@chłopek, oczywiście możemy tu pogadać nawet o feudalizmie czy o pańszczyźnianej formie „płatności” za użytkowanie ziemi itd. Można by też pogawędzić o „prawie pierwszej nocy” czy innych „oficjalnych” formach dobierania się możnych do żon poddanych (często połączonych z defloracją), co jednakże wcale nie było głównie polską specjalnością. Dyskurs o Polsce raczej powinien dotyczyć w głównej mierze historii współczesnej (porozbiorowej) oraz ponownego odzyskania niepodległości w 1989r., aż do dzisiaj, z pełną refleksją co do „zakresu” ostatnio odzyskanej niepodległości (zwłaszcza ekonomicznej). Taka perspektywa pozwala lepiej dostrzec rolę i ewolucję dominacji pewnych grup/grupy w dzisiejszej Polsce, w co nie sposób krótkim wpisem choćby powierzchownie się wgłębić. Również dla mnie najważniejsze jest to, kto jakim jest człowiekiem, a nie skąd pochodzi. Jednakże współczesne lansowanie, tolerowanie czy wręcz narzucanie, przez określone środowiska, Polakom: antychrześcijańskich wartości, obcej kultury, politycznego chaosu, mega-spekulacji finansowych, niechlujstwa w zarządzaniu państwem, zakłamanej mediokracji itp. wskazuje na pewien wspólny mianownik osobowy sprawców tych poczynań, który da się sensownie zdefiniować raczej wyłącznie na płaszczyźnie „kto jest kim”. Wydaje się, że również tego problemu dotyka S.Michalkiewicz w swoich wystąpieniach i publicystyce, mówiąc o konieczności posiadania tożsamości i umiejętność rozróżniania „obcy – swój”, co nieuchronnie prowadzi do uświadamiania „kto - kogo” (a ściśle „kto nas”). W tym kontekście, odnosząc się do pierwszego zdania z Twego wpisu mniemam, że zapewne jesteś w stanie odróżnić Polaków, którzy mogą mnie kilka razy oszukać, od Tych drugich, którzy zapewne oszukują rzadziej. Byłbym wdzięczny za zidentyfikowanie Tych drugich, najlepiej z imienia i nazwiska (mogą być także nazwiska „rodowe”) oraz podanie rodzajów potencjalnych oszustw. numery ip komentujących są rejestrowane. . |
|