To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Para do pary   -   30/6/2005
Rozmawiając o parach, moglibyśmy w zasadzie rozmawiać o nadchodzących wyborach, szczególnie prezydenckich. Par ci bowiem u nas dostatek, a nawet taka co kocha inaczej, może być znakiem zwycięstwa (niczym te dwa legendarne nagie miecze spod Grunwaldu - przepraszam za porównanie te miecze) dla tych co liczą na głosy hołoty. I znów prawie niechcący - wróciła do nas refleksja po niedawnych gejowskich paradach… Parami więc może być też piekło wybrukowane. Parami zresztą toczy się u nas od dawna medialna kampania stręcząca Polakom różnych „wybrańców” i różne, wybrane dla nas (czy wiesz przez kogo?) sposoby na życie.

Ogloszenie

„Parowa” konstrukcja świata doskonale odpowiada mentalności gatunku ludzkiego, nastawionego na ocenę rzeczywistości poprzez porównania. Na ocenę, do której najlepiej pasuje opozycja czerni i bieli. Wszystkie odcienie szarości – owo pomiędzy, zwane przez inżynierów dusz „wszystkimi kolorami tęczy” – tylko zaciemniają obraz. Owe tolerancje, odmienności do przymusowego zaakceptowania, owe ekumenizmy religijne i obyczajowe, wszystko to zamiast pomagać tłumaczyć świat i siebie w nim, tak naprawdę świat ten niewyobrażalnie komplikuje. Pewnie dlatego tak lubimy naturalną sportową rywalizację wpisaną w równie naturalne dla danej dyscypliny zasady i reguły. Kto skoczy dalej lub wyżej; kto szybciej dobiegnie do mety, kto strzeli więcej bramek, rzuci więcej punktów itd. itp. – wszystko jest jasne i proste. Naturalne właśnie i normalne. Im więcej w sporcie tzw. ocenności, sędziów z tabliczkami, na których jest jakaś punktacja (np. ocena za styl w skokach narciarskich, albo oceny w gimnastyce artystycznej), tym mniej to wszystko jest wiarygodne. W związku z tym wciąż tak łatwo nas nabrać, kiedy ktoś, jakikolwiek felerny towar zaczyna nam sprzedawać w parze z towarem przedstawianym jako gorszy. Albo prawie gorszy, a w sumie jakby nawet niezłym, ale na pewno mniej korzystnym dla nas – kupujących – tak nam suflują. Konkurencja to jest to, co nas podnieca. Tańszy koszyk truskawek, komórka z rewelacyjnym gadżetem, samochód na dogodnych warunkach ratalnych, rozgrzeszenie dla każdego draństwa za kupiony odpust, wygodny lokalny polityk, lektura przy której nie trzeba myśleć.
Najmodniejszą ostatnio parą jest Wałęsa z Jaruzelskim. A wydawało się, ż trudno będzie przebić przyjaciół, co pieczętują się honorem, czyli Michnika i Kiszczaka, tymczasem niespodzianka. Temu facetowi, co to go 25 lat temu podobno motorówką przywieziono na strajk w stoczni, chyba się spodobało ta promocja w systemie parowym. Warto tutaj przypomnieć, że niedawno ćwiczono go w parze z redemptorystą, ojcem Tadeuszem Rydzykiem z Radia Maryja. I choć uczniem nazbyt pojętnym się nie okazał, to wystartuje w kolejnej parze, tym razem z kłamcą lustracyjnym, Marianem Jurczykiem, swoim strajkowym alter ego ze Szczecina.
O tarnowskich parach gadać się już nie chce. Zostawmy więc ten raczej smętny zestaw „parówek” i bądźmy przez chwilę poważni. W dniu kiedy wicemarszałek Sejmu RP, Tomasz Nałęcz, zadeklarował, że jest gejem, w Warszawie odsłonięto pomnik prawdziwego człowieka honoru i prawdziwego generała. Generał Stefan Rowerki, był w czasie pierwszej wojny światowej legionistą Piłsudskiego, uczestnikiem wojny z bolszewikami bolszewikami 1920 roku. W roku 1939, w wojnie z Niemcami dowodził Warszawską Brygada Pancerno-Motorową. Już od stycznia 1940 roku, w praktyce pełnił konspiracyjną funkcję komendanta Związku Walki Zbrojnej dla obszaru całej okupacji niemieckiej w Polsce. Od lutego 1942 roku został dowódca Armii Krajowej. Zdradzony i aresztowany został ponad rok później i natychmiast przewieziony na przesłuchania do Berlina, gdzie odrzucił wszelkie niemieckie oferty współpracy wojskowej przeciwko Sowietom.
Przetrzymywano go potem w osobnym baraku, w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Od lata 1944- po wybuchu Powstania Warszawskiego - roku ślad po nim zaginął; najprawdopodobniej został zamordowany na rozkaz Himmlera. Pewnie ktoś zapyta – a gdzie tutaj para? To Lech Kaczyński, prezydent Warszawy, który konsekwentnie doprowadził do odsłonięcia pomnika tego dowódcy największej podziemnej armii w Europie, na co generał „Grot” czekać musiał 60 lat.
Tomasz A. Żak
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sat, April 20, 2024 00:52:33
IP          : 3.148.102.90
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html