To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Czy warto dać szansę zabójcy ?   -   10/6/2004
Kilkadziesiąt osób było we wtorkowy wieczór świadkami niezwykłego wydarzenia w restauracji "Pasaż". Gościem kolejnego spotkania w ramach cyklu "Pasaż TEMI" , wspartego tym razem przez Studencki Dyskusyjny Klub Filmowy był Sławomir Sikora - pierwowzór postaci Stefana z głośnego filmu Krzysztofa Krauze "Dług". Sikora - przebywający właśnie na półrocznej przepustce z więzienia, już w pierwszych słowach skierowanych do zgromadzonej w "Pasażu" publiczności (przed spotkaniem wyświetlony został tutaj film) powiedział, że nie przyjeżdża do Tarnowa jako bohater, ale osoba walcząca o swoje przyszłe życie ...

Ogloszenie

Nie Stefan a Sławek

Sikora (na zdjęciu w środku) nie ukrywa, że jest to część rozpoczętej przez niego kampanii na rzecz własnego ułaskawienia. Za zabójstwo swoich prześladowców został skazany na 25 lat więzienia, ma już za sobą 10 lat i 1 miesiąc odosobnienia.
Odpowiadając na kolejne pytania "z sali" Sławek opowiada fragmenty swojej wstrząsającej historii. Odnosząc się do filmu, który zresztą bardzo ceni, określa rzeczywistość w nim przedstawioną jako łagodniejszą, reżyserską wizję tego, co mu się przydarzyło. Jego zdaniem Krauze skupił się na psychologicznych aspektach "swoich" postaci a Sikora pamięta okres swoich prześladowań jako czas nieustającej, fizycznie obecnej i narastającej traumy. Sikora "odkrywa" kilka różnic między filmowym, autorskim dziełem Krauzego a jego, prawdziwą historią. Wypadki nie potoczyły się tak szybko jak w filmie, bo nie trwały 3 miesiące ale aż półtora roku. W biznesie, który chciał uskutecznić ze swoim wspólnikiem - Arturem (u Krauzego - Adamem) chodziło nie o skutery ale kosmetyki. Nie było dziewczyny, która zaszła w ciążę z Arturem (filmowym Adamem). To Sławek dysponuje mocniejszą psychiką a nie jego kolega, on w końcu przyznał się pierwszy do zabójstwa Grzegorza (Gerarda) i jego ochroniarza a nie Artur (Adam).
Artur, drugi z bohaterów tej przejmującej historii, jest teraz swoim losem kompletnie przybity, zaniechał już nawet starań o przepustki z więzienia. Walczę za nas obu - powiedział Sławek w "Pasażu", choć jednocześnie zbiera podpisy pod własnym ułaskawieniem (polskie prawodawstwo przewiduje możliwość tylko indywidualnych starań o ułaskawienie).

O tym nie można mówić, z tym trzeba żyć ...

Sikora uważa swój przypadek, mimo całego dramatu, za uniwersalny. Może on dotknąć każdego młodego człowieka. Zawsze. Za praprzyczynę tego, co się stało uznaje własną chęć chodzenia na skróty i ... pazerność. Nie ukrywa, że początkiem lat 90- tych był człowiekiem dobrze już sytuowanym i - z dzisiejszego punktu widzenia - biznes, który zaplanował z Arturem i na który potrzebował sporego kredytu, nie był mu tak naprawdę do niczego potrzebny. Uległ pokusie posiadania jeszcze więcej. Swoją historią, którą spisał w więzieniu a Gdański Dom Wydawniczy ją właśnie opublikował, chce przestrzec młodych ludzi przed wyborem takiej drogi na skróty, którą on kiedyś poszedł ...Ale z drugiej strony zawsze lubiłem adrenalinę - mówił Sikora, wspominając swoje wyprawy wspinaczkowe po skalnych ścianach, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Swoje więzienie, pokutę traktuję teraz, nadal, jako rodzaj takiej wspinaczki - dodaje.
Przewartościowałem jednak swoje życie. To dokonuje się w więzieniu samoistnie. Jeśli przez siedem lat w trakcie więziennych spacerów nie trafia się ani razu na padający deszcz to po pewnym czasie staje się to obsesją, największym marzeniem. Nie ma teraz dla mnie większego szczęścia niż możliwość spacerowania w deszczu po ulicy lub łące !

Sikora chętniej opowiada o dzisiejszych refleksjach, o tym, w którym miejscu znajduje się teraz i o co walczy. Do historii sprzed ponad dziesięciu już lat nie wraca chętnie. Powtarza jednak, że było tak jak w filmie, tylko gorzej. Doświadczył od swoich prześladowców najgorszego, żył w ciągłym strachu przez kilkanaście miesięcy. Chodziłem na pasku swego Pana, sam nie wiem, jak mogłem robić rzeczy, które jednak robiłem, aby móc zaspokajać kolejne finansowe wymagania Grzegorza. Byłem zwierzęciem w klatce. Zadłużyłem się gdzie mogłem, często nie miałem pieniędzy na jedzenie dla psa, torturowali mnie, brali na "przejażdżki", podczas których fizycznie perswadowali mi, że jedynym rozwiązaniem jest uległość wobec nich. Podczas jednej z nich zagrozili, że oddadzą moją dziewczynę do rosyjskiego burdelu. Wtedy dopiero coś we mnie "pękło" ...
Jak się czuję ze świadomością, że zabiłem ? O tym nie można mówić, z tym trzeba żyć ...
- wypowiada te słowa Sikora i przerywa, jakby pytając "co możecie wiedzieć, o takim uczuciu ?, jak je określić słowami, które by do Was dotarły ?

Jeszcze 14 lat i 9 miesięcy ?

Sikora nie chce również odpowiadać "do końca" na pytania, o stosunek do swojej "sprawy" policji, prokuratury i nareszcie sądu. Ja wciąż jestem skazanym i więźniem - nie wolno mi więc krytykować prawomocnego orzeczenia. Nie znaleziono jednak żadnych okoliczności łagodzących (np. tego, że sam się przyznałem, nikt mnie do tego nie zmuszał), sąd przychylił się do żądań prokuratury w całości. A w uzasadnieniu usłyszeliśmy nawet, że nie skorzystaliśmy np. z "Telefonu zaufania" ... Wcześniej, gdy chcieliśmy zgłosić sprawę policji od jednego z fukcjonariuszy usłyszeliśmy, że ... pouczy on Grzegorza.
Na moją niekorzyść działają zmiany prawa. Gdy orzekano wyrok mogłem się starać o przedterminowe zwolnienie po 10 latach, teraz już po piętnastu, a mówi się też o kolejnej propozycji w tym względzie - 20 lat.
Czy wyrok był sprawiedliwy ?... Uznanie tego faktu zabrało mi 7 lat pobytu w więzieniu. Ja nie domagam się ułaskawienia, walczę jednak o swoje przyszłe życie i tę walkę zacząłem m.in. od Tarnowa.


Sikora namawia do zapoznania się ze swoją stroną internetową: www.dlug.org.pl. Z dużą wdzięcznością wyraża się o tych, którzy poparli jego starania o ułaskawienie. Jest już takich osób 12 i pół tysiąca, a więc dużo więcej niż niejeden parlamentarzysta osiąga głosów w wyborach. Popiera moje starania Stowarzyszenie Przeciwko Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej a we wrześniu 2003 powstało Stowarzyszenie "DŁUG" Działające na Rzecz Ułaskawienia przez Prezydenta. - mówi z satysfakcją. Jednocześnie ma jednak świadomość, że to nie ilość podpisów pod petycją do głowy państwa może zdecydować o jego prośbie. Wszystko w rękach Prezydenta właśnie, a decyzja taka będzie przecież rozważana także w kategoriach "politycznych"...
Mimo wszystko Sławek Sikora prosi o przyjrzenie się jego sprawie i ewentualne poparcie jego starań (formularz znajduje się na stronie internetowej), jeśli ktoś uzna, że warto dać mu szansę ...
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, April 18, 2024 01:47:36
IP          : 3.141.193.158
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html