Jestem skromnym ptaszkiem z rodzaju wróblowatych i jezcze przed 1.XII.09r. chcę sobie pocwierkać, choć troszkę. No, bo jeżeli nastaną czasy, przy których okres stalinowski jawi się jak sielanka... no to tylko siąść i płakać. Panowie, mamy wreszcie od, prawie, 20 lat wolność. Tę wolność, o którą walczyli dziennikarze, naukowcy, \"i górnicy i hutnicy\", lud pracujący miast i wsi, inteligencja i kler. Możemy zwiedzać obce kraje, pracować - -gdzie tylko nas do pracy przyjmą, mówić możemy to co chcemy(!?) i pisać też. Zniesiona została cenzura jako instytucja państwowa, ale został cenzor. Grożniejszy. Pod oknami nie podsłuchują nas ormowcy i konfidenci, nie straszą nas esbecy i ubowcy. Wieszamy i stawiamy krzyże gdzie tylko chcemy, stawiamy jedynie słuszne pomniki, budujemy autostrady i stadiony, domy i osiedla, otwieramy nowoczesne supermarkety, mamy pracę. A więc mamy to o co walczyliśmy i o czym marzyliśmy w ciągu tych mrocznyl lat PRL-u.
Mamy wolność! Możemy robić to co chcemy, mamy prawo do całkowitego i dobrowolnego wyboru naszego postępowania. Mamy wreszcie swoje zagwarantowane prawa i znamy je. Ale, jeżeli przyszłe obchody 11.XI \" będa obchodami czegoś, co mieliśmy, a czego już nie ma\", no to jak mam rozumieć te słowa. Chodzi o Polskę, której nie będzie (będą tubylcy z folklorem, czy o samo święto. Jeśli Polski nie będzie no to jaką będziemy prowadzić politykę zagraniczną, jeżeli granic nie będzie, a właqściwie będą od morza do morza. Tak jak to jest w przepowiedni Królowej Saby. Polska od morza, do morza. I wódz na białym koniu. Osobiście uważam. że Panom Redaktorom nie za bardzo podoba się to, że w UE \"prawo prawo znaczy prawo , a sprawiedliwość - sprawiedliwość. Tak, jak chciał tego pewien Żyd - Julek Tuwim z Łodzi. Prawo ma być jednakowe dla wszystkich. Dla sukienek i dla portek. A jaka jest ta polska tolerancja, to wystarczy pochodzić ulicami Tarnówka i poczytać sobie napisy na murach. Z niektórych aż zionie ta chrześcijańska miłość bliżniego. W naszym katolickim, przecież, kraju dbamy o każde nienarodzone, zezwalając jednocześnie na eutanazję ludzi starszych. No bo jak nazwać likwidację szpitali i ośrodków zdrowia, brakuje ciągle pieniędzy na badania kontrolne, kilometrowe kolejki do specjalistow, oczekiwanie miesiącami na operacje ratujące życie. Ludzie żebrzą o ratunek. A dotyczy to, jak wspomniałem, przeważnie ludzi starszych. I tu jakoś jest cichutko, nikt nie grzmi, nie otwiera okien z lekarstwami. Ci co są odpowiedzialni za taki stan rzeczy, mają na swych obleśnych i tłustych gębach głupkowate uśmieszki a w gębach słowa miłości bliżniego. Mieszkają i urzędują w pałacach, wożą się i są wożeni nowoczesnymi samochodami, zarabiają miliony, na szkolenia jeżdżą do ciepłych krajów. Wybudowano 10 pałaców ZUS i zlikwidowano 42 szpitale. Stare hasło emerytów: Biednej Polsce pomagajmy - coraz szybciej umierajmy! - nabrało nowego i straszliwego znaczenia. Oni z pewnością nie są pacjentami polskich szpitali. Oni leczą się za \"łełro\". Serial \" Na dobra i na złe \" to bajka dla Czukczów.
Przeciwnicy in vitro, eutanazji, aborcji itp. są zagorzałymi katolikami, ale w polityce, a jest to pewna polityka, liczą się całkiem ziemskie, realne interesy. Aborcja była, jest i będzie czy tego będą \"władcy\" chcieli,czy nie. /Za tzw. komuny była karana sądownie. A była, choć nie w takim stopniu jak obecnie/. In vitro nic i nikt nie wstrzyma, a eutanazja - spotykamy ją na każdym kroku. Polska służba zdrowia rozwija się jak grużlica u palacza.
Nasi wspaniali parlamentarzyści, którzy z ręką na sercu wzywali Boga do pomocy, przez 20 lat nie zrobili nic, aby Polskastała się krajem liczącym się w Europie. Śmieją się z nas - Polaczków. Owszem, oni walczyli jak lwy o stanowiska, stołki, apanaże, rady nadzorcze itp. dla siebie, rodziny i oślich pociotków. A ileż to razy działali na szkodę Polski? Wszak to specjalność polska. Od Jagiellonów począwszy. To te tzw. elyty doprowadziły Polskę do ruiny. Przemysł - przktycznie nie istnieje, stocznie - jak widać, kolej - upada, banki - w obcych rękach, służba zdrowia - rak, fundusze emerytalne - dno, ZUS - tragedia. No to ja się pytam: - Kto za taki stan rzeczy ponosi winę? Bruksela czy nasi nieudolni wybrańcy narodu. To jest nasza wina. Mają oni, te elyty polityczne wypaczone pojęcie racji stanu. Wg. nich, dbanie o polską rację stanu, to dbanie o stan swojego posiadania. Ale to myśmy ich wybrali. Krzykaczy i dumaczy.
Szowinizmem narodowym i religijnym oraz głupotą nie podbijemy Europy, ale edukacją, mądrością rządu, ministrów, posłow i całego narodu A faktem jest, że wsród nas są najlepiej wykształceni ludzie nie tylko w Europie, ale i na świecie. Przykłdy można mnożyć. Najnowocześniejsze dekodery, komputery, opatrunki medyczne. insulina, sprzęt rehabilitacyjny, pokładowy sprzęt lotniczy, niebieski laser, operacje przywracające słuch, transplantacje, przyszywanie kończyn - nawet po 20 latach od wypadku - to wszystko dzieła polskich genialnych młodych naukowców. Unia Europejska to dla Polaków i dla Polski szansa. Aby Polska zajęła należne miejsce wśród narodów Europy, MUSI włączyć się w ich wspólnotę. Tylko nasi przywódcy duchowni i narodowi o tym nie wiedzą. A może doskonale o tym wiedzą i ...
Na koniec mojego ćwierkania chcę Panów pocieszyć. Jak wiadomo. żadne imperium nie trwało wiecznie. Państwo Karola Wielkiego, Aleksandra Macedońskiego, Cesarstwo Rzymskie i Bizantyjskie a nawet ZSRR. Polacy też będą nad Wisłą. No bo któż opuściłby kraj mlekiem, miodem i wódą płynący. I jeszcze jedno. Mówił mi zaprzyjażniony duchowny, że zbytni patriotyzm jest szkodliwy. numery ip komentujących są rejestrowane. . |
|