Widziałam te wystawę, myślę, żę prace niektórych artystów nie powinny znaleźć się na tej wystawie z powodu marnego ich poziomu. Dziwi mnie, że artysci są aż tak bardzo pozbawieni krytycznego spojrzenia na własną pracę. Znam się dość dobrze na sztuce i twierdzę że właściwie tylko Stadler, Śliwińska, Bernacka i Pazerowie prezentują sztukę przez duże S, to znaczy taką, którą bez zenady mozna pokazać w dowolnej galerii świata, reszta albo przestała się rozwijać jak na przykład Wróbel i Szafranska, albo twrzą prace przecietne i mało oryginalne np. Benn, Chmiel, Janicki, Martynów albo powinni się głęboko nad sensem tworzenia czegokolwiek zastanowić np. Grysiewicz i Kucaba a w szczególności Rączka. Paru nazwisk w ogóle nie wymieniam bo nie warto sobie głowy zawracać czymś co sztuką na pewno nie jest. Salon po raz kolejny udowadnia, że nasi rodzimi artysci to zaledwie kilka nazwisk, reszta powinna zająć się czymś zgoła innym, a przede wszystkim stanąć przed lustrem spojrzec sobie w oczy i szczerze zastanowić się na dalszym sensem udawania, że jest się artystą. Spodobał mi się żart pana Sztylera, który nagrodził żart pana Janczego, chłopaki sobie pożartowali. numery ip komentujących są rejestrowane. . |
|