
Koszykarze DGP Azoty Unia Tarnów zainaugurowali w piątek wieczorem sezon PLK. Bez Amerykanina Caseya Sandersa, z którym w tym sezonie "jaskółki" wiążą spore nadzieje ale z Wacławem Pińskim (pozyskanym w ostatniej chwili byłym graczem Anwilu) Unia nie sprostała o wiele mocniejszemu rywalowi wysoko ulegając we wrocławskiej hali "Orbita" Śląskowi 79: 48.
Ogloszenie |
|
\"Karty czystości\" Sandersa nie nadesłała wciąż do Polski federacja wenezuelska, dlatego zawodnik wciąż nie moż być zgłoszony do rozgrywek. Pikanterii całemu zajściu dodaje fakt, że o wszystkim nie wiedział trener Cusić, do końca wierząc, że Sanders będzie mógł zagrać przeciwko Śląskowi. W związku z niepewną sytuacją Sandersa na testy przybył Char Lazz, który prawdopodobnie zagra już w środę w Koszalinie przeciw AZS.
Na wyróżnienie w nierównym zespole Unii zasłużył w piątek przede wszystkim Wojciech Żurawki. Pierwszy mecz \\\"jaskółek\\\" nie powiedział nam jednak zbyt wiele na temat potencjału tarnowskiej drużyny, wciąż - jak się okazuje - budowanej.
Śląsk Wrocław - DGP Azoty Unia Tarnów 79:48 (20:13, 20:9, 25:11, 14:15)
Śląsk: Korszuk 21 (2x3), Swanson 13 (3x3), Fletcher 10, Kapov 10 (1x3), Tomczyk 9 (1x3), Chanas 9, Zieliński 5, Skibniewski 1, Lalic 1, Szlachtowicz 0.
Unia: Żurawski 14, Kitzinger 11, Milosevic 9, Majchrzak 7, Cirović 4(1x3), Sulowski 3 (1x3), Wójciak 0, Piński 0.