To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   List otwarty „Solidarności” w sprawie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Tarnowie    -   21/7/2011
Epopei MPK ciąg dalszy
Do tarnowskich redakcji trafił list otwarty Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność przy Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym, adresowany do Zarządu MPK Sp. z o.o. w Tarnowie. Związkowcy domagają się spisania umowy gwarantującej na koniec tego roku wzrost średniej płacy w przedsiębiorstwie o stopień inflacji, wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych (zwolnienia z pracy) Roberta K., który dopuścił się przestępstw na szkodę spółki, podniesienia stawki zaszeregowania pracownikom, „którzy ze względu na swoją przynależność do NSZZ „Solidarność” (…) w ostatniej regulacji płacowej ulegli dyskryminacji ze strony Pracodawcy” oraz wycofania kary nałożonej na jednego z kierowców. Wobec braku stosownej reakcji, przewodniczący zakładowej „S” Jan Guty nie wyklucza wejścia związku na drogę sporu zbiorowego z zarządem spółki i zapowiada możliwość zorganizowania konferencji prasowej dotyczącej sytuacji MPK, na którą zaproszeni mieliby być zarówno władze spółki, jak i przedstawiciele samorządu.

Ogloszenie

Dla porządku dodajmy, że sygnowane na 15 lipca pismo – stanowisko NSZZ Solidarność jest następstwem spotkania z Zarządem MPK, które miało miejsce 28 czerwca b.r. W reakcji na nie dziennikarze z kilku tarnowskich redakcji spotkali się w siedzibie „S” z J. Gutym. Na pismo to odpowiedzią zareagował, w dniu 19 lipca, także Prezes Zarządu MPK Jerzy Wiatr.
W uzasadnieniu postulatów zawartych w piśmie „Solidarności” czytamy m.in., iż dotąd Związek nie występował w ostatnim czasie z żądaniami podniesienia płac, mając na uwadze trudną sytuację firmy, choć od roku bezskutecznie wnioskuje o uzgodnienie kwestii płacowych; jednak w I kwartale 2011 roku doszło do obniżenia średniej płacy w przedsiębiorstwie. Dodatkowo niekorzystnie na spadającą siłę nabywczą pracowników wpływa inflacja. Stąd też postulaty NSZZ Solidarność dotyczące wzrostu płac o stopień inflacji.
W odpowiedzi prezes J. Wiatr pisze, iż Zarząd MPK nie planuje w tym roku zwiększania płac „w związku z dużym obciążeniem budżetu Spółki związanego z utrzymującymi się wysokimi cenami paliw” i dodaje, że pozostałe organizacje związkowe podpisały porozumienie zgadzając się na nie podnoszenie płac.

Zakładowa Solidarność domaga się także wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych wobec Roberta K., włącznie z jego zwolnieniem. Przypomnijmy, że pracownik ten, zatrudniony dodatkowo na umowę zlecenie w charakterze z-cy kierownika giełdy samochodowej MPK, został 29 maja zatrzymany przez Policję pod zarzutem przyjmowania korzyści majątkowych – pracownik ów przyjmował pieniądze bez wystawiania paragonów fiskalnych i biletów targowych i bez wpłacania ich do kasy spółki. Robert K. przesłuchiwany przez Prokuraturę Rejonową w Tarnowie przyznał się do winy. Jak podkreśla „S”, w swoim piśmie, wielokrotnie Zarząd Spółki za drobne i niezamierzone uchybienia regulaminowe bardzo surowo traktował pracowników, a nawet za pomówienie Roberta K, chciał zwolnić dwóch pracowników (…)”.
W odpowiedzi prezes J. Wiatr stwierdza, iż wobec Roberta K. zostały już wyciągnięte konsekwencje w postaci rozwiązania umowy obsługi giełdy, degradacji na niższe stanowisko i nagany z wpisem do akt, co było potraktowaniem go „surowo i adekwatnie do popełnionego czynu”.

W zakresie dyskryminacji płacowej członków „Solidarności”, międzyzakładowa „S” stwierdza, iż dysponuje dowodem potwierdzającym ten zarzut, natomiast o samym problemie kilkukrotnie informowany był Skarbnik Miasta S. Kolasiński – kwestie te nie znalazły się jednak w protokole rozmów, zaś sam skarbnik „nie zachowuje trybu administracyjnego, nie odpowiadając na pisma”.
Z kolei prezes MPK twierdzi, iż w spółce ”nigdy nie miały miejsca jakiekolwiek sytuacje dyskryminacji kogokolwiek. Absurdalność takich zarzutów została już kilkukrotnie dowiedziona przez różne instytucje, takie jak Prokuratura, Sądy RP, PIP, NIK”
Innego zdania jest szef zakładowej „S” Jan Guty: -Pan Jerzy Wiatr mija się z prawdą. Państwowa Inspekcja Pracy w raporcie wskazała na istotne uchybienia. Sąd Rzeczypospolitej prawomocnym wyrokiem zaprzeczył oskarżeniu mnie przez Pana Wiatra, że popełniłem przestępstwa. I to pomimo wsparcia Prokuratury Rejonowej reprezentowanej przez Panią Prokurator Plucińską. Te absurdalne oskarżenia posłużyły Panu Jerzemu Wiatrowi jak argumenty by wyrzucić mnie z pracy niczym śmiecia. A w MPK przepracowałem 32 lata, z których większość jako pracownik zaufania załogi, wybierany na różne w zakładzie społeczne funkcje. Warto podkreślić, iż na mocy wyroku Okręgowego Sądu Pracy nie zostałem przywrócony do pracy jedynie na podstawie ,,wiarygodnych”zeznań Roberta K. i pracowników zatrudnionych do obsługi ,,ekonomicznie funkcjonującej giełdy samochodowej” z mocy akceptacji Roberta K. i Zarządu MPK. To są ,,bardzo wiarygodni świadkowie” powołani przez Jerzego Wiatra jako Prezesa Zarządu. Co się tyczy dyskryminacji innych pracowników za to że należą do NSZZ ,,Solidarność”, to ta sprawa jest rozwojowa i dlatego też teraz nie będę ujawniał szczegółów. - mówi J. Guty.

Solidarność domaga się także wycofania kary nałożonej na jednego z kierowców za to, że jeździł niesprawnym autobusem, tzn. bez tzw. hamulca przystankowego, który uniemożliwia ruszenie pojazdu przy otwartych drzwiach. ”Według naszej wiedzy są odnotowane liczne przypadki przekazywania kierowcom przez służby niesprawnych autobusów. Co najmniej dziwnie brzmi oświadczenie wiceprezesa Spółki, iż ma świadomość, że sytuacje eksploatacji autobusów bez sprawnego hamulca przystankowego trwa od długiego czasu. Zachodzi pytanie, czy nie należało by najpierw wyciągnąć konsekwencje od kierownictwa i Zarządu Spółki za organizację pracy i bezpieczeństwo. Dzisiaj otrzymany raport NIK potwierdza o występujących nieprawidłowościach w przedmiotowym zakresie, za które odpowiedzialne jest kierownictwo.” - czytamy w piśmie.
W rozmowie J. Guty, choć nie chce w całości odnosić się do raportu NIK przed jego oficjalnym opublikowaniem, zauważa, iż raport ten „potwierdza nietrafne planowanie zarządu w sferze ekonomicznej oraz zaniedbania w nadzorze Spółki nad bezpieczeństwem świadczonych usług”.(Na marginesie: do tematu „specyficznego” raportu NIK, którego publikacja była już czterokrotnie przesuwana, wrócimy szerzej po jego oficjalnym opublikowaniu.) -Uważam wraz z Komisją którą reprezentuję, że żądanie wycofania kary nałożonej na kierowcę który jeździł niesprawnym autobusem (bez hamulca przystankowego) ma swoje uzasadnienie. Potwierdza to właśnie raport Najwyższej Izby Kontroli oraz oświadczenie członka Zarządu MPK na spotkaniu z naszą Organizacją 28 czerwca 2011 roku. Ale do szczegółów jeszcze przy innej okazji wrócimy - mówi związkowiec.
W odpowiedzi na pismo „S”, odnośnie żądania wycofania kary nałożonej na kierowcę, prezes Jerzy Wiatr w swoim piśmie stwierdza m.in., iż to na kierowcy ciąży obowiązek kontroli pojazdu przed rozpoczęciem pracy i to kierowca odpowiada za jazdę bez sprawnego hamulca przystankowego. ”W tym konkretnym przypadku stwierdziliśmy, że wadliwe działania hamulca przystankowego było wynikiem nielegalnej przeróbki, a nie rezultatem niespodziewanej awarii” - czytamy w piśmie zarządu. Jednak trochę dziwnie brzmi ostatnie zdanie prezesa J. Wiatra, odnoszące się jakby do wyimaginowanego zarzutu „Solidarności”, który... w jej piśmie w ogóle nie został podniesiony! Oto i ono: ”Sytuacje zmuszania kierowcy do jazdy niesprawnym pojazdem NIGDY nie miał miejsca” (pisownia oryginalna)...

Komentarz
Podsumowując oba pisma pozwolę sobie zwrócić uwagę na jedną, kuriozalną w mojej ocenie okoliczność – dziwne dysproporcje w zakresie „karania” ze strony władz MPK. Oto z jednej strony mamy pracownika – Roberta K. - który okradał własną firmę, do czego się zresztą przyznał. Pracownik zostaje przez pracodawcę ukarany degradacją. Z drugiej strony mamy zwracającego uwagę na liczne nieprawidłowości związkowca – Jana Gutego, który zostaje dyscyplinarnie zwolniony z MPK pod pretekstem zarzutów, z których większość nie znajduje potwierdzenia przed organami wymiaru sprawiedliwości, w tym przed Sądem Pracy. Najpierw, w pierwszej instancji Sąd Pracy orzeka, iż J. Guty zwolniony został „z naruszeniem prawa”, ale przywrócenie go do pracy mogłoby skutkować m.in. tym, że „dla załogi oznaczałoby to z pewnością osłabieniem pozycji kadry kierowniczej” - i zasądza na jego korzyść... trzymiesięczne „odszkodowanie”. Z kolei w sądzie drugiej instancji, ostaje się zarzut, jakoby Jan Guty miał stwierdzić, że „zgnoi firmę”, co jest wystarczającą podstawą do zwolnienia związkowca. Jednak zeznania świadków były w tej mierze niespójne (przysłuchiwałem się rozprawie) – świadkowie np. nie potrafili precyzyjnie dookreślić w czasie tego rzekomego zdarzenia, kiedy miały paść te słowa - stwierdzając, iż „było wtedy ciepło”. Sędzia wydając wyrok, uzasadniany na kilkudziesięciu stronach, dał jednak wiarę tym zeznaniom.
Z jednej strony mamy więc pracownika okradającego pracodawcę, Roberta K. – z drugiej, pracownika Jana Gutego, który rzekomo miał mówić iż „zgnoi” firmę w której zatrudniony był przez wiele lat. Ten pierwszy został „zdegradowany”, ten drugi – zwolniony. Pikanterii tej historii dodaje fakt, iż jednym ze wspomnianych świadków, powołanych przez prezesa MPK, a obciążających J. Gutego, był... Robert K...

MPK w Tarnowie – w szczególności zaś jego kierownictwo - było tematem wielu naszych publikacji i do sprawy tej z pewnością nie raz jeszcze będziemy wracać. Tymczasem przed tarnowskim sądem toczy się znów, pierwotnie umorzone, postępowanie przeciwko mojej osobie „za artykuł” „Jeździliśmy tykającymi bombami” (w dwóch częściach), opublikowany w 2009 roku. Proces ten – jeden z kilku wytoczonych przez to samo towarzysko-polityczno-biznesowe środowisko – traktuję jako zwyczajną, polityczną szykanę. Jednocześnie podtrzymuję wszystkie stwierdzenia, pytania i wątpliwości zawarte we wszystkich moich – w tym wypadku dotyczących MPK artykułach – tym bardziej, iż znajdą one poparcie w dokumentach.

M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sat, April 20, 2024 00:58:28
IP          : 18.191.46.36
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html