To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   „PO” nowelizacji ustawy: walka z przemocą w rodzinie czy walka z rodziną? (komentarz)    -   25/7/2012
Przeciw przemocy
„Tarnów przeciw przemocy w rodzinie” - wśród 95 projektów w skali całego kraju. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przyznało dofinansowanie dla Tarnowskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej i Wsparcia Ofiar Przemocy (TOIK i WOP) na realizację tego przedsięwzięcia. Całość koordynuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Jak informuje magistrat, w projekcie zaplanowano m.in. wzmocnienie działań informacyjnych i psychoedukacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Będzie współpraca z lokalnymi mediami w tym zakresie.

Ogloszenie

-Zaplanowaliśmy wiele ciekawych form odbiegających od standardowych akcji profilaktycznych. Chcemy zacieśnić i udrożnić współpracę instytucji i służb działających w obszarze przeciwdziałania przemocy domowej, funkcjonujących na terenie miasta. Po uzyskaniu grantu będziemy mogli przeznaczyć na ten cel około 10 tysięcy złotych. Skala tego zjawiska jest naprawdę duża. Naszym celem jest pomoc także tym, którzy nie mówią o nim głośno i nie nazywają wprost tego, co ich dotyczy – mówi dyrektor MOPS Dorota Krakowska.
Realizacja projektu rozpocznie się już we wrześniu.

Komentarz
Zjawisko przemocy w rodzinie z pewnością występuje. Budzi jednak głęboki niepokój sytuacja, w której z marginalnego zjawiska czyni się zjawisko powszechne – poprzez zmianę pojmowania pojęcia „przemocy”. W 2010 roku Platforma Obywatelska znowelizowała ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, traktując większość rodzin jak potencjalnych przestępców. Uznano, że przemoc domowa dotyczy połowy rodzin w naszym kraju. Ustawa wprowadziła też m.in. zakaz stosowania kar cielesnych – tym samym wymierzenie dziecku klapsa stało się przestępstwem. Poza tym pracownik socjalny może podjąć samodzielną – bez zgody sądu – decyzję o odebraniu dziecka i umieszczeniu go w innym, tymczasowym miejscu. W praktyce może wystarczyć donos sąsiada – by opieka społeczna była zobowiązana do „monitorowania” takiej rodziny – a nawet w ogóle rodzin „potencjalnie zagrożonych” przemocą”. Ustawa związana jest z gromadzeniem danych osobowych i tak naprawdę z inwigilacją rodzin, stwarzając ogromne pole do nadużyć ze strony pracowników socjalnych – tym bardziej, że jak podnosili eksperci – sama definicja „przemocy” jest tu niejednoznaczna. Przeciwko nowelizacji protestował Kościół i organizacje społeczne – ustawa bowiem jest przysłowiowym „wylewaniem dziecka z kąpielą” stanowiąc kolejny element osłabiania autorytetu rodziny, jako podstawowej i suwerennej komórki społecznej.
Praktyka pokazuje, że w każdym systemie biurokratycznym, socjalistycznym, nadmiernie ingerującym w życie obywateli, a więc w systemie mniej lub bardziej totalitarnym, przeznaczanie coraz to większych środków na „walkę” z jakimś zjawiskiem, powoduje „wzrost” skali tego zjawiska. Organy czy etaty stworzone do rozwiązania jakiegoś problemu, będą trwać wiecznie i w zależności od politycznego zapotrzebowania, alarmować o rosnącej skali tego problemu; organy te mają go rozwiązywać, ale broń Boże nie rozwiązać – no bo przecież wtedy straciłyby sens swego istnienia. Nic więc dziwnego, że po wejściu w życie tak skonstruowanej znowelizowanej ustawy, skala „problemu przemocy w rodzinie” wciąż rośnie. I tak np. o ile w roku 2010 sądy wydały 209 nakazów opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, o tyle w roku 2011 było to już i aż 849 nakazów (nawet jeśli pokrzywdzony nie był właścicielem mieszkania?). Podobnie jest z innymi wskaźnikami i liczba „pokrzywdzonych” oraz ich „ciemiężycieli” lawinowo wzrasta. Czy zatem jako Polacy, w ciągu półtora roku obowiązywania nowej ustawy, nagle zaczęliśmy kilka razy częściej stosować „przemoc” wobec swoich bliskich – i to w skali wymagającej takich „interwencji”? Czy rzeczywiście połowa z nas tworzy rodziny patologiczne, albo „potencjalnie zagrożone” przemocą – tylko dotąd ten fakt nie był ujawniany – czy też mamy raczej do czynienia z problemem wirtualnym, sztucznie stworzonym przez ustawodawcę? Czy przemoc ma miejsce wtedy, kiedy ma, czy też nagle pojawia się tam, gdzie jej nie ma, tylko dlatego że jej pojęcie przedefiniujemy? Czy małżeńska sprzeczka lub wychowawcze skarcenie dziecka jest już przemocą? Okazuje się że tak – co więcej, przemocą w rodzinie jest samo „narzucanie własnych poglądów” czy „krytykowanie zachowań seksualnych”. Oznacza to, że przemocą taką staje się nauczanie dziecka w zgodzie z nauczaniem Kościoła Katolickiego, zawartym w katechiźmie. Zmierzamy więc ścieżką krajów, w których coraz częściej odbiera się dzieci, zaś przemocą – tyle że „psychiczną” może stać się ukaranie pociechy zakazem wychodzenia z domu za to, że nie odrobiło lekcji. I w miejsce rodzicielskiego autorytetu, w tym świecie „bezstresowego wychowania” - wkracza „walczący” z przemocą urzędnik, pracownik socjalny, wezwany telefonem wykonanym przez dziecko pod specjalny numer. Dziecko, które potrafi „dyscyplinować” rodziców groźbą wykonania tego telefonu. Ta droga, drobnymi kroczkami, prowadzi wprost do zniszczenia „podstawowej komórki społecznej”, do zniszczenia cywilizacji – w imię jakiejś lewicowej ideologii, skrywającej się za parawanem „praw człowieka”, „praw dziecka”; ideologii zmierzającej do ulepienia „nowego człowieka”, wyzutego z tożsamości, łatwego do ulepienia; tu zaś największą przeszkodą jest zawsze Kościół – i, niechby czasem niezbyt idealna – ale jednak rodzina. Stąd też niepokój związany ze znowelizowaną przez PO ustawą, jej skutkami i podejmowanymi w duchu tej ustawy działaniami – musi budzić uzasadnioną podejrzliwość i niepokój.

Jak już wspomniałem, jedno jest pewne: w miarę pojawiania się dodatkowych środków na walkę z „przemocą w rodzinie”, na „monitoring” i „profilaktykę” - skala tej „przemocy”, przynajmniej w statystykach – będzie rosła. My zaś, wzorem rodziców innych, bardziej „postępowych” krajów, drżeć będziemy ze strachu, czy do naszych drzwi nie zapuka pracownik opieki społecznej, być może w towarzystwie policjanta – a to wskutek donosu nie lubiącego nas sąsiada, czy własnego dziecka. Bo dziecko dostało klapsa, bo pokłócili się rodzice... Biorąc pod uwagę dotychczasowe, totalitarne, inwigilacyjne, czy ograniczające wolność słowa zapędy Platformy Obywatelskiej oraz fakt, iż za nieszczęsną nowelizacją obok PSL głosowało ochoczo również SLD – można się też obawiać, czy w przyszłości ustawa ta nie będzie wykorzystywana przeciwko „podpadłym” władzy obywatelom. Mechanizm umożliwiający takie działanie, został już przecież stworzony.
Stąd też z dużym niepokojem będą obserwował wszelkie informacje o dodatkowych środkach na „walkę” z „przemocą w rodzinie”.
M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, March 19, 2024 08:29:41
IP          : 54.224.52.210
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html