To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Nasze ubiegłoroczne pytania i wątpliwości, dotyczące interesów i deklaracji szefa klubu radnych PO wciąż pozostają aktualne    -   31/1/2012
B.Babuśka wciąż ma udziały w spółce
Minął rok od czasu publikacji pierwszych naszych artykułów, które dotyczą kontrowersji wokół działalności publiczno-biznesowej radnego Bartłomieja Babuśki, obecnego szefa klubu PO w tarnowskiej Radzie Miasta. W kwietniu 2011 roku postępowanie tarnowskiej Prokuratury Rejonowej w sprawie podejrzeń o złożenie niezgodnych ze stanem faktycznym oświadczeń majątkowych radnego zostało - ku naszemu zdziwieniu - umorzone a radny wytoczył nam z powodu tych publikacji procesy karne. Tymczasem po roku od postawienia przez nas publicznie pytań i wątpliwości, żadne z nich nie straciło na aktualności. Co więcej, ich aktualność potwierdzają kolejne z odpowiedzi jakich udziela nam Prokuratura Okręgowa w Krakowie (w sprawie FABIOS SA, której prezesem był radny). Dowodów na aktualność naszych ubiegłorocznych pytań, a nawet odpowiedzi na nie, dostarcza też lektura postanowień sądu rejestrowego w Krakowie. To w aktach rejestrowych znajdujemy konstatację sądu, że Bartłomiej Babuśka - twierdzący, że zbył wszystkie swoje udziały - nadal pozostaje udziałowcem jednej ze spółek handlowych. Nigdy nie przestał nim być !

Ogloszenie

W oświadczeniu majątkowym za dany rok radny uwzględnia swój stan majątkowy tylko z jednego dnia w roku ?

Przypomnijmy - pytanie o to, czy radny złożył prawdziwe oświadczenia majątkowe za rok 2009 i 2010 zadaliśmy na podstawie uważnej lektury wpisów w internetowych zasobach KRS - Krajowego Rejestru Sądowego (które następnie potwierdziliśmy w zasobach nie-wirtualnych), po zestawieniu ich treści z lekturą odpowiednich fragmentów oświadczeń radnego Babuśki. Pytanie postawiliśmy nie tylko w artykule ale postawiliśmy je też - w odpowiednim, oficjalnym piśmie - tarnowskiej prokuraturze, prosząc o prawno-karne wartościowanie zachowań opisanych w publikacji.
Nasze wątpliwości dotyczyły też - naszym zdaniem co najmniej dziwnej - interpretacji przepisów ustawy o samorządach przez radnego. Mimo dokonania opisywanych przez nas operacji, związanych z wyzbywaniem się udziałów i finalizacją prowadzonej działalności gospodarczej w trakcie roku, za który radny składał oświadczenia, żadnego z tych faktów nie uwzględnił on bowiem w swoich oświadczeniach.
Interpretacja przepisu mówiącego o składaniu oświadczeń za rok ubiegły do 30 kwietnia wyłącznie "według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego" musi budzić wątpliwości. Już choćby zaproponowana przez ustawodawcę data składania oświadczeń (ta sama, która dotyczy terminu składania deklaracji podatkowych) świadczyć może o tym, że dane w oświadczeniach powinny być zsynchronizowane z informacjami udzielanymi na popularnych PiT-ach. Obawiamy się, że w przeciwnym wypadku dopuszczalna może być akceptująca fikcję sytuacja, w której przez nawet 364 dni roku samorządowiec może prowadzić - nie podlegającą wówczas ujawnieniu w oświadczeniach - działalność gospodarczą, zawieszaną lub zbywaną dopiero na dobę przed Sylwestrem. I którą na przykład 2 stycznia może ponownie uruchomić, "pamiętając" o jej "zamknięciu" 30 grudnia, jeśli oczywiście nie chciałby, aby informacja o tej działalności trafiała do opinii publicznej ...
Tyle wątpliwości, których decyzja prokuratury (prokurator nie zapoznał nas z uzasadnieniem) nie rozwiała.

Wśród wielu innych wątpliwości, o których pisaliśmy w pierwszych tekstach sprzed ponad roku oraz stwierdzeń, dotyczących tej sprawy, znalazło się jednak jedno, które - jak się okazało - nie znalazło podstaw. Chodzi o zdanie z artykułu "Wirtualny prezes i udziałowiec": "W oświadczeniu z sierpnia 2006 r. z listy spółek wymienianych przez radnego w oświadczeniu znika (na chwilę) ROUTEX CHEMICALS, żeby już w kilka miesięcy potem ... wrócić dokładnie w tej samej wysokości udziałów, co rok wcześniej." Przyznajemy się do błędu. Udziałowcem ROUTEX Chemicals radny Babuśka został bowiem dopiero między sierpniem a listopadem 2006. Nasz błąd wynikał z faktu, że oświadczenie majątkowe za rok 2006 (złożone w kwietniu 2007 roku) na stronie tarnowskiego Biluetynu Informacji Publicznej poprzedza oświadczenia z sierpnia 2006 i listopada 2006 (złożonych odpowiednio - na koniec i na początek kolejnej kadencji). Taka kolejność oświadczeń radnego umieszczonych w BIP Gminy Miasta Tarnowa zasugerowała nam, że pod linkiem do oświadczenia Bartlomiej_Babuska_2006.pdf mamy do czynienia z oświadczeniem złożonym na początku roku 2006, gdy tymczasem jest ono datowane dopiero na kwiecień 2007roku. A to czyni tę jedną naszą uwagę bezpodstawną.
Patrz tutaj: kliknij .
Kilkanaście innych pytań i wątpliwości opisanych w kilku już artykułach oraz ich ogólna wymowa wciąż pozostają aktualne.

Sąd: Bartłomiej Babuśka nadal udziałowcem

Najważniejsza z oczekiwanych przez nas odpowiedzi, dotyczyła jednak tego, czy radny rzeczywiście wyzbył się (choćby i "na dzień 31 grudnia") wszystkich udziałów w spółkach handlowych, jak uparcie dowodzi w czterech już swoich ostatnich oświadczeniach majątkowych.
Kwietniowe umorzenie dochodzenia przez Prokuraturę w sprawie tych oświadczeń B.Babuśki, przy jednoczesnym braku nowych wpisów w KRS, które mogłyby uzasadnić twierdzącą odpowiedź na powyższe pytanie, spowodowało, że musieliśmy się przyjrzeć bliżej zgromadzonym w Krakowie aktom rejestrowym spółek, z którymi związany był (i jest !) radny Babuśka.
Dogłębne studia nad aktami rejestrowymi spółki SOLARIS INVEST dostarczyły nam bardzo interesujących rezultatów, którymi ponownie będziemy starali się zainteresować prokuraturę.
Ilość wersji list wspólników tej spółki (datowanych na ten sam dzień), nadsyłanych do sądu po wielu miesiącach, a nawet po ponad roku od zaistnienia wnioskowanych do KRS faktów, często wbrew jasno precyzowanym oczekiwaniom sądu, "dziwne" deklaracje pisemne, mijające się z potwierdzającymi odpowiednie transakcje treściami aktów notarialnych oraz wiele innych budzących kontrowersje kwestii - to wszystko powinno chyba zainteresować prokuratorów ?

Z naszego punktu widzenia, najważniejszą jest jednak konstatacja sądu rejestrowego, którą bez trudu znaleźliśmy w aktach.
Otóż, zgodnie z odpowiednim, nie podważonym do dziś postanowieniem XII Wydziału Gospodarczego KRS Sądu Rejonowego w Krakowie z maja 2010 r. - Bartłomiej Babuśka nadal pozostaje udziałowcem spółki "SOLARIS INVEST". Nigdy nie zbył on - wbrew pisemnej deklaracji, która jest dostępna w aktach rejestrowych - wszystkich swoich udziałów w tej spółce. Nota bene w podobnym pisemnym oświadczeniu fakt nabycia "wszystkich" udziałów od B.Babuśki potwierdza też mecenas Maciej Morawski (obecnie większościowy udziałowiec SI), gdy tymczasem akt notarialny (jedyny odnoszący się do deklaracji obu Panów) potwierdza nabycie jedynie ich części. Szczególne zdziwienie budzi data obu tych oświadczeń (17 czerwca 2009), czyli już po podjętej przez wspólników spółki próbie umorzenia reszty udziałów B.Babuśki i części udziałów Jerzego Wiatra. Podkreślmy: o tym, że ta próba jest nieskuteczna sąd poinformował zarząd Solaris Invest dopiero wiosną roku 2010 !
Jeśli zatem panowie Babuśka i Morawski uważali, że udziały zostały skutecznie i zgodnie z prawem umorzone, to dlaczego mecenas Morawski potwierdzał w czerwcu 2009 r. nabycie (czyli zakup) od radnego Babuśki 31 udziałów ? Akt notarialny (z 31 marca 2009) potwierdza zakup tylko 20 udziałów a o umorzenie 11 pozostałych występował przecież w kwietniu 2009 sam B.Babuśka (oświadczając, że wciąż należą do niego). To zresztą tylko jedno z pytań, które zrodziła lektura dokumentów w czytelni akt krakowskiego sądu rejestrowego.
Ze względu na sytuację formalną i procesową (radny Babuśka wytoczył nam procesy karne a reprezentuje go w tych procesach mecenas Morawski, od niedawna również radny) pytanie to stawiamy publicznie.

W postanowieniu z dnia 28 maja 2010 roku Sąd stwierdza bardzo wyraźnie, że umowa spółki nie przewiduje możliwości umorzenia udziałów tej spółki a "podjęte uchwały o umorzeniu udziałów nie odniosły zamierzonego skutku, nie nastąpiło zatem faktyczne umorzenie udziałów".
Co więcej - z dalszej treści uzasadnienia odmowy przez sąd dokonania odpowiednich zmian w KRS - wynika, że jedynie uchwały walnego zgromadzenia wspólników z udziałem Bartłomieja Babuśki, jako nadal udziałowcem Solaris Invest lub skuteczne zbycie przez niego bezsprzecznie posiadanych wciąż udziałów mogą "odblokować" procesy decyzyjne w najwyższym statutowym organie spółki : "Ponieważ nie doszło do faktycznego umorzenia 11 udziałów Bartłomieja Babuśki, zgromadzenie (...) odbyte bez jego obecności należy uznać za zwołane z naruszeniem przepisu art. 240 ksh. Uchwały podjęte na wadliwie zwołanym zgromadzeniu wspólników nie mogą stanowić podstawy wpisu do rejestru".

Zobacz, jak brzmi odpowiedni fragment uzasadnienia sądu: kliknij tutaj.

Podkreślamy: dopiero po roku od zbycia udziałów i odbyciu zgromadzenia, na którym "umorzono" udziały - co Bartłomiej Babuśka, jako wciąż wówczas jeszcze prezes spółki miał obowiązek zgłosić sądowi rejestrowi do 7 dni od zaistnienia odnośnych faktów - nowy prezes Marek Babuśka, na podstawie m.in. oficjalnych informacji dostarczanych mu przez głównego udziałowca M.Morawskiego, zgłosił te fakty po raz pierwszy, podejmując kilka kolejnych prób złożenia nowej listy wspólników spółki, bez uwzględnienia Bartłomieja Babuśki jako właściciela 11 udziałów Solaris Invest. Zarówno przedstawienie kilku kolejnych wersji tej listy jak i wspomniana już próba umorzenia udziałów radnego (podjęta podobno w kwietniu 2009 roku, o czym zresztą sąd został poinformowany dopiero po dłuższej korespondencji) zakończyły się jednak fiaskiem.

Prezes Babuśka nie podważa postanowienia sądu w sprawie udziałów syna

Jak wynika z lektury akt, po wydaniu postanowienia z 28.05. 2010 r., nowy prezes spółki (prywatnie ojciec Bartłomieja) nie tylko nie próbował już podważać przywołanych wyżej rejestrowych decyzji, ale przymuszony przez sąd kilkoma kolejnymi wezwaniami do dostarczenia nareszcie "prawidłowo sporządzonej listy wspólników" (aktualnej, o co literalnie sąd wnosi), 28 grudnia 2010 r., a więc w miesiąc po naszej publikacji, w której po raz pierwszy zadaliśmy pytania o prawdziwość oświadczeń jego syna, nadesłał do sądu rejestrowego listę wspólników ... wciąż uwzględniającą 11 udziałów Bartłomieja Babuśki.
Przypomnijmy raz jeszcze - w kolejnych ośwadczeniach majątkowych (również w tych sporządzanych po naszych publikacjach) radny nie odnotowuje tego faktu.

Zobacz jak brzmiało ostateczne wezwanie sądu: kliknij tutaj.
Zobacz co nadesłał 28 grudnia 2010 r. prezes SOLARIS INVEST w odpowiedzi na ostateczne wezwanie sądu: kliknij tutaj .


To jednak na pewno nie koniec tej historii !
Wspomniana wyżej, ostatnia (dostarczona rok temu) przez zarząd Solaris Invest lista wspólników rzeczywiście uwzględnia aktualną sytuację faktyczną, wbrew towarzyszącej jej adnotacji informującej nie wiedzieć czemu, że ilustruje "stan na dzień 4 maja 2009 roku". Gdyby jednak przyjąć, że ta data jest właściwa, to przywołana lista w sposób oczywisty zawiera informację fałszywą. Pomija bowiem udziały Sergieja Kovinko, które ten zbył na rzecz Macieja Morawskiego dopiero w grudniu 2009 roku, co zresztą odnotowane zostało już w KRS !
Ilość oraz jakość takich jak ten błędów i niespójności w aktach rejestrowych spółki SOLARIS INVEST w ostatnich 2 latach przyprawia o zawrót głowy.

Prokuratura potwierdza: śledztwo dotyczy okresu, w którym spółką FABIOS SA zarządzał Bartłomiej Babuśka

Na koniec jeszcze jedna bardzo ważna informacja dotycząca wciąż trwającego i mającego już liczne "odnogi" (jak np. opisywana wyżej kwestia oświadczeń majątkowych) śledztwa dziennikarskiego, jakie wciąż prowadzimy, teraz już wespół z innymi. Tematem tego śledztwa są interesy Bartłomieja Babuśki i kontrowersje towarzyszące jego działalności w organach kilku publicznych przedsiębiorstw.
Przypomnijmy - po raz pierwszy o tej działalności, której często towarzyszy prywatno-polityczno-biznesowy "wianuszek" osób, w większości związanych z rządzącą partią, napisaliśmy w listopadzie 2010 roku na przykładzie wówczas świeżo co sprywatyzowanej spółki FABIOS SA. W tekście tym poinformowaliśmy o trwającym - i już wówczas wiele razy przedłużanym - śledztwie Prokuratury i CBA, którego przedmiotem są nieprawidłowości w tym przedsiębiorstwie. Prokuratura potwierdziła nam oficjalnie, że obiektem jej zainteresowania jest również Bartłomiej Babuśka.
Co kilka miesięcy kontaktujemy się w tej sprawie z krakowską prokuraturą, otrzymując informację o kolejnym przedłużeniu rozwojowego śledztwa (ostatnio poinformowano nas o wniosku mającym przedłużyć postępowanie do czerwca br.).
9 stycznia br. rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska w odpowiedzi na kolejne pytanie o losy tego śledztwa, napisała nam m.in.:
"W dalszym ciągu w tym postępowaniu trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich wątków odnoszących się do kwestii nieprawidłowości w zarządzaniu majątkiem i prywatyzacji Fabios SA. Badaniem jest objęty czas od 1.08.09 do 30.06.10. Dobro obecnie wykonywanych czynności nie pozwala na podanie informacji o podejmowanych działaniach."
Przypomnijmy, że po naszej publikacji w listopadzie 2010r., wbrew posiadanym przez nas informacjom, radny publicznie twierdził, że według jego wiedzy prokuratorskie dochodzenie dotyczy albo wyłącznie, albo przede wszystkim okresu zarządzania fabryką w Białce koło Makowa przez jego poprzedników.
Ostatnia informacja od pani prokurator Marcinkowskiej dowodzi jednak, że radny Babuśka albo znowu mijał się z prawdą, albo wyrażał pobożne życzenia. Okres objęty badaniem prokuratury krakowskiej dotyczy bowiem WYŁĄCZNIE okresu, w którym to on zarządzał fabryką.
Już niebawem kolejne publikacje dotyczące zarówno tej bulwersującej sprawy, jak i kolejnych jej "odprysków".

Procesy, szykany, "szukanie haka" ...

Wytoczone nam przez B. Babuśkę procesy odbieramy wyłącznie w kategoriach szykany, podobnie jak kilka zgłoszeń na policję czy do prokuratury (dotyczących np. tego, czy mamy prawo zdobywać informacje prasowe w organach ścigania !) oraz inne zakulisowo podejmowane działania. Żadne z oskarżeń nas dotyczących, o których wiemy, będąc np. ogólnie rozpytani na tę okoliczność przez policjantów w lecie ubiegłego roku, nie zakończyło się wszczęciem śledztwa przez adresatów tych doniesień.
Również oskarżenia radnego o zniesławienie pierwotnie nie odniosły skutku (Sąd Rejonowy oddalił je, nawet bez naszego udziału). Obecnie, po uwzględnieniu zażalenia przez Sąd Okręgowy, sąd pierwszej instancji skrupulatnie już rozpoznaje sprawy z naszym udziałem. Efektu tych dociekań - nie mamy wątpliwości, że w rezultacie całkowicie nas uniewinniających - nie spodziewamy się szybko ...

Piotr Dziża
Mirosław Poświatowski
Zobacz także :
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Mon, December 9, 2024 12:22:22
IP          : 18.97.14.83
Browser     : CCBot/2.0 (https://commoncrawl.org/faq/)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html