Narodowa tragedia w Smoleńsku
W sobotę około godz. 9:00 przy podejściu do lądowania na lotnisku pod Smoleńskiem rozbił się samolot prezydencki z oficjalną delegacją i osobami towarzyszącymi, zmierzającymi na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zbrodni w Katyniu. W wyniku katastrofy samolotu zginął Prezydent RP Lech Kaczyński, jego małżonka oraz 94 inne osoby - Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, dwóch wicemarszałków Sejmu oraz wicemarszałek Senatu, prezes NBP, prezes IPN, Rzecznik Praw Obywatelskich, Szef Sztabu Generalnego WP i inni dowódcy wszystkich typów armii, biskupi, ministrowie, liczni posłowie i senatorowie, szef PKOL, szefowie instytucji i organizacji kombatanckich, wielu członków rodzin katyńskich i inne osoby (m.in. legenda "Solidarności" - Anna Walentynowicz). Ofiar było więcej niż świadczyłaby o tym przygotowana wcześniej lista pasażerów do zabrania na pokład prezydenckiego Tupolewa. To tragedia bez precedensu nie tylko w historii naszego kraju, ale prawdopodobnie świata - nikt z komentatorów nie jest w stanie przypomnieć sobie, aby w warunkach pokoju nagle, w wyniku jakiejkolwiek katastrofy zginęło tylu najważniejszych przedstawicieli jakiegoś innego państwa.