To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Donald Tusk: Minister Skarbu (nie) zostanie zdymisjonowany? (aktualizacja)    -   26/7/2009
Aleksander Grad straci ministerialny fotel?
Kilka dni temu Katarczycy, którzy mieli kupić polskie stocznie, nie przelali pieniędzy, choć minął ustalony w umowie termin – napisał piątkowy „Dziennik”. Pojawiły się informacje, że do zakupu nie dojdzie. W reakcji na tę sytuację Donald Tusk stwierdził: ”Jeżeli do końca sierpnia transakcja nie zostanie zrealizowana, potraktuję to jako porażkę ministra skarbu. (...) Aleksander Grad zostanie zdymisjonowany". Jednak na internetowej stronie Dziennika w niedzielne popołudnie, już po zamieszczeniu niniejszej informacji pojawiła się wiadomość, że A. Grad nie obawia się dymisji, a wadium zostało wpłacone. Tyle że ministerstwo wciąż czeka na pieniądze.

Ogloszenie

Historia polskich stoczni po roku 1989 to w zasadzie nieprzerwana historia afer i skandali. Kolejny wybuchł w ubiegłym roku. W październiku „Najwyższy Czas!” pisał o powiązaniach biznesowych i personalnych doradców z otoczenia Donalda Tuska, Aleksadnra Grada, Grzegorza Schetyny i Zyty Gilowskich z ukraińskim Przemysłowym Związkiem Donbas, właścicielem Stoczni Gdańskiej i Huty Częstochowa. To właśnie Donbas był twórcą projektów restrukturyzacyjnych dla stoczni, które Polska zaproponowała UE. Padały nazwiska, nazwy firm... Pozwolę sobie tu zamieścić taki cytacik: „Donbas ma swoje nieformalne biuro w Ministerstwie Skarbu. To Dzięba, doradca ministra Grada i młode wilki z resortu obsługują Ukraińców. Podczas licznych spotkań m.in. w restauracji sejmowej słychać było z ich stolika okrzyki: „to k…a teraz szyjemy stocznie!… – powiedział nam informator z Ministerstwa Skarbu pragnący zachować anonimowość.” Po tej i podobnych publikacjach, poleciało parę głów. Co było dalej? Po tym, jak Komisja Europejska nakazała zwrot pomocy publicznej udzielonej stoczni w Szczecinie i Gdyni oraz dokonanie podziału tych stoczni i sprzedaż jej w częściach (6 listopada 2008), Minister Skarbu Aleksander Grad zaimponował wszystkim (w tym niżej podpisanemu), zwracając uwagę na ogromną pomoc publiczną kierowaną przez Niemcy i inne państwa UE do instytucji finansowych, przemysłu samochodowego itp., co KE nie przeszkadzało i odgrażał się, że wobec tego chcąc ocalić stocznie odda je bankom za przysłowiową złotówkę, skoro pomoc bankom jest „dozwolona”. Potem z szumnych obietnic pozostały tylko spalone przez manifestantów opony przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie, gdzie odbywał kongres europejskiej partii EPP, do której należy PO, zapowiadany pierwotnie jako inauguracja kampanii wyborczej Platformy, choć ordynacja zabrania finansowania z środków zagranicznych.

Tymczasem podczas gdy w drugiej połowie kwietnia b.r. unijna komisarz ds. konkurencji pani Kroes negatywnie zaopiniowała plan restrukturyzacji stoczni w Gdańsku i w czasie gdy trwała likwidacja stoczni w Szczecinie i Gdyni, ta sama pani komisarz akceptowała finansowanie przez państwo stoczni Wadan Yards, Peene Werft i Peters Schiffabau oraz armatora JHO z Dolnej Saksonii – do końca marca b.r. przeznaczono na ten cel 205 mln euro, w kolejce do rozpatrzenia czekają wnioski na kolejne 182 mln euro. Nie inaczej było w latach ubiegłych, np. niedawno rząd niemiecki ustanowił pakiet pomocy dla przemysłu o wartości 40 mld Euro w pożyczkach i 75 mld w gwarancjach, z czego korzystać mogą także stocznie; w grudniu 2008 Komisja Europejska zaakceptowała wielomiliardową pomoc dla banków w Niemczech, Belgii, Holandii i w innych krajach, w czerwcu 2007 KE zgodziła się na 2 mln euro pomocy dla stocznie Peene-Werft w Meklemburgii, w grudniu 2006 na 2 mln euro dla stocznie Rolaandwerft oraz 4,2 mln eruo dla stocznie Volskwerft w Meklemburgii; w lutym 2005 – na 27 mln euro pomocy dla całego sektora stoczniowego w celu poprawy konkurencyjności. Komisarz Kroes stwierdziła wówczas: ”Pomoc zaproponowana przez rząd niemiecki, dokładnie nakierowana na innowacje może przynieść realne korzyści gospodarce europejskiej”. I znów wracamy do listopada 2008, gdy pani Komisarz nakazała zwrot pomocy publicznej i sprzedaż stoczni w częściach: po negocjacjach Minister Skarbu oświadczył, iż „osiągnął 90 procent sukcesu”...
Kolejnym, choć krótkotrwałym niewątpliwym „sukcesem” był wyrok sądu I instancji w sprawie spotu wyborczego PiS, w którym to wyroku sąd uznał za kłamliwe oskarżenia, że to Platforma Obywatelska odpowiada za likwidację polskich stoczni.
Ludzie złośliwi i małej wiary spekulowali wówczas, że przecież skoro ma powstać gazoport, zabezpieczający nas przed gazrurą pod Bałtykiem, elementem strategicznego niemiecko-rosyjskiego partnerstwa, to czemu statków do wożenia paliw nie miałyby budować niemieckie stocznie? – stąd też i okolicznościowe „podziękowania” za zryw polskich stoczniowców sprzed lat, złożone przez panią Agelę Merkel.
Jednak 3 czerwca powiało nadzieją - "Stocznia przetrwa. Dam sobie rękę uciąć" - powiedział „Dziennikowi” Minister Skarbu Aleksander Grad. Komisja Europejska zaakceptowała bowiem plan naprawczy kolebki „Solidarności”.

A teraz cofnijmy się w czasie. Jest maj 2009 roku. Stocznie w Gdyni i w Szczecinie kupuje United International Trust. „Gazeta Wyborcza” sugeruje, że kryją się za nią arabowie z Kuwejtu lub Kataru. „UIT” to bowiem pośrednik, tzw. „wydmuszka”. Okazuje się że Ministerstwo Skarbu tak naprawdę nie wie, komu sprzedaje stocznie. Wiedzą za to dziennikarze z niezależnych mediów. M.in. portal bibula.com, powołując się na www.amerbroker.pl podał (w końcu uczyniły to też inne media), iż faktycznym właścicielem stoczni są izraelskie służby specjalne. Cytuję: ”spółka United International Trust została założona przez Sapiens International Corporation NV której właścicielem jest Emblaze Ltd. A jednym z członków zarządu tej spółki jest Nahum Admoni – były szef Mossadu. (...) Władze Sapiens International Corporation NV: Roni Al-Dor – prezes zarządu – służył w izraelskich siłach powietrznych, ukończył też prestiżową uczelnię informatyczną podlegającą sztabowi sił powietrznych Izraela, aktualnie także prezes TTI Telecom; Martin Greenberg – wiceprezes zarządu – pracował w wojskowym centrum komputerowym „Mamram”, firmie o kluczowym znaczeniu dla informatycznych jednostek wojskowych i służb specjalnych Izraela. Rami Doron – był ekspertem od spraw elektroniki w armii Izraela, służył w izraelskich siłach powietrznych gdzie odpowiedzialny był za sprawy informatyczne, jest także absolwentem Wyższej Hadassah, studiował również zarządzanie na Uniwersytecie Bar-Ilan. Sagi Schliesser – osoba na kierowniczym stanowisku w Computer Training School w izraelskich siłach zbrojnych. Z kolei w firmie Emblaze Group najwyższe funkcje pełnią osoby które mają aktualnie powiązania z administracją i służbami wojskowymi Izraela. Naftali Shani - aktualnie prezes firmy wcześniej pracował w kancelarii premiera Izraela. Zvi Shur – generał brygady, szef departamentu finansowego w Ministerstwie Obrony Izraela, jest aktywnym członkiem kierownictwa Unii Światowej Maccabi. Ilan Flato – w latach dziewięćdziesiątych pełnił funkcję doradcy ekonomicznego premiera Izraela. United International Trust zarejestrowana jest w raju podatkowym, Antylach Holenderskich (...).
Jak czytamy, nabywca za metr kwadratowy terenu wraz z zabudowaniami i infrastrukturą miał zapłacić 230 zł. Goła działka budowlana w Szczecinie Gumieńcach, to przeciętnie od 400 zł do 500 zł za 1 m2.
3 czerwca b.r. Aleksander Grad zapytany o to przez dziennikarzy RMF FM stwierdził, iż „za zakupem stoczni stoi bezpieczny kapitał. Minister ”zapewaniał, że wie dokładnie, kto jest nowym właścicielem, tyle że nie może jeszcze o tym powiedzieć”. W „Dzienniku” minister zapewniał też, że ”to na pewno nie jest kapitał powiązany ze służbami specjalnymi Izraela”.

Jest 24 lipca (piątek) b.r. „Dziennik” na swoich internetowych stronach podaje: ”Jeżeli katarski inwestor Qinvest (powiązany z United International Trust N.V. – przyp. red.) wycofa się z zakupu stoczni szczecińskiej i gdyńskiej, Grad pożegna ze stanowiskiem. Dziś po południu pojawiła się nieoficjalna informacja, że Katarczycy już zdecydowali i stoczni nie kupią.” Okazało się, że nie przelali również pieniędzy. "Jeżeli do końca sierpnia transakcja nie zostanie zrealizowana, potraktuję to jako porażkę ministra skarbu. Nie będzie tragedii, jeśli się okaże, że arabski inwestor się wycofuje. Mamy wadium i rozpoczynamy grę od nowa. Ale Aleksander Grad zostanie zdymisjonowany" - zapowiedział Donald Tusk. Podkreślił, że w jego ocenie szef resortu skarbu powinien tak przygotować transakcję, aby kontrahent nie miał żadnych wątpliwość przy zakupie.”
Otwarte pozostaje pytanie, czy takie transakcje nie są prześwietlane przez polskie służby, czy może są to już tylko służby polskojęzyczne, na co może wskazywać przypadek zaginionego szyfranta? Czy polskie stocznie padły ofiarą gry obcych służb – i czy były to służby tylko jednego kraju? Czy Aleksander Grad straci stanowisko, czy je zachowa? Jeśli straci, to na ile będzie to efektem jego nieudolności (?), a na ile pi-arowską zagrywką Donalda Tuska, koncentrującego się na dbałości o wizerunek własny i PO? Być może dowiemy się tego w przeciągu miesiąca. Na pewne informacje o dalszym losie polskich stoczni prawdopodbnie przyjdzie nam jednak poczekać o wiele dłużej. Do wyciągnięcia takich wniosków skłania ich historia. Pełna afer i skandali...

Z ostatniej chwili: Aleksander Grad ocali fotel?
"Pan premier ma dobry sposób hartowania swoich ministrów" - stwierdził Aleksander Grad. Minister skarbu odniósł się w ten sposób do zapowiedzi Donalda Tuska, że jeśli do końca sierpnia nie zamknie z sukcesem sprzedaży stoczni, pożegna się ze swoim stanowiskiem - donosi "Dziennik". Grad przypomniał, że inwestor wpłacił już wadium w wysokości 8 mln euro, oraz podpisano wiele umów i aktów notarialnych związanych z tym procesem. "Inwestor zarejestrował także w polskim sądzie spółkę celową Polskie Stocznie" - dodał. " Rzecz jednak w tym, że Ministerstwo wciąż jeszcze czeka na pieniądze za stocznie...
M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, March 19, 2024 08:24:20
IP          : 54.160.244.62
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html