To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
  
   Rycerski zajazd na Dębno   -   29/9/2004
Niedziela oczywiście należała w Tarnowie do żużlowców, ale w regionie działo się dużo i ciekawie. M.in. w Dębnie, gdzie po raz dziewiąty już o "Złoty warkocz Tarłówny" ścierało się rycerstwo z kraju i z zagranicy. Relację, pióra Mirka Poświatowskiego, z dorocznego Turnieju przyciągającego tysiące widzów zamieszcza "TEMI". Zapraszamy też do obejrzenia fotoreprtażu z fragmentu imprezy, który nadesłał nasz korespondent Bartek Biga.

Ogloszenie

Turnieje rycerskie, armatnie salwy, bitwy, pojedynki na ziemi udeptanej, na miecze, szable i rapiery; łucznicze popisy i pokazy konnej woltyżerki, inscenizacje, szarże i napady – tegoroczny „Międzynarodowy Turniej Rycerski o Złoty Warkocz Tarłówny” zgromadził ogromną liczbę widzów i hufce najprzedniejszego rycerstwa polskiego i z krajów ościennych. Nic dziwnego – dębiński turniej jest największą tego typu imprezą w południowej Polsce.

To już dziewiąte spotkanie miłośników walk rycerskich – od pierwszych, niewielkich inscenizacji impreza urosła, zyskując międzynarodowy status. - Jest to prawdopodobnie największy turniej na południu Polski, licząc od Warszawy – mówi Szymon Okrutny z Hufca Rycerstwa Małopolskiego „Leliwa”. - Są jeszcze dwa znaczące - w Zamościu i Ujeździe, ale ten gromadzi największa liczbę widzów i największą liczbę uczestników. My gościmy tu już piąty raz.

Tegoroczne zmagania tradycyjnie otworzyli Marszałek Województwa Małopolskiego i Starosta Powiatu Brzeskiego, wypuszczeniem strzał z łuku. Po prezentacji bractw, uroczystym przemarszu wojsk i armatniej salwie rozpoczęły się rycerskie pojedynki i bitwy. Jako pierwsi bezlitośnie napierali na siebie wojowie Peruna (IX – XI wiek) i pozbawieni zbroi, odurzeni szałem bersekerzy, kładąc pokotem liczniejszą i lepiej uzbrojoną grupę zbrojnych. Potem przyszła kolej na pojedynki – szczęknęły miecze, zadźwięczały uderzające o tarcze topory. Niezwykle barwnie prezentował się pokaz woltyżerki konnej w wykonaniu kaskaderów Krakowskiego Szwadronu Ułanów – zobaczyliśmy m.in. popisy zręczności we władaniu lancą, szablą, akrobatyczne wyczyny na miarę kozackiej legendy, holowanie człowieka za koniem, czy skoki konne przez człowieka. Sporo emocji wzbudziła też sztuka władania potężnym batem, którym jeden z „rycerzy” strącał kufel z głowy swego towarzysza. Godnym pochwały męstwem wykazał się tu poproszony „na ochotnika” marszałek województwa małopolskiego; mistrz bata już miał z zawiązanymi oczami strącić bohaterskiemu ochotnikowi nakrycie głowy, gdy czyjaś wraża ręka palcem uczyniła to za niego... Jednak odwaga marszałka bezspornie została dowiedziona.

Zupełnie inny rodzaj zabawy zaoferował Hufiec Rycerstwa Małopolskiego „Leliwa”; aranżowane przez jego rycerzy pojedynki skrzyły się ciętym dowcipem, w którym historyczna prawda przeplatała się z żartem; takaż sama była też poprowadzona ze swadą konferansjerka Szymona Okrutnego – kto go zna, niechaj ręki lepiej na niego nie podnosi, boć rębajło zaiste okrutny.

Respekt wzbudziły z kolei słowackie dwórki (drużyna rycerska „Fortis” z Popradu) – lepiej kobietom tym w drogę nie wchodzić, albowiem taka za kij bądź miecz chwyciwszy, położyć potrafi niejednego rycerza. Potem przyszła kolei na Węgrów – jak się okazało, w każdym wieku i każdym pokoleniu niezwykle biegłych we władaniu łukiem, kuszą, włócznią i wszelaką inną bronią miotaną. Czy to znienacka, czy to w biegu – strzały wojów Świętego Jerzego z Wyszehradu nieodłącznie trafiały w tarczę. Węgrzy zresztą pokazali Polakom, co to znaczy prawdziwa walka – poszczególne, poprzedzone znakiem krzyża starcia były krótkie, błyskawiczne i bardzo gwałtowne; jeszcze długo po ich zakończeniu na polu bitwy niósł się odgłos młotów prostujących powgniatane tarcze...

Staranność i dbałość o detal w poszczególnych prezentacjach była różna i wszystkich wymienić nie sposób – każdy jednak z pojedynków okazał się widowiskowy. W niektórych wziąć udział mogła także – ta większa i ta mniejsza publiczność. Tak było na przykład w przypadku artyleryjskiego bractwa z Kielc; zaszczytu naładowania i odpalenia armaty dostąpili nie tylko widzowie, ale także starosta brzeski Grzegorz Wawryka. Cały turniej obfitował w mnogość atrakcji – od bitwy o zamek, szturmowany m.in. przy pomocy taranu, przez gry i zabawy plebejskie oraz scenki rodzajowe, w tym sąd nad heretykiem, aż po parady i pokazy koni huculskich. Odbyły się także m.in. pokazy musztry muszkieterów, atak konnicy oraz jeszcze jedna bitwa o zamek, z udziałem całego rycerstwa, konnicy i artylerii. Całości towarzyszyły oczywiście rycerskie zmagania o „złoty warkocz Tarłówny”, koncerty „Muzyka zamków i pałaców Europy poprzednich stuleci”, a także... mnogie stragany.

Przygotowana w minioną niedzielę, pełna rozmachu impreza, zorganizowana po raz dziewiąty przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie i Dębińskie Centrum Kultury.

Mirosław Poświatowski

Fotoreportaż z imprezy zobaczysz w naszym portalu : tutaj .
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, April 25, 2024 19:28:01
IP          : 3.135.190.101
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html