
Tym razem postanowiliśmy zajechać na dłuższy popas do tarnowskiej Melpomeny bowiem dzieją się tam ostatnio rzeczy zgoła niepoślednie. Bo oto cykliczne /teatralne, jak najbardziej/, niedzielne przedpołudniowe 24 już spotkania „Na skrzydłach po drabinie” przeniesiono w ostatniej chwili z ich stałego miejsca na foyer teatru, na małą scenę, gdzie z trudem „upchnięto” nadkomplet ich stałych uczestników. „Ach te baby...” bo taki tym razem tytuł nosiły /oczywiście spotkania a nie nasze panie/, były wyjątkowe nie tylko z racji nowego miejsca ale ich wymowy ideologicznej związanej z 8 marca, tudzież zmiany gospodarza, którym tym razem, po raz pierwszy, nie była Krystyna Drozd a Bogdan Wojtowicz.