Ogloszenie |
> |
Jednak wystawa „Włoskie pejzaże” to rarytas wyciągnięty z bogatego dorobku artysty. Pejzaże te powstały, kiedy Stanisław Westwalewicz był żołnierzem polskiego korpusu pod dowództwem gen. Andersa na froncie włoskim. To, co w nich uderza, to przede wszystkim kolor, dla którego od wieków malarze pielgrzymowali za Alpy, gdzie nie tłumi barw wilgoć zawieszona w powietrzu północnej Europy.
Warto obejrzeć tę wystawę, aby podziwiać widoki, w których niebo jest nieraz bardziej fascynujące, niż naziemna panorama. Warto spojrzeć na pobladłe, stare akwarele, w których Westwalewicz był mistrzem.
Stanisław Westwalewicz urodził się 13 listopada 1906 r. w Kozienicach koło Radomia. W roku 1928, po pomyślnie zdanych egzaminach rozpoczął studia w krakowskiej ASP, gdzie uczył się pod kierunkiem Włodzimierza Jarockiego, Ignacego Pieńkowskiego, Karola Frycza i Fryderyka Pautsch’a – wybitnych przedstawicieli realistyczno – postmodernistycznego malarstwa „Młodej Polski”. W roku 1933 po ukończeniu studiów powrócił do rodzinnych Kozienic i zajął się malarstwem pejzażowym i portretowym. Pierwszą indywidualną wystawę zorganizował w 1937 roku, w krakowskim Pałacu Sztuki.
W 1939 roku zgłosił się na ochotnika do Wojskowej Komisji Uzupełnień w Lublinie. Zgodnie z rozkazem udał się na wschód, gdzie dostał się do niewoli sowieckiej. W roku 1941 trafił do Armii Polskiej gen. Andersa. Wraz z nią przeszedł kraje Bliskiego Wschodu. Przez cały ten czas malował. Wystawiał swoje prace m.in. w Bagdadzie, Kairze, Damaszku, Bejrucie. Po ewakuacji II Korpusu Polskiego z Bliskiego Wschodu do Włoch w 1942 roku został przeniesiony do sekcji graficznej Oddziału Oświaty w Neapolu, a następnie trafił do Oddziału Dobrobytu Żołnierza w Rzymie. Tu również sporo malował. Powstawały wtedy bardzo barwne i dekoracyjne obrazy, których znaczną ilość przywiózł do Polski. Był jednym z założycieli Cricolo Artistico Internazionale – Międzynarodowego Koła Artystycznego zwanego również „Art – Club”. Należało do niego 60 malarzy z różnych krajów (Anglicy, Bułgarzy, Amerykanie, Czesi, Holendrzy, Jugosłowianie, Węgrzy, Włosi, Polacy, Szwed i Brazylijczyk).
W 1946 roku został zdemobilizowany, rok później wrócił do kraju. Początkowo mieszkał w Kozienicach, następnie w Pilźnie. Tu rozpoczął się kolejny etap jego twórczości. Malował bardzo dużo, szczególnie były to malowidła ścienne, sakralne wykonywane w kościołach. Od roku 1962 zamieszkał na stałe w Tarnowie, w wybudowanym przez siebie domu. Całkowicie poświęcił się malarstwu sztalugowemu, były to głównie pejzaże i martwe natury malowane we własnej pracowni. Ulubioną jego techniką były farby olejne i akwarelowe, malował także pastelą i temperą.
Zmarł w 1997 roku, pozostawiając po sobie ogromny dorobek twórczy, na który składają się liczne polichromie w kościołach i kaplicach (m.in. w Denkowie k. Skarżyska, Stryszawie k. Suchej, Wierzbicy, Oleśnie, Żyrakowie, Przecławiu, Borowej k. Dębicy, Zaborowie). Namalował kilka tysięcy prac: pejzaży, martwych natur, portretów, grafik i rysunków. Wziął udział w 24 wystawach zagranicznych, 60 indywidualnych, 22 zbiorowych ogólnopolskich, 90 okręgowych i 164 oddziałowych ZPAP. Przez całe życie czynnie uczestniczył w życiu artystycznym, otrzymał wiele odznaczeń, nagród i wyróżnień. Był bohaterem kilku filmów i programów telewizyjnych. W 1997 roku jego imieniem nazwano ulicę (dawniej Bałuta). W 2002 roku Gimnazjum nr 8 w Tarnowie otrzymało jego imię.