To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Relacja z niezwykłego sobotniego wieczoru w MCK    -   26/6/2009
Snowman i wampiry
Są blade, dotyk ich dłoni jest lodowaty, miewają czerwone oczy, magnetyzujące spojrzenie i ostre szpony... Wampiry. Jak się okazuje, nie zniknęły. Wciąż egzystują, fascynują i inspirują do poszukiwań twórczych, w literaturze, filmie i innych dziedzinach sztuki. Potwierdził to sobotni „Wieczór z wampirem – Symfonia w niemym kinie” w Mościckim Centrum Kultury. Warto było przyjść, chociażby po to, żeby przy rumuńskim czerwonym winie Vampire porozmawiać o upiornych krwiopijcach, obejrzeć legendarny film Murnaua „Nosferatu. Symfonia grozy” i posłuchać intrygującego i soczystego akompaniamentu Snowmana.

Ogloszenie

Wieczór z wampirem rozpoczęła rozmowa pomysłodawczyni projektu Agnieszki Setlik z zaproszonym gościem, dr Michałem Nawrockim, o tym, kim są wampiry, co nas z nimi łączy, gdzie można je spotkać i jaką postać przybierają w literaturze i filmie. Dochodzono słowiańskiego rodowodu wampira, rozważano genezę mitu hrabiego Draculi i naukową tezę wiążącą wampiryzm z wykluczoną erotycznością, a także próbowano się zastanowić, czy rację miał David Skal pisząc, że wampiry zawsze pojawiały się w sztuce w czasach niepokojów, bo to właśnie je, a także wszelkich innych „obcych” najłatwiej było obarczyć winą za złe, kryzysowe czasy, za wszelkie choroby, nieszczęścia i zbrodnie, które spotykały człowieka.
Wampiry są bez wątpienia ulubionymi bohaterami literatury i kina – i to nie tylko grozy. Pojawiają się w często i to zarówno w karykaturalnym, jak i poważnym wydaniu. Wystarczy wspomnieć zabawną kreskówkę Warnerów „Hrabia Kaczula”, mniej śmieszną farsę z Leslie Nielsenem, wspaniałą rolę Klausa Kinskiego w filmie Wernera Herzoga „Nosferatu wampir” (1979), genialnego Gary Oldmana w równie rewelacyjnym „Draculi” (1992) Francisa Forda Coppoli, czy legendarną kreację Maxa Schreka w „Nosferatu. Symfonia grozy” Friedricha Murnaua (1922). I właśnie ten film wyświetlono w drugiej części imprezy.
Dodatkową atrakcją pokazu była muzyka na żywo w wykonaniu poznańskiej grupy Snowman. Film Murnaua to jedno ze szczytowych osiągnięć niemieckiego ekspresjonizmu, pierwsza ekranizacja klasycznej powieści Brama Stokera i jednocześnie punkt odniesienia dla wszelkich późniejszych wariacji na temat stokerowskiej prozy. Do dziś zachwyca niezwykłymi artystycznymi kontrastami i gotyckim pięknem. Grający rolę hrabiego Orloca Max Schreck jest do tego stopnia wiarygodny, że wielu uwierzyło, iż sam był wampirem. Podobno aktor stosował metodę Stanisławskiego, która zakładała utożsamienie się z postacią, a nie odgrywanie jej. Krążą niesamowite historie o tym, że w trakcie kręcenia filmu aktor spał w trumnie, nigdy nie pozbywał się pełnej charakteryzacji, a jego nazwisko nie figuruje na żadnej liście płac z tamtego okresu.
Plotki zrodziły legendę, w którą niektórzy wierzą po dziś dzień, czego przykładem może być intrygujący „Cień wampira” z 2000 roku. Wysoka, szczupła sylwetka, trupio blada cera, potężne kły oraz przeraźliwie długie palce sprawiają, że tytułowy Nosferatu jest postacią zarówno odrażającą, jak i ekscytującą. Niemiecki reżyser subtelnie wplata efekty specjalne oraz różnego rodzaju triki techniczne do poszczególnych scen. Przyspieszony ruch wampira, Nosferatu wstający ze swojej trumny pod kątem prostym i niemal przezroczystość niektórych elementów, powiązana z umiejętnym operowaniem światłem i cieniem wywołuje w widzu uczucie dziwnego niepokoju i wyobcowania.
Diaboliczne wrażenie dodatkowo spotęgowała podczas tego wyjątkowego seansu w Millennium, wykonywana na żywo w czasie projekcji fascynująca muzyka zespołu Snowman, z którą zespół występował wielokrotnie nie tylko w kraju, ale także (z gościnnym udziałem Mikołaja Trzaski) w Niemczech. Artyści z niezwykłym wyczuciem połączyli współczesną muzykę (w największym uproszczeniu można ją scharakteryzować jako klasyczny rock z nowoczesnym jazzem, ale po co?) z filmem niemym, nadając mu zupełnie nowy wymiar. W zależności od rozwoju wydarzeń na ekranie, muzyczne tematy były ciężkie i subtelne, żywiołowe i spokojne, mroczne i romantyczne. Piękne, mocne i emocjonalne kompozycje połączone z niezwykłym głosem Michała Kowalonka, ponadto gra ciszą i umiejętne budowanie napięcia prowadziły do kulminacji, przy których cierpła skóra. Muzycy Snowmana potwierdzili mistrzostwo w łączeniu artystycznych koncepcji i chwytliwych, filmowych melodii. Ich charyzma, doświadczenie i świadomy wybór, połączone z ogromną wolą i radością grania dowodzą, że byliśmy świadkami koncertu o wartości trudnej do zakwestionowania.
W trakcie napisów końcowych na scenę wpełzła zakapturzona postać bladego osobnika ze ściekającą z ust strużką krwi. Po mrocznym pantomimicznym pokazie sfrunęła ze sceny niczym nietoperz. Przebiegając obok publiczności zapewne myślała z pobłażaniem "Co wy wiecie o wampirach!”.
Vlad
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 26, 2024 13:35:43
IP          : 18.117.9.186
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html