Doglancowane "Glany..."
Świetna obsada i bardzo dobrze opowiedziana historia o nietolerancji rasowej, porozumieniu, nawróceniu, a także o tym, że emocjonalnie dorastamy przez całe życie. „Glany na glanc” Davida Glov`a w reżyserii Tomasza Piaseckiego, bo o tym przedstawieniu mowa, to kawał przyzwoitego teatru. Drugą z premier przygotowanych i granych przez zespół Teatru Solskiego na przymusowym wychodźstwie, z pierwszą - bardzo słabym „W windzie”, różni prawie wszystko. „Glany ...”, kameralny dramat na dwoje aktorów i skroplone emocje, to spektakl może nie wybitny, ani oryginalny, ani odkrywczy, ale za to wyrazisty, profesjonalnie skrojony i pożyteczny.