To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Jarosław Kaczyński o wyborach, polityce PO, mordercach z UPA i Traktacie z Lizbony    -   03/2/2010
Prezes PiS w Tarnowie
W dniu wczorajszym, 2 lutego prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się w Tarnowie w Sali Lustrzanej z sympatykami. Nieco wcześniej odbyła się konferencja prasowa, podczas której pytaliśmy m.in. o porażkę polityki uprawianej względem Ukrainy, wobec nadania przez Juszczenkę tytułu Bohatera Ukrainy Banderze oraz uznania za heroiczne organizacje niepodległościowe zarówno OUN jak i UPA, odpowiedzialne za ludobójstwo dokonane na Polakach i Żydach. Pytaliśmy również na czym polegał „negocjacyjny sukces” i korzyści z Traktatu z Lizbony, czyniącego z naszego państwa autonomiczną prowincję. Inni dziennikarze pytali z kolei o zbliżające się wybory, czy o ocenę rządów PO. ”(...) Myśmy zastali 4 procent deficytu, kiedy kończyliśmy było 2. W tej chwili jest 10. Gdy pożyczaliśmy pieniądze, wówczas za każdą złotówkę trzeba było oddać 1,4 zł, teraz jest to 3,5 zł. Trzeba talentu, żeby doprowadzić kraj do takiego stanu. (...)” - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Posłuchaj fragmentów konferencji prasowej :

Ogloszenie

Prezes PiS pytany o to, kto będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta w Tarnowie odpowiedział, że decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, natomiast na pewno będzie to osoba, „która ma największe szanse” i za uczciwość której można ręczyć. Decyzję w tej sprawie podejmie region, choć „Warszawa” ma prawo sprzeciwu.
Prezes w odpowiedzi na jeszcze inne pytanie stwierdził, że podobnie za wcześnie jest na decyzje kto będzie stał na czele kampanii wyborczej Lecha Kaczyńskiego – natomiast z pewnością nie będzie to jego osoba.
Odnośnie decyzji Donalda Tuska który stwierdził, iż nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich, Jarosław Kaczyński stwierdził, iż decyzja ta „średnio” go zaskoczyła, gdyż wynika z faktu, iż obecny premier nie miałby pewności zwycięstwa, sytuacja kraju jest trudniejsza niż by się to wydawało, natomiast sam Tusk „tak ciężko pracował na to, żeby pozycja prezydenta była słabsza” że nawet wygrywając „znalazłby się w trudnej sytuacji”. -Pan premier sam sobie bardzo zaszkodził, a miał ambicje prezydenckie z całą pewnością. W każdym razie o wynikach wyborów nie da się nic dziś powiedzieć, poza tym że notowania Donalda Tuska są dużo niższe” - stwierdził. Zapytany o kandydaturę Andrzeja Olechowskiego J. Kaczyński zauważa, że wzywanie go żeby „wszedł do wewnątrzpartyjnej konkurencji” PO, „świadczy o powadze sytuacji” oraz o tym, jak bardzo szefowie Platformy Obywatelskiej próbują „skonstruować szeroki front”, widząc że rzeczywistość nie jest taka, jak to się mówi opinii publicznej.

Poproszony o porównanie polityki zagranicznej PO i PiS, prezes stwierdza, iż rząd Prawa i Sprawiedliwości zabiegał o to, aby zlikwidować pozostałości zależności wobec Rosji, zależności które trwają do dziś, a także o to, by „uzyskać to, co się Polsce jako dużemu krajowi należy. -Z tych zabiegów obecnie zrezygnowano w zamian za politykę która zadowala się medialnymi, bardzo słabymi pozorami i w tej sytuacji nic dziwnego że nikt nam nie chce nic dać. Wszystkie ważne sprawy przegraliśmy. (...) Skutkiem takiej polityki będziemy płacić za emisję dwutlenku węgla, przez co rozwój będzie wolniejszy – my nigdy byśmy się na to nie zgodzili i to można było zawetować, natomiast Traktat Lizboński nawet przy poparciu większości społeczeństwa, zawetować byłoby bardzo trudno - mówi J. Kaczyński.

Prezes PiS nie chciał po raz kolejny oceniać Ministra Skarbu Państwa Aleksandra Grada: ”to co kiedyś mówiłem o kilku ministrach, dziś mogę powiedzieć o całym tym rządzie. On jest w najwyższym stopniu niezdolny do tego, by w trudnej, czy w ogóle każdej sytuacji zarządzać czterdziestomilionowym krajem. Platforma Obywatelska mogłaby oddać władzę tym, którzy potrafią rządzić. Myśmy zastali 4 procent deficytu, kiedy kończyliśmy było 2. W tej chwili jest 10. Gdy pożyczaliśmy pieniądze, wówczas za każdą złotówkę trzeba było oddać 1,4 zł, teraz jest to 3,5 zł. Trzeba talentu, żeby doprowadzić kraj do takiego stanu. Tak jest, bo takie są wymogi propagandowe – żeby ukrywać ogromny deficyt, to się go przesuwa w inne miejsca, które są nieporównywalnie droższe, bo jak pożycza budżet państwa, wówczas pożycza dużo taniej, niż gdy czyni to np. „fundusz drogowy”. Takie są tego skutki, tymczasem nikt się nad tym nie zastanawia, nikt nad tym nie panuje i nie wie dokładnie jak z tym jest; poziom planowania jest coraz niższy. Po tych rządach będziemy się długo wybrzebywać”.
Jarosław Kaczyński zapytany o rządowy plan konsolidacji finansów publicznych stwierdza, że plan ten to „kilka haseł opracowanych na kolanie”, które on sam mógłby „stworzyć w 10 minut” – to nie jest żaden plan i „nie ma tu nic, nad czym w ogóle warto się choćby przez chwilę zastanawiać”.
Poruszona została również kwestia reformy KRUS – zdaniem prezesa PiS może ona doprowadzić do „skazania na głód części wsi”, zaś w przypadku wielkich gospodarstw, właściciele których „powinni płacić normalne ubezpieczenie” – zmiany przyniosą niewielkie sumy, ponieważ gospodarstw tych jest niewiele.
Podsumowując prezes PiS podkreślił propagandowy charakter rządów Platformy Obywatelskiej „w bardzo poważnej sytuacji”. Jego zdaniem stan finansów państwa jedynie po części wynika z kryzysu gospodarczego – „są jednak i inne przyczyny zawinione przez ten rząd”.

Na moje pytanie o to, jak Prawo i Sprawiedliwość chce odbudować zaufanie swojego naturalnego elektoratu, środowisk patriotycznych, w tych „Kresowiaków”, zaufanie nadwyrężone skompromitowaną obecnie polityką wschodnią, której wyrazem ostatnio stało się nadanie przez Juszczenkę tytułu Bohatera Ukrainy Banderze oraz uznanie za heroiczne organizacje niepodległościowe zarówno OUN jak i UPA, wobec czego ani Prezydent, ani Prawo i Sprawiedliwość, ani żaden organ polskiego państwa nie zareagował oficjalnym potępieniem – Jarosław Kaczyński odpowiada zaprzeczeniem, stwierdzając iż miało miejsce „jednoznaczne oświadczenie prezydenta w tej sprawie” i „nikt nie może mieć wątpliwości co do tego, czy jesteśmy za tym, aby nadawać Banderze tytuł bohatera”. -Nasza polityka wschodnia wynika z założeń strategicznych - mówi prezes PiS. -Polska, która byłaby całkowicie od wschodu otoczona przez Związek Sowiecki, byłaby w nieporównywalnie trudniejszej sytuacji strategicznej. Tylko ludzie skrajnie naiwni, a takich wśród polskich polityków niestety nie brakuje, mogą sądzić, że mamy gdzież poza naszym krajem obrońców gotowych w każdej sytuacji podejmować działania zabezpieczające. Stąd niepodległość Ukrainy jest taka ważna. A Ukraina jest taka, jaka jest. Na pewno źle, bardzo źle czyni dla Polski każdy, kto próbuje tutaj zaostrzać stosunki. Ale nie zmienia to faktu, że ja wielokrotnie nazywałem zbrodnie ukraińskie ludobójstwem. Co możemy w tej sprawie robić, to robimy, ale jednocześnie utrzymujemy stosunki z ludźmi działającymi na rzecz niepodległej Ukrainy, choć nie w każdej sprawie musimy się z nimi zgadzać. Żeby nie żyć w sferze mitów: właściwie to nie ma takiego kraju, z którego elitami politycznymi moglibyśmy się zgodzić w każdej sprawie. Na różne wydarzenia historyczne Polacy i np. Anglicy patrzą inaczej. Właśnie ujrzały światło dzienne dokumenty mówiące o tym, że Anglicy, łagodnie mówiąc, „nie byli wobec nas lojalni” w latach 1939-45 – czy w związku z tym mamy ogłosić, ze nie będziemy utrzymywać z nimi stosunków? Natomiast nie oznacza to, że skoro utrzymujemy stosunki, to nie będziemy o tym pisać. To są dwie strony tego samego medalu.”

Zapytałem się również o Traktat z Lizbony. Jakieś dwa tygodnie temu w „Dzienniku – Gazecie Prawnej” znalazła się niewielka, jak zwykle w takich sytuacjach, noteczka o projekcie zmian konstytucji przygotowanym przez Donalda Tuska, wedle którego m.in. to rząd, z pominięciem parlamentu, „rozporządzeniami z mocą ustawy” bezpośrednio implementowałby do polskiego prawa prawa unijne, co graniczy wręcz z zamachem stanu, będąc kolejnym krokiem w stronę czegoś, co już określa się mianem „post-demokracji”. Z kolei w Unii Europejskiej za politykę zagraniczną odpowiada kobieta, która działała na szkodę własnego kraju i cywilizacji, przyjmując jako skarbnik pewnej organizacji środki pochodzące z sowieckiej wówczas Rosji. Moje pytanie, w kontekście przywołanych przykładów brzmiał: na czym w takim razie polegał negocjacyjne sukces Traktat Lizbońskiego?
”Sukces polegał na tym, że udało się pewne decyzje odwlec na wiele lat i mechanizm z Joaniny został tak skonstruowany, że Polska odzyskała pozycję wśród sześciu najsilniejszych państw europejskich. Ale generalnie traktat jest rozwiązaniem niełatwym – tyle tylko że na to, aby zaryzykować weto, polska elita polityczna i media musiałyby jednolicie popierać prezydenta i rząd, a i wtedy byłoby to bardzo ryzykowne. Przypomnijmy sobie, co się wtedy w Polsce wyprawiało, jak skrajną nielojalność wobec urzędującego prezydenta zabiegającego o polskie interesy wykazywała opozycja i większość mediów. Dlatego to jest pytanie bardziej do Państwa, niż do mnie” - odpowiada Jarosław Kaczyński.

M. Poświatowski

Foto: G. Golec
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, March 19, 2024 06:16:15
IP          : 54.205.179.155
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html