Źródło: inTARnet.pl

   Słowo o „Żołnierzach Wyklętych”    -   21/1/2012

Po przeczytaniu felietonu „Zecera” zatytułowanego „Żołnierze Wyklęci”, a szczególnie fragmentu dotyczącego odnalezionego na terenie cmentarza w Krzyżu miejsca pochówku Mieczysława Cielochy i Stanisława Kiełbasy, jako osoba zajmująca się tą sprawą, uznałem, że powinienem co nieco dopowiedzieć i wyjaśnić. Dlatego korzystając z uprzejmości redakcji portalu, pozwoliłem sobie zapoznać czytelników, oczywiście w maksymalnym skrócie, z kilkoma faktami dotyczącymi przedmiotowej sprawy.

Ogloszenie

Ta historia zaczęła się pierwszego marca 2011 roku. Wtedy z okazji obchodzonego po raz pierwszy Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” wójt Gminy Tarnów Grzegorz Kozioł odwiedził w Woli Rzędzińskiej Marię Bober – siostrę zamordowanego przez komunistów Mieczysława Cielochy. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Najpierw były decyzje wójta, żeby zbadać sprawę dokładnie, uhonorować pomordowanych i w miarę możliwości odnaleźć ich mogiłę, a potem o wszystkim zawiadomiliśmy media. Gazety, lokalne radia i stacje telewizyjne nie tylko się nie zająknęły, (jak pisze Zecer) lecz rzetelnie informowały, oczywiście przede wszystkim o historii zamachu na Lwa Sobolewa, ale także o losach żołnierzy oddziału Cielochy.

Jesienią zeszłego roku zabrał nas (mnie i Piotrka Pawlinę) na przejażdżkę szlakami wolańskich partyzantów Jan Kuta – emerytowany nauczyciel i badacz dziejów konspiracji na tamtym terenie - który zaproponował poszukiwania mogiły Cielochy i jego żołnierzy na terenie cmentarza komunalnego w Krzyżu. Kwerenda w archiwum zaprowadziła mnie – jak się zresztą spodziewałem - pod samo ogrodzenie cmentarza. Na pustym miejscu między grobami, pod starym drzewem nie było kompletnie niczego, nawet śladu jakiegokolwiek kopczyka. Jeszcze przed Wszystkimi Świętymi zdążyliśmy zawiadomić rodziny i razem z wójtem wbiliśmy na mogile brzozowy – partyzancki krzyż. Tak się jakoś złożyło, że krzyż wyciosał pracownik UG Tarnów Sergiusz Renkas, wnuk polskich zesłańców z Kazachstanu. Dla mnie jest w tym coś znamiennego. Do krzyża przymocowaliśmy tabliczkę, którą wykonał zakład pogrzebowy z ulicy Bernardyńskiej. Właściciel zakładu, gdy usłyszał dla kogo jest przeznaczona, na wstępie stanowczo zaznaczył – „Grosza za to nie wezmę!”

Jeśli zaś chodzi o powtórny pogrzeb z honorami wojskowymi (o który dopomina się Zecer) pewnie takowego nie będzie, a to z tej przyczyny, że ten pierwszy odprawił już w obecności rodzin, w Dzień Zaduszny ubiegłego roku ks. dr Tadeusz Wolak z Jodłówki – Wałek, rodzinnej miejscowości zamordowanego Stanisława Kiełbasy. Oczywiście, jak słusznie zauważył autor felietonu, pozostała jeszcze sprawa nagrobka i uhonorowania naszych bohaterów. Niestety, ta mogiła jest już poza wszelką jurysdykcją Gminy Tarnów, dlatego jak na razie trzeba było zakończyć pracę na zawiadomieniu krakowskiego IPN-u i Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Nagrobkiem z urzędu najpewniej zajmie się już wojewoda, a na pomniki, nazwy szkół i ulic trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Dzieje Mieczysława Cielochy i jego oddziału to jedna z tysięcy historii „Żołnierzy Wyklętych” i ofiar stalinowskich represji. Łączy je wiele, ale przede wszystkim to, że podążanie ich tropem jest niezwykle trudne, o czym zdążyłem się przekonać osobiście. Decyduje o tym nie tylko upływ czasu, lecz najczęściej brak rzetelnych źródeł. Dlatego, nawet pomimo najszczerszych chęci, w tych sprawach niczego nie należy robić za szybko, bo w pewnych okolicznościach może się to okazać po prostu zbyt pochopne.

Adam Ryba

MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sat, April 20, 2024 15:35:01
IP          : 18.191.181.231
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html