
Kradną co się da
Powiadają, że okazja czyni złodzieja. Przekonał się o tym mieszkaniec Leżajska, który 11 października w nocy zdrzemnął się na terenie plant przy dworcu w Tarnowie – nieznani sprawcy pozbawili go podróżnej walizki z odzieżą, odtwarzaczem MP3, telefonem komórkowym oraz portfelem z dokumentami i pieniędzmi. Do innego rodzaju kradzieży doszło na jednej z tarnowskich stacji paliw – nieznana sprawczyni (!) po zatankowaniu 52 litrów paliwa do baku samochodu odjechała nie uiszczając za nie opłaty. Z kolei 12 października w Radłowie z terenu należącego do zespołu szkół ponadgimnazjalnych złodziej ukradł metalowe schodki i dwie rynny, o łącznej wartości 700 złotych. Sprawcę udało się zatrzymać, a skradzione mienie – odzyskać. Poza tym łupem złodziei padały w minionym tygodniu również kegi po piwie, czy iglaki. Jednak prócz kradzieży nie brakowało również innych zdarzeń, w tym drogowych – jak np. rajd pijanego 23-letniego mieszkańca Krynicy, który uszkodził w Zaborowicach cztery zaparkowane pojazdy...