To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Trudne chwile dla ministra skarbu aktualizacja   -   18/8/2009
Gradobicie ?
Ostatnie dni i godziny należą zapewne do najcięższych chwil, jakie przeżywać musi na swoim stanowisku minister Aleksander Grad. Wyjątkowo pracowity poniedziałek 17 sierpnia, podczas którego minister powołał m.in. członków rad nadzorczych TVP i PR a także dokonał wyboru przyszłego nabywcy kontrolnego pakietu akcji Enei, stał jednak przede wszystkim pod znakiem oczekiwania na wpłatę za zakup stoczni szczecińskiej i gdyńskiej. Już wiemy, że wpłata ponad 380 milionów złotych od katarskiego inwestora nie nadeszła. Fakt ten przybliża oba zakłady do realizacji tzw. czarnego scenariusza (sprzedaż majątku stoczni poprzez upadłość) a samego Grada do dymisji, zapowiedzianej zresztą przez samego premiera Tuska, w przypadku jeśli do końca sierpnia ministrowi nie udałoby się skutecznie zakończyć procesu sprzedaży stoczni. Na domiar złego w najnowszym numerze "Newsweeka" dziennikarze tygodnika zarzucili ministrowi niejasne interesy, związane m.in. z wydzierżawieniem atrakcyjnego obiektu na Podhalu firmie kolegi ...

Ogloszenie
>

Początkowo pieniądze od katarskiego inwestora za zakup stoczni miały wpłynąć do 21 lipca, ale firma poprosiła resort skarbu o przesunięcie tego terminu. Powodem był list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być "pralnią brudnych pieniędzy". Jak wielokrotnie podkreślali w ciągu ostatnich 4 tygodni przedstawiciele ministerstwa skarbu, w tym osobiście Aleksander Grad, Fundusz zapewniał, że nie zamierza wycofać się z transakcji zakupu majątku obu stoczni. Gwarantem transakcji ma być katarski bank iinwestycyjny QInvest oraz Qatar Islamic Bank.
- Jeśli weźmie się pod uwagę znaczenie transakcji oraz polityczne nagłośnienie znalezienia zbawcy z Kataru, plajta tej transakcji będzie największą klęską ekipy Donalda Tuska - pisał w komentarzu pisanym w poniedziałek wieczorem oczekujący jeszcze na "cud" (tj. przelew z Kataru) Jacek Zalewski, komentator Pulsu Biznesu.
Wątpliwości, jak się to wszystko zakończy nie ma już "Gazeta Prawna", bez ogródek tytułując artykuł na temat niedoszłej do skutku transakcji "Żegnaj stocznio! Żegnaj Gradzie!
Nie oszczędza rządu i ministra również znany ekonomista Robert Gwiazdowski. Komentując całą sytuację dla "Dziennika" ekspert Centrum im. Adama Smitha przypomina, że nadal nie wiemy, kto jest tym tajemniczym inwestorem. Gwiazdowski stwierdza, że "Rząd nie powinien mieć tajemnic handlowych przed podatnikami" . Podkreśla przy tym, że niepotrzebnie zwlekano z prywatyzacją zakładów. "Stocznie były nietykalne gdy były w dobrej kondycji. A to wtedy można było przebierać w ofertach inwestorów, którzy wykładali solidne pieniądze" - mówi ekspert. Dodaje, że na pewno ówczesny kontrahent nie wymagałby zachowania tajności. Gwiazdowski twierdzi, że "ktoś coś to chciał ugrać. Stąd dziwny inwestor, którego nie ma".

Tymczasem, jak informował we wtorek, podczas briefingu prasowego, sam szef resortu skarbu, powodem nie dojścia transakcji do skutku mógł być fakt, że dotychczasowy inwestor nie uzyskał akceptacji od instytucji finansowych, które za nim stały.
Jednak to, że sprzedaż nie została jeszcze sfinalizowana świadczy - zdaniem Grada - o tym, że nie było transakcji wiązanej. Przypomnijmy, niektórzy publicyści i ekonomiści sugerowali, że w zamian za stoczniowe inwestycje, Polska zdecydowała się na zakup gazu z Kataru za pośrednictwem PGNiG.

Grad liczy jeszcze na korzystne rozwiązanie. Na miejsce dotychczasowego inwestora może wejść rządowa agencja z Kataru Quatar Investment Authority (QIA), która poinformowała o możliwości zastąpienia dotychczasowego inwestora. Minister zdecydował zatem o przedłużeniu czasu na ostateczną finalizację kontraktu do 31 sierpnia. Nie ukrywa jednak, że nie ma żadnej pewności co do tego, że sprawy rozstrzygną się w tym czasie. Nie martwi się przy tym, że majątek stoczni faktycznie nie zostałby "sprywatyzowany", bo nabyty zostałby przez agendę innego państwa (to może być zresztą zarówno przeszkoda w formalnym przejęciu przez katarską agencję rządową zobowiązań dotychczasowego kupca, jak i działanie niezgodne z dyrektywami Komisji Europejskiej - przyp.red.). Nie ma również pewności, kiedy i w jakim zakresie stocznie mogłyby wznowić produkcję. - Najważniejsze w tym momencie, to dokończyć proces sprzedaży i zapewnić stoczniom możliwość dalszego funkcjonowania - mówił we wtorek szef resortu skarbu, unikając wszelkich innych spekulacji.
Jeśli do końca miesiąca sprawa nie zostanie wyjaśniona, Polska ma się domagać odszkodowania.
Czy ministrem skarbu będzie jeszcze wówczas Aleksander Grad ?
"Rzeczpospolita" ocenia, że dymisja ministra skarbu przed końcem września jest raczej mało prawdopodobna. Do końca września bowiem minister musi zakończyć inny ważny projekt – negocjacje z Eureko w sprawie PZU.
– Zmiana ministra skarbu przed finałem tych rozmów mogłaby znacznie osłabić polską pozycję negocjacyjną– powiedział „Rz” jeden z polityków PO.
Oficjalnie wypowiedział się z kolei rzecznik rządu: - Wydaje się, że w tej chwili pozycja ministra Aleksandra Grada jest niezagrożona - przyznał Paweł Graś. Premier wierzy bowiem, że do końca sierpnia minister znajdzie inwestora.


***

Sprawa stoczni to nie jedyny powód do zmartwień ministra Grada. Wczorajszy "Newsweek" przyniósł informację, że spółka związana z przyjacielem Aleksandra Grada dostała w dzierżawę atrakcyjny obiekt sportowy na Podhalu. A dostała go od skarbu państwa, którym zawiaduje Aleksander Grad.

W artykule "Dzierżawa dla kolegi ministra Grada" Piotr Śmiłowicz i Andrzej Stankiewicz piszą m.in: Podlegająca Gradowi spółka Zespół Elektrowni Wodnych (ZEW) zarządza słynnym zalewem czorsztyńskim. To jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Polsce, a zarazem rentowna firma energetyczna. Gdy po wyborach rozpoczęło się przejmowanie spółki przez ludzi Platformy, prezesem został Grzegorz Podlewski, szef koła PO w Tychach. Czemu? W rozmowie z „Newsweekiem” minister Grad stwierdził, że zależało mu, by prezesem ZEW był ktoś spoza „układów podhalańskich”. Padło na swego — okazuje się, że Podlewski był kiedyś pełnomocnikiem spółki Agemark, której głównym udziałowcem jest Niemiec Paul Rogler. O tej firmie było ostatnio głośno — jest ona właścicielem podkrakowskiej willi, w której za darmo mieszka rzecznik rządu Paweł Graś.

Podlewski szybko wziął się do pracy. Część majątku ZEW wynajął firmie związanej z przyjacielem ministra Grada. Otóż do ZEW — obok tamy — należą także malowniczo położone tereny turystyczne. Jest tam m.in. oświetlony stok narciarski z wyciągami. (...) Prezes Podlewski podjął jednak decyzję o wydzierżawieniu wyciągów firmie Czorsztyn-ski, której wieloletnim udziałowcem i członkiem rady nadzorczej był Franciszek Gryboś, bliski kolega Grada od czasu studiów. Gryboś to także główny biznesowy partner rodziny Gradów. Jest udziałowcem i prezesem potężnej firmy geodezyjnej MGGP, w której udziały ma równocześnie żona ministra — Małgorzata Grad. (...) Gryboś zakładał MGGP wraz z Gradem. (...)
Minister Grad odrzuca jednak podejrzenia o wpływanie na tę transakcję. Według niego fakt posiadania udziałów w MGGP przez F.Grybosia i jego znajomość z ministrem "nie miała znaczenia."
Więcej na ten temat w "Newsweeku".
Zobacz także :
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, March 19, 2024 05:45:28
IP          : 54.224.52.210
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html