To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Przegrana z Zakopanem ...    -   26/6/2005
Po rozgrywce w Zakopanem, gdzie mimo remisowego wyniku nasza drużyna wyraźnie przeważała nad góralami, nic nie zapowiadało porażki Tarnowian; niestety, tym razem mniej było konkurencji „zręcznościowych”, a więcej siłowych, w których jeden z zakopiańskich reprezentantów nie dał nam szans. Cóż, walczyliśmy dzielnie, a najważniejsza w Mistrzostwach Regionów była dobra zabawa. Pozostało nam więc przygotować się do przyszłorocznych rozgrywek i pokibicować… „góralom”, którzy 6 sierpnia, także w naszym imieniu walczyć będą w półfinałach w Zamościu.

Ogloszenie

Na terenach zielonych ZKS Unia Tarnów nie pomógł gorący doping Tarnowian, znów lepiej od górali zorganizowanych, choć pojedynek był zacięty i pot spływał gęsto; w niektórych konkurencjach trzeba było mieć także trochę szczęścia, którego tym razem zdecydowanie nam zabrakło. Nie pomogli także motocykliści z „Watahy”, którzy gromadnym obiazdem „naznaczyli” teren starcia. Ale też nasi zawodnicy dali z siebie wszystko…

A oto jak wyglądały poszczególne konkurencje:

CHYBIŁ TRAFIŁ
Zawodnicy jednej z drużyn ustawieni na szczycie pochylni mieli przed sobą kulę, w której znajdował się zawodnik drużyny przeciwnej. Zadaniem drużyny na pochylni było takie pchnięcie kuli, by zatrzymała się ona na polu jak najmniej punktowanym, lub wytoczyła się poza planszę. Zawodnik znajdujący się w kuli musiał starać się wyhamować kulę tak, aby zatrzymała się na polu o jak największej wartości punktowej. Plansza podzielona była na 25 pól punktowanych od 1 do 5. Wszystkie pola zostały zasłonięte - dopiero po zatrzymaniu kuli sędziowie odsłaniali pole ukazując jego wartość punktową. Pole raz odsłonięte nie mogło być ponownie zajęte. Każda drużyna miała 3 próby. W tej konkurencji zdobyliśmy 1 punkt, zaś Zakopane 3 punkty.
KOSZYKARSKA KARUZELA
Zawodnicy drużyny atakującej ustawieni zostali pojedynczo na podestach rozmieszczonych na obwodzie obszaru, w którym poruszały się 4 kosze (3m od toru ich ruchu). Każdy z zawodników miał do dyspozycji 15 piłek koszykowych umieszczonych w pojemniku stojącym na podeście. Zawodnicy drużyny przeciwnej znajdowali się przy ramionach karuzeli. Mieli oni za zadanie kręcić ramionami karuzeli, do których przymocowane są tablice z koszami w taki sposób, aby utrudnić drużynie przeciwnej trafianie do kosza. Atakujący w ciągu 2 minut wykonywali rzuty do dowolnego z koszy tak, aby umieścić w nich jak najwięcej piłek.
Tym razem my byliśmy lepsi, zdobywając 3 punkty, wobec 2 dla Zakopanego.
Morderczy był POJEDYNEK MOCARZY
Dwaj zawodnicy z przeciwnych drużyn połączeni zostali gumową liną. Po sygnale każdy z nich podbiegał do swojego pola, na którym znajdowały się piankowe elementy, które należało przetransportować pojedynczo za wyznaczoną linię. Drużyna z przeniesionych elementów miała za zadanie ułożyć ścianę według ściśle określonego wzoru. Zwycięstwo należało do drużyny, która pierwsza ułoży „klocki”. Tu niestety silniejsze było Zakopane, które otrzymał 3 punkty; my, mimo nadludzkich wysiłków nie zdobyliśmy żadnego.
MEGA CYRKIEL
Trochę skomplikowana, ale widowiskowa konkurencja Zadaniem zawodników było pokonanie wyznaczonego odcinka trasy o długości ok. 15m za pomocą urządzenia przypominającego cyrkiel, w którego ramie stał jeden z zawodników. Pozostali za pomocą lin przywiązanych do wierzchołka „cyrkla” (cztery liny - każda z innej strony) starali się wprawić go w ruch. Cyrkiel jest przyborem wolnostojącym, którego pionizacja zależy od napięcia lin utrzymywanych przez członków drużyn. By cyrkiel ruszył, liny musiały być odpowiednio, naprzemiennie naciągane i luzowane. Upadek na trasie – dotknięcie ziemi – oznaczał punkty karne. Dodatkową trudność stanowiły przeszkody – drewniane kłody, które należało pokonać; ponadto trzeba było nogą cyrkla przedziurawić rozmieszczone na murawie plansze. Ostatnim zadaniem było uchwycenie w usta umieszczonego na podeście jabłka, które zawodnik musiał w ten sposób przenieść do mety.
Cóż, zmęczenie po poprzedniej konkurencji dało o sobie znać i chyba zawiodła koordynacja – w rezultacie otrzymaliśmy 1 punkt, a Zakopane 3.
ROWER NA CZTERY
Zdecydowanie lepiej poszło nam w tej konkurencji. Po sygnale startu czterej zawodnicy z każdej drużyny dobiegli na linię startu. Pierwszy wsiadł na rower i pokonywał jedno okrążenie toru. Pozostali zajmowali miejsca na podestach startowych w strefie zmian. Po każdym okrążeniu, w strefie zmian, dosiadali się następni zawodnicy (jeden zawodnik po każdym okrążeniu) i tak aż do pokonania całej trasy. W sumie zatem, na czterosobowym rowerze należało jak najszybciej wykonać cztery okrążenia toru.
Wygraliśmy – i prawie od początku było pewne, że wygramy. Sędziowie przyznali nam 3 punkty, a 1 punkt drużynie z Zakopanego.
Podobnie jak w Zakopanem, także i w Tarnowie kibice mogli wspomóc swoją drużynę; śmiałkowie, którzy schwycili rzucone w locie piłeczki mieli wykazać się umiejętnościami manualnymi w konkurencji o nazwie BICIE PIANY.
Po wybraniu pojedynczych reprezentantów publiczności, każdy z nowych zawodników miał za zadanie ubić w ciągu 2 minut pianę z czterech jaj. Sprawdzenie stopnia ubicia piany następowało poprzez odwrócenie miski do góry dnem nad głową śmiałka. Technika naszego reprezentanta, zaopatrzonego w trzepaczkę okazała się niezawodna – niestety wymogom rywalizacji podołał także przeciwnik i obie drużyny zdobyły po jednym punkcie.
Wreszcie przyszła kolej na ostatnią konkurencję - RZUT GROCHEM.
Tu niestety skomplikowane pomiary wykazały to, co widać było gołym okiem – Zakopiańczycy miotali ciężkim workiem dalej, choć kto wie jaki byłby rezultat, gdyby każdy z zawodników miał możliwość wypróbowania rozmaitych technik rzucania. Zdobyliśmy więc 1 punkt; Zakopane 3.

Po podliczeniu wyników ponad wszelką wątpliwość wyszło, że górale wygrali stosunkiem 15 do 10. Ominęły nas więc spodziewane konkurencje dogrywkowe – „Latający dywan” i „Wyścig Hulajnóg”. Cóż, w tym roku górale okazali się lepsi, my zaś walczyliśmy mężnie. Odegramy się za rok. Teraz zaś nie pozostaje nic innego, jak wybrać się 6 sierpnia do Zamościa, by pokibicować Zakopiańczykom, którzy w półfinałach walczyć będą przecież także i w naszym imieniu. Wielki finał planowany jest na 20 sierpnia i odbędzie się w Radomiu.

Tarnowskie Mistrzostwa Regionów „Warka Fest”. zakończył cieszący się ogromnym powodzeniem koncert Patrycji Markowskiej, poprzedzony śmiałym wejściem naszego „Czubandu”. Potem była jeszcze niezapomniana Kayah, pokaz sztucznych ogni, a dla wytrwalszych – muzyczna zabawa.
Warto przy okazji powiedzieć parę ciepłych słów pod adresem organizatorów, osób prowadzących i obsługi technicznej – dawno nie miałem okazji oglądać podobnego profesjonalizmu i sprawności.
Posłuchaj wypowiedzi członków drużyny tarnowskiej i zakopiańskiej po skończonych rozgrywkach - Jerzego Wolińskiego i Bartłomieja Korzeniowskiego (((mp3)))
Wkrótce w strefie dźwięku – fragmenty wypowiedzi Patrycji Markowskiej na zaimprowizowanej konferencji prasowej, tuż po koncercie.
M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, April 16, 2024 19:46:51
IP          : 3.144.124.232
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html