
Tegoroczna wiosna wybuchła w Tarnowie niczym Lista Wildsteina w Warszawie, z tym, że pole rażenia obu tych przyrodniczo-politycznych bytów jest z oczywistych względów różne. W naszym sennym galicyjskim miasteczku objawiła się ona głównie kulturalną erupcją różnego rodzaju wydarzeń. Bez wątpienia najważniejszym z nich był w ubiegłym tygodniu Tarnowski Salon Poezji, którego 18 już edycja odbyła się na Ratuszu w Sali Pospólstwa. Cykliczna ta impreza od początku cieszy się dużym zainteresowaniem i pomimo nietypowej, jak na salonowe obyczaje pory – niedzielne przedpołudnia, ma swoją stałą publiczność.