
Zwycięstwo Świńskiego Ryja
„No i stało się. Świński Ryj, w otoczeniu swej świty, wkroczył na salony pokazując, że i yntelygencja również ma swoją Samą Bronę – no, a przynajmniej ma ją do czasu, dopóki nie przestanie być ona użyteczna dla służb, których z kolei, jak wiadomo – nie ma. (…) Sukces Świńskiego Ryja, wzbudził wszakże niejakie zamieszanie w Zagrodzie Czerwonych Świń. „Jakże to tak, to on miałby reprezentować świńskie interesy? Przecież najlepiej zawsze to my je reprezentowaliśmy!”- podniósł się kwik pod niebiosa, i dalejże, ruszyła licytacja, kto we świństwie godzien jest dzierżyć palmę pierwszeństwa! „A my za tym stoim murem, aby także mógł knur – z knurem!”- gruchnęło hasło, o którym przypomniało sobie przestraszone stadko z Zagrody Czerwonych Świń; hasło, które odtąd śmiało miało łączyć „świnie wszystkich krajów” i wokół którego ogniskować się miała tożsamość, ideowość i cele zagrożonego ugrupowania. „Nie damy się wyprzedzić we świństwie!”.” - w swoim najnowszym felietonie Mirosław Poświatowski opisuje powikłane losy współczesne, mieszkańców Folwarku Zwierzęcego.