nas, tylko jak to zrobić???

To prawda, że niektórzy ludzie nazywają program wolności, w szczególności wolności ekonomicznej programem negatywnym i mówią, że my jesteśmy przeciwko wszystkiemu, przeciwko socjalistycznym głupotom, przeciwko interwencjom, przeciwko inflacji, przeciwko ograniczaniu wolności, przeciwko trwonieniu pieniędzy podatników itd. Ale takie postrzeganie naszego stanowiska jest jednostronne, ponieważ w rzeczywistości jesteśmy za dbaniem o ciężko zarobione pieniądze mieszkańców, za powiększaniem obszaru wolności, za nie wypuszczaniem oszukanych - pustych pieniędzy, za wolną wymianą handlową i wolną gospodarką bez wtrącającej się i biorącej łapówki biurokracji, i wreszcie za tym, by nie powielać, skazanych zawsze na porażkę eksperymentów socjalistycznych, w nowych opakowaniach. Chcemy niskich podatków czyli likwidacji bezrobocia, prostych praw, położenia kresu korupcji i silnej Polski poprzez obronę polskich interesów. Jak to zrobić? W warunkach demokracji trzeba przekonać do tego pozytywnego programu ludzi, mieć większość i wygrać wybory. Proszę nas poprzeć, proszę namówić znajomych by zaufali UPR i niewątpliwie to nastąpi. Jak powiedziała Joanna d`Arc: "Niech rycerze walczą, a Bóg da zwycięstwo". A hasłem UPR w tej kampanii jest: "Polacy! Odwagi!"

6. Czy uważa Pan, że podchorążówka, studia politechniczne i praca w banku to wystarczające umiejętności i atuty dla kandydata do Parlamentu Europejskiego?

Z całą pewnością nie każdy kto był w Szkole Podchorążych, studiował na Politechnice i pracuje w banku jest kandydatem do PE. Jest to dowód na to, że same te walory nie byłyby wystarczające. Muszę więc mieć i inne. Ale jak rzecze Pismo: "Niech inni cię chwalą, nie twe własne usta".

7. UPR często jest złośliwie prześmiewana jako "Unia Polityki nieRealnej". Myślę, że świetnie Pan sobie zdaje sprawę, że Wasz całościowy (przyznaję: dość spójny i konsekwentnie głoszony program) nie ma żadnych szans szybkiego, całościowego wprowadzenia w życie. Kilkuprocentowe poparcie rodaków do niczego nie wystarcza. Czy nie byłoby dobrze zrewidować taką "nieprzejednanie całościową" strategię partii i realizować przynajmniej jakieś poszczególne cele "wolnościowe" ? Myślę, że dla pojedynczych akcji o wiele łatwiej pozyskiwać można sprzymierzeńców i sympatyków a w ten sposób - na konkretnych przykładach - pokazywać racjonalność UPR-owskiego programu. Nie uważa Pan ?

Uważam, że jedno nie wyklucza drugiego. Nawet najdalszą podróż trzeba zacząć od pierwszego kroku. Ale by to zrobić- trzeba znać cel podróży i wiedzieć, w którą stronę iść. Rzeczywiście UPR ma program odmienny od wszystkich polskich partii. I tak się składa, że te wszystkie partie już rządziły, pod różnymi szyldami zresztą i efekty widać. Nieprzejednana strategia jest konieczna, inaczej od razu zostalibyśmy wciągnięci w wir polskiej "republiki kolesiów", którzy za załatwianie drobnych spraw i prywatnych interesików, poświęcają cel zasadniczy. Nie uważamy, że cele są ważniejsze niż środki i nie jesteśmy wyznawcami zasady "po trupach do celu". A „pojedyncze akcje” prowadzimy. W Tarnowie z naszej inicjatywy w roku 1999 zaniechano poboru podatku od spadków i darowizn. O ponad rok opóźniliśmy przymus montowania kas fiskalnych w taksówkach, zawsze apelujemy o obniżanie podatków. W wielu miejscach w Polsce na szczeblu samorządowym UPR-owcy wcielają w życie postulaty naszego programu. Być może media tego nie pokazują, ale to już inny, ciekawy temat. Choć i tu ostatnio coś zaczyna się zmieniać.

8. Jaka jest Pana opinia o "aferze Rywina", kto według Pana wchodził do "grupy trzymającej władzę" ? Co Pan sądzi o sejmowym finale dot. raportu Komisji Śledczej i ewentualności postawienia przed Trynbunałem Stanu najważniejszych osób w państwie ? Czy nie zepsuje to wizerunku Polski na arenie międzynarodowej?

"Cała polska władza jest debilna i skorumpowana". Tak dotkliwa diagnoza pojawiła się w trakcie obrad holenderskiego parlamentu, a przytoczył ją kiedyś jeden polski dziennik. Więc co do wizerunku, to pewno wiele to nie zmieni. Niestety, skoro głowa państwa kłamie co do swojego wykształcenia i pije zbyt wiele nalewki z goleni prawej na grobach polskich męczenników na Wschodzie, skoro aktualną elitę rządzącą stanowią ludzie, którzy jeszcze kilkanaście lat temu byli kolaborantami moskiewskimi, to oczekiwania należy mieć umiarkowane. Sejmowy finał, choć to jeszcze nie epilog, pokazał, że Pan Bóg potrafi pisać prosto po liniach krzywych, i nawet machinatorzy o największym tupecie mogą od własnej zginąć machiny. Grupa trzymająca władzę, trzyma ją od czasu, gdy tow. gen. Kiszczak ustalał kto będzie z nim siedział przy Okrągłym Stole i kto "będzie robił za opozycję". Próba rozerwania układu szantażu i wspólnoty interesów przez prezesa UPR, Janusza Korwin-Mikke spotkała się w roku 1992 z histeryczną reakcją GTW, ale pożytek był taki, że choć na chwilę opadły maski i ujrzeliśmy kto jest kim. Lekarstwo jest tylko jedno. Dwufazowe. Odsunięcie tych ludzi przez naród od rządów w kraju i równoczesna - jak obrazowo mówimy - "likwidacja koryta", tj, takie ustanowienie praw, by politycy jak najmniej mogli wpływać na gospodarkę. Wówczas nie będą tak niebezpieczni i wreszcie wytniemy „raka korupcji”. Do tego potrzeba odwagi i determinacji. Dlatego powtarzam raz jeszcze: Polacy! Odwagi! I wzywam do głosowania na listę nr 5. Listę Unii Polityki Realnej.

Od redakcji : Wszystkim inTARnautom przypominamy, że w najbliższy poniedziałek 7 czerwca w "Pasażu" o godzinie 17.00 będą mogli spotkać się bezpośrednio z kandydatami i ocenić ich kandydatury "na żywo". W czasie zaplanowanej debaty wykorzystamy też inne z zadanych przez Was pytań. Wstęp wolny. Zapraszamy !
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 11:33:27
IP          : 34.201.28.181
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html