„Wujek”...
”Czytam prace tarnowskich historyków. (…) Pojawiają się Szkice Historyczne, pojawia się nadal Rocznik Tarnowski, a w nich niezmiennie o zamku na górze św. Marcina, o hetmanie, o rabacji, o średniowieczu, o lokacji miasta, o okresie międzywojennym, o czasach galicyjskich. (…) Działają w Tarnowie uczelnie wyższe, ludzie robią licencjaty, magisteria, piszą jakieś prace. Nikt nie odwiedza Oddziału IPN w Krakowie, czy w Rzeszowie. Nie powstają żadne książki o nieodległych przecież czasach. Nie pisze się o ofiarach stalinizmu, ani komunizmu w Tarnowie. Nikt nie publikuje rezultatów kwerend w IPN, nadal wokół nas działają szumowiny, beneficjencji tamtych czasów, nadal nie możemy poznać, kto w Tarnowie zachował honor, kogo w Tarnowie zmuszano, kto zaś lojalnie i gorliwie donosił na kolegów. Cisza, jak makiem zasiał.” - pisze w swoim felietonie „Zecer”.