
Cierpliwość papieru
Tarnowski magistrat polecił poszczególnym wydziałom wykazać się na odcinku współpracy z zakładem karnym.
„Największą kreatywnością (...) wykazał się... Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Dzięki jego inicjatywie – jak dowiadujemy się z komunikatu - więźniowie zaczytywać się będą do łez w „Bibliotece ekologicznej”, z pasją przeglądając informatory o „Zielonych perłach Tarnowa”, wzbogacając przy tym swoją wiedzę na temat ochrony roślin. (…) Jednak by współpraca tarnowskiego magistratu z tarnowskim zakładem karnym miała należyty, obustronny i partnerski wymiar, proponowałbym „międzyzakładową wymianę” - urzędnicy odwiedzaliby więźniów z wykładami o „Zielonych perłach Tarnowa”, zaś więźniowie – odwiedzaliby magistrat z wykładami w rodzaju: „jak prawidłowo zlecić i wykonać audyt w miejskiej spółce, aby nie wzbudzał on żadnych podejrzeń”. W najnowszym felietonie zamieszczonym dziś w Tarnowskim Kurierze Kulturalnym, Mirosław Poświatowski testuje cierpliwość papieru – na przykładzie magistrackich pomysłów i radosnej twórczości autorów unijnej „Zielonej Księgi”, z pomocą której brukselscy decydenci próbują ustalić, dlaczego w krajach UE z rozwojem nauki jest tak źle, skoro jest tak dobrze.