To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Buntownicy z Anacondy cz.I    -   28/2/2005
Zespół Anaconda wydał niedawno płytę „Buntownik” – jest to drugi (po „Chochli”) krążek w ich blisko 10-letniej karierze. Zawiera on to, do czego muzycy przyzwyczaili słuchaczy na koncertach - pełne energii, mocne, gitarowe kompozycje. Zespół ma już gotowy materiał na kolejny album - „Podróż z echem”, który zostanie wydany najprawdopodobniej jeszcze w tym roku. W naszej redakcji miałem przyjemność spotkać się z dwoma muzykami Anacondy – Rafałem Rzeźnikiewiczem (gitarzystą, autorem tekstów, kompozytorem i producentem) i Rafałem Huszno (który niedawno zasilił skład zespołu jako wokalista). Oto pierwsza część wywiadu z tymi muzykami.

Ogloszenie

Ponad trzygodzinne spotkanie w redakcji portalu inTARnet.pl przyniosło, poza samym wywiadem, przesłuchiwanie nowego materiału i dyskusje o sprawach około muzycznych. W samej rozmowie, poza tematem Anacondy, poruszałem wątek kariery Rafała w latach 80-tych, z grupą Akron, która w historii krajowego rocka zapisała się znacząco. Nie zabrakło też kwestii pozornie pobocznych, jak sytuacja na rynku muzycznym, festiwale, czy życie muzyka rockowego. Niektóre z nich pojawiały się w wyniku długich, często wychodzących poza wątek, odpowiedzi muzyków. Rozpocząłem jednak od nawiązania do tytułu ich ostatnio wydanej płyty.

Bartłomiej Biga: Czy uważacie się za buntowników?

Rafał Rzeźnikiewicz: Tak- przynajmniej jeśli chodzi o mnie prywatnie. Ja mam taka naturę - od lat miałem z tym różne problemy. Wydaje mi się też, że nasza muzyka zawsze miała charakter buntowniczy i wywrotowy. Zwłaszcza w zespole Anaconda – od początku wszystkie utwory były skierowane w jakimś konkretnym nurcie. Na pierwszej płycie -”Chochla” w warstwie tekstowej też było wiele buntowniczości – ten aspekt przewijał się zatem od początku. A na płycie „Buntownik” jest to już zrobione świadomie i celowo.

BB: A który utwór uważacie za Wasz najważniejszy protest-song?

RZ: Musiałbym się zastanowić... Jest kilka mocnych utworów, bardzo mocnych. Niektórych nawet nie gramy na koncertach... bo tak mocne są. (śmiech)

BB: To mówi samo za siebie...

RZ: Na przykład na pierwszej płycie – „All your gods”, na drugiej – „Dziki krzyk ulicy”, czy „I znów popłynąć do Itaki”, czy tytułowy „Buntownik” – takie psychodeliczne rzeczy. Natomiast sam nie wiem, czy jest jakiś utwór, który jest najważniejszy, tak jak „Child in time” dla Deep Purple? Choć oni sami podobno nie uważają go za jakiś szczególnie ważny.

BB: Ale on był dla nich początkiem...

RZ: Ian Gillan (wokalista Deep Purple- przyp. BB) mówił, że w Europie Wschodniej ten utwór jest uważany za natchniony, a oni wykonują go jak każdy inny, ale to już jest ich rzecz. Natomiast u nas, jest kilka utworów, które są bardzo mocne i znaczące dla konwencji zespołu, leżące jakby w tym nurcie, który nam odpowiada.

BB: Bunt jest często fundamentem rewolucji. Od lat nie zmienia się to, że kolejne pokolenia muzyków buntują się i co pewien czas powoduje to w muzyce rockowej odrodzenie – przewrót. W dużym uproszczeniu można powiedzieć: lata 50-te rock’n’roll, 60-te rock progresywny, 70-te punk, 80-te heavy metal, 90-te grunge, przełom wieków nu-metal. Jak sądzicie, w którą stronę teraz pójdzie muzyka w wyniku owego buntu?

RZ: Jeśli chodzi o bunt, to uważam, że za mało jest go w Polsce. Sądzę, że w tym momencie, jeśli mówimy nawet od strony filozoficznej o tym zjawisku, powinno go być więcej w ludziach. Wydaje mi się, że ten duch ideowości i buntu trochę zanikł. Było to zjawisko bardziej odczuwalne w latach 80-tych, w nurtach, które się wówczas pojawiały...

Rafał Huszno: w subkulturach

RZ: Bunt przeciwko rzeczywistości. W tej chwili ludzie godzą się na pewne rzeczy. A jeżeli się już buntują, to nie bardzo wiedzą przeciw czemu, być może rzeczywistość , która nas otacza jest bardziej skomplikowana a ten bunt, który jest tutaj (wskazuje na płytę – przyp. BB), dokładnie wiemy przeciw czemu on jest. Może to nie jest proste do wytłumaczenia, ale w dzisiejszych czasach ma to wymiar podstawowy, bo szereg rzeczy, chociażby branża muzyczna, zabrnęło w takie nurty, które są zdecydowanie niekorzystne dla wykonawców i dla twórców. A to jest niepotrzebne. To zabija inwencję, kreatywność... Nic nie wskazuje na to, żeby w Polsce muzyka rockowa nie miała cieszyć się popularnością. Więc dlaczego nie ma jej w mediach? Nie w ogóle jej nie ma nigdzie? Dlaczego jest zepchnięta na margines?

BB: Pytam o ten bunt właśnie w kontekście sytuacji na rynku muzycznym, polityki wytwórni, stacji radiowych. Czy zatem dziś, młode zespoły powinny się przeciw temu buntować?

RZ: Jeszcze szerzej – młode zespoły powinny się buntować przeciwko rzeczywistości.. Być może one nawet tego nie wiedzą, bo my gdy zaczynaliśmy też nie wiedzieliśmy, jakie są zależności na rynku muzycznym. Więcej niezależności! W tej chwili muzyka jest uzależniona od producentów , firm i sponsorów bardziej niż kiedykolwiek.

RH: Podstawową cechą wykonawców powinno być to, że gram to, co chcę.

RZ: Gram to co chcę i wyrażam te rzeczy, które uważam za stosowne. Ja nie mówię, że muzyka rockowa ma polegać tylko i wyłącznie na negowaniu pewnych rzeczy. Bo wiadomo, że w niej można wyrażać wszystkie uczucia, jest to przecież język uniwersalny. I to niezależnie, czy jest to rock, czy muzyka symfoniczna. My jako Anaconda nigdy nie pozostawialiśmy słuchacza obojętnym na koncertach. Rzadko zdarza się, żeby ktoś powiedział, że to było takie sobie.

BB: W kontekście tego co mówisz, jak oceniacie młode tarnowskie zespoły?

RZ: Rynek muzyczny w Polsce jest większy niż się nam wydaje. Jest mnóstwo młodych ludzi, którzy muszą walczyć o możliwość wyrażania uczuć we własnym kraju. To jest dosyć dziwne. I dlatego nasza płyta ma taki tytuł. Po to, by powstał bunt przeciw zastałej rzeczywistości – skomercjalizowanej w sposób czerstwy, powiedziałbym – karykaturalny, w tej chwili.

BB: A czy możecie wyróżnić jakieś zespoły, które przypadłyby Wam do gustu?

RH: Polski Cukier – punkowa grupa. Czuband – bardzo fajna kapela. Oni nie grają ostro, nie grają ciężko. Ja widzę co się dzieje z ludźmi, gdy oni występują. To jest kapela na piknik i na koncert. Był niedawno przegląd w Tarnowskim Centrum Kultury i tam było kilka kapel, które chcą coś robić i grają przyzwoicie. Warsztat muzyczny nawet mają, jak na ich wiek, całkiem niezły.

RZ: Nam ciężko jest o tym mówić obiektywnie, bo mamy całą masę spraw poza Tarnowem. Szczerze powiedziawszy, to czasem nie wiemy co się dzieje nawet w najbliższym otoczeniu, w rodzinie. I dlatego pewnych rzeczy się nie wie, nie zna. Ostatnio spędziliśmy wiele godzin w studiu, bo pracowaliśmy nad nową płytą - kolejną po „Buntowniku”. Był taki czas, że spędzaliśmy tam po 8-10 godzin.

Koniec części pierwszej. Część druga wywiadu znajdzie się na naszych stronach już za kilka dni

Zapraszamy do wysłuchania fragmentów wywiadu oraz fragmentów kilku najnowszych utworów grupy (((mp3)))
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sat, April 27, 2024 23:53:58
IP          : 18.222.120.133
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html