
Solidarność przed Sejmem
W piątek, 11 maja, siłami Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Ruchu Palikota Sejm przegłosował powszechnie krytykowaną i „ekspresowo” przygotowaną reformę emerytalną, wydłużającą wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat. Reformę, w sprawie której referendum domagało się – bezskutecznie – 2 mln obywateli. Głosowaniu towarzyszyły żenujące skandale – delegacja NSZZ Solidarność, pomimo spełnienia wymogów formalnych, nie została wpuszczona do Sejmu (decyzją marszałka Sejmu Ewy Kopacz). Z kolei podczas przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, znany z bezgranicznego chamstwa polityczny chuligan Janusz Palikot krzyczał „zadzwoń do brata” i oskarżał go o wysłanie brata na śmierć. Gdy budynek Sejmu otoczyli związkowcy z „Solidarności”, uniemożliwiając parlamentarzystom jego opuszczenie, agresywny,, pozbawiony elementarnych zasad kultury, poseł PO Stefan Niesiołowski, jak na „damskiego boksera” przystało, dokonał słownej i fizycznej napaści, rzucając się na próbującą mu zadać pytanie dziennikarkę Ewę Stankiewicz i wyrywając jej kamerę - przy cynicznej obojętności swoich kolegów i „mundurowych”... Przed Sejmem obecni byli także związkowcy z Tarnowa. O reformie emerytalnej, sytuacji gospodarczej i politycznej Polski i bezideowości ekipy rządzącej – z Henrykiem Łabędziem (Zarząd Regionu Małopolska NSZZ „Solidarność” - rozmawia Mirosław Poświatowski.