To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Cimoszewicz w Tarnowie    -   22/8/2005
W sobotę w Tarnowie gościł kandydat na prezydenta RP Włodzimierz Cimoszewicz. Marszałek Sejmu spotkał się ze swoimi sympatykami w Teatrze Solskiego. Apelował, by nie wierzyć sondażom, w których jeszcze miesiąc temu wyraźnie przewodził a ostatnio wyraźnie ustępuje obu najpoważniejszym kandydatom prawej strony sceny politycznej. W czasie jego wystąpienia i późniejszej serii pytań z sali, nie brakowało odniesień do ostatnich głośnych wydarzeń, których Marszałek jest głównym bohaterem.

Ogloszenie
>

Zdaniem Cimoszewicza spadek jego popularności to skutek kampanii "bij lidera". - Mam nadzieję na odwrócenie tych tendencji, związaną z dochodzeniami prokuratorskimi, tymi wtytoczonymi przeciw mnie lub przeze mnie. Ale gdy jakiś prokurator stwierdzi, że naruszyłem prawo, wówczas ja, nie oczekując na wyrok sądu - nie pojawię się w wyborach - raz jeszcze stanowczo zadeklarował Marszałek. W kwestiach programowych Cimoszewicz odcinał się równie stanowczo od pomysłów prawicy, która w swoich projektach reformy państwa - jego zdaniem - nie tylko idzie za daleko, ale też zaprzecza oczywistym sukcesom minionego piętnastolecia. Marszałek odrzuca ideę IV Rzeczpospolitej, lansowaną przez PiS. Według niego to jedynie zabieg socjotechniczny, który z jednej strony jest "pójściem na łatwiznę" a z drugiej jest zagrożeniem dla najważniejszej zdobyczy III RP, jaką jest demokracja. - To pomysł na państwo z podwyższonym poziomem ryzyka - konkludował ten wątek Cimoszewicz.
Mimo deklaracji, którą zawarł Marszałek we wstępnym wystąpieniu, a którą zacytuję : "Przez całe życie (...) m.in. przez 16 lat pracy publicznej zdobyłem olbrzymią wiedzę.(...) Jestem zdolny przetwarzać tę wiedzę w pewne syntezy, które pozwalają budować wizję" zgromadzeni w Teatrze Solskiego tak naprawdę nie usłyszeli, czy i ewentualnie jaką (nową) wizję państwa ma kandydat lewicy. A przecież większość spośród zgromadzonych na sali, czego dowodziły pytania, nie jest, eufemistycznie rzecz ujmując, zadowolonych z obecnego stanu państwa. Czasami wydawało się, że Cimoszewicz mówi rzeczy wprost przeciwne do słów oczekiwanych przez zadających mu pytania sympatyków. Tak było w przypadku pytania, czy jest na tyle mocny, by odsunąć Balcerowicza. Dokonań obecnego prezesa NBP a wcześniej wieloletniego ministra finansów i sternika polskiej gospodarki marszałek jednak generalnie bronił. Tak było w przypadku pytania o to, kiedy zostanie zatrzymany rozwój biurokracji, uderzającej w przedsiębiorczość Polaków i kiedy poprawi się w Polsce jakość stanowionego prawa. Cimoszewicz odpowiadał, że winę za to ponosi "brak odpowiedniego poziomu świadomości prawnej w społeczeństwie", co dotyka też posłów, ale wyeliminowanie tej przyczyny to - jego zdaniem - praca na całe lata. Marszałek dowodził też, że fakty przemawiają za nim. To za jego rządów, jako premiera RP, przedsiębiorcom żyło się w kraju najlepiej, o czym świadczy - zdaniem kandydata lewicy - ówczesny i dotychczas najwyższy wzrost gospodarczy. Sporo zamieszania, odnośnie dokumentów, sprawiło też - dowodził Marszałek Sejmu - przystąpienie do UE i gwałtowne dostosowywanie prawa, ale "to mamy już za sobą, a normy europejskie są lepsze i wolniej się zmieniają od naszych".
Podobne zapewnienia, że Włodzimierz Cimoszewicz nie zamierza niczego radykalnie zmieniać ale kontynuować kierunek, w którym podąża państwo, pojawiały się także w dalszej części jego kampanijnego spotkania z wyborcami. Mogliśmy się zatem dowiedzieć, że polskie państwo nie mogło i nie może prowadzić wobec wschodnich sąsiadów polityki znacząco się różniącej od tej, jaką prowadziły dotychczas kolejne rządy. Na wielkie zmiany nie mają co liczyć pracownicy oświaty i obecni oraz przyszli studenci, choć kandydat dostrzega paradoks, że z bezpłatnych studiów w Polsce korzysta obecnie raczej młodzież z zamożniejszych rodzin. Z rozrzewnieniem wspominał też marszałek okres swoich studiów w ramach stypendium Fullbrighta w USA. Skonstruowany tam system kredytowania i konieczność opłacania studiów powoduje, że studenci traktują "wiedzę jak opłacony z góry towar", "domagają się więc produktu pełnowartościowego" i ową wiedzę "wysysają" wręcz ze swoich profesorów - mówił Cimoszewicz.
"Niezależnie od tego, kto zostanie Prezydentem cud się nie stanie i wysokość Państwa świadczeń znacząco się nie podniesie"- rozwiewał też Cimoszewicz złudzenia obecnych na sali emerytów i rencistów. Ta swoista autolicytacja antypopulizmu byłaby nawet chwalebna, gdyby nie jedno małe "ale". Zapytany przeze mnie, podczas naprędce zorganizowanej po spotkaniu konferencji prasowej, czy jest zatem w jego programie choć jeden element, który byłby propozycją radykalnej zmiany w stosunku do obecnego stanu państwa, marszałek odpowiedział jedynie, że dla niego "radykalna zmiana nie jest i nie może być wartością samą w sobie".
Zamiast niej kandydat na Prezydenta proponuje, aby Polacy bardziej zainteresowali się sprawami publicznymi. Głównie poprzez udział w wyborach, w których niska frekwencja jest największą porażką polskiej demokracji od początków transformacji. "Musimy w większym stopniu czuć się obywatelami wolnego państwa" - powiedział na koniec Włodzimierz Cimoszewicz. Co to znaczy i jak zamierza niechętnych polityce rodaków mobilizować do głosowania ? Tego już jednak kandydat nie powiedział.

Sobotnie spotkanie w Teatrze odbywało się oczywiście w gronie sympatyków lewicy i kandydatury Cimoszewicza na stanowisko prezydenta RP. Większość z uczestników spotkania, również tych, którzy formułowali w swoich pytaniach tezy odwrotne do wypowiadanych potem przez marszałka zagłosuje w najbliższych wyborach na tego kandydata.
Mam jednak dziwne wrażenie, że - w przypadku zajęcia miejsca przez Cimoszewicza w Pałacu Namiestnikowskim - za 5 lat wielu z nich będzie wołać : oszukał nas ! Tym razem nie będzie to prawdą. Włodzimierz Cimoszewicz rzeczywiście nie zamierza niczego zasadniczego zmieniać w polskim państwie. I mówi to dziś całkowicie jasno.

Piotr Dziża

Posłuchaj fragmentów wypowiedzi W.Cimoszewicza i jego apelu do wyborców (((mp3)))
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 19, 2024 03:19:59
IP          : 3.138.141.202
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html