To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Pegazem po Tarnowie   -   21/10/2005
Już dawno żadne słowo nie zdominowało tak naszego życia, i to w każdym jego aspekcie, jak słowo: wybory. Odmieniane i nadużywane głównie w kontekście tegorocznych dubeltowych wyborów parlamentarno – prezydenckich, stało się dyżurnym słowem kluczem. Posługują się nim, z różnym skutkiem, różnego rodzaju polityczni ślusarze do otwierania, tudzież wyłamywania zamków nierzadko przeżartych rdzą historii u drzwi, których często... nie ma. Albo prowadzących do labiryntów demagogii, w polityczny niebyt i ksenofobiczne uzależnienie.

Ogloszenie

Te niekończące się pseudo debaty i papierowe spory, których stawką, zamiast Polski jest przysłowiowy postaw czerwonego sukna, będący przedmiotem zabiegów i intryg poszczególnych partii, są w gruncie rzeczy prymitywnymi igrzyskami dla tłumów potencjalnych wyborców. Podczas gdy prawdziwe, fundamentalne sprawy i problemy są skrzętnie zamiatane pod dywany na politycznych salonach. A wyborcza włoszczyzna, która w tym sezonie zastąpiła PSL – wską ciężkostrawną kiełbasę, w postaci przysłowiowej pietruszki i marchewki /bez kija, na razie!/, króluje na „popisowym” podwórku. Cóż, kaczy drób, pardon każdy dwór, swoje preferencje ma i taką samoobronę, na jaką zasłużył.

Właśnie szykowaliśmy się z moim skrzydlatym parzystokopytnym przyjacielem do kolejnej eskapady, kiedy dopadła nas wiadomość o poparciu Lecha przez Andrzeja. Ten judaszowski całus, jaki złożył Leper na księżycowym / w pełni!/ policzku Kaczyńskiego, może okazać się dla tego ostatniego pocałunkiem śmierci. Chociaż właściwie można się było tego spodziewać, wszak obu popiera „czcigodny ojciec Dyrektor”, jak od jakiegoś czasu nazywa Ojca Rydzyka jego wierny czciciel Andrzej L. Z kolei głównodowodzącego, aczkolwiek z tylnego rzędu, tzw. polskiej prawicy, który trwa na bogoojczyźnianej strażnicy nie tylko w Radio MARYJA ale i w Telewizji TRWAM, gorąco modlitewnie i konsekwentnie za pomocą biletów NBP, popiera moja babcia w randze teściowej. Ta leciwa i zacna niewiasta ma jedno, ale za to bardzo absorbujące zajęcie – pasjami, całymi dniami słucha toruńskiej rozgłośni Ojca Tadeusza. Aby móc bez zakłóceń poddawać się radiomaryjnej indoktrynacji kazała ostatnimi czasy zakupić nowy aparat radiowy, poprzedni zszedł z tego świata śmiercią techniczną. I nie ważny był jego wygląd i parametry, najważniejsze było, aby bez zakłóceń i głośno odbierał wiadomą stację. Na szczęście kochana babiczka mieszka sama, aliści ilekroć do niej zaglądam zawsze już w sieni słyszę ten „katolicki głos w jej domu”. Niestety, nie jest to jedyna w mojej rodzinie, i bliższym i dalszym sąsiedztwie, fanka tego radia. I dlatego u nas wygrał PiS chociaż tylu ludzi głosowało na PO, a Kaczyński z Tuskiem galopują do mety „łeb w łeb” otoczeni sforą bulterierów...

Na szczęście tamte stadne wybory już za nami. A przed nami znacznie trudniejsze, bo indywidualne. Taki np. były wszechmocny minister i przewodniczący, prominentny poseł i doktor nauk politycznych Krzysztof Janik, szara a raczej czerwona eminencja polskiej lewicy, został w wyniku ostatnich politycznych zawirowań odstawiony na boczny tor naszej najnowszej historii. On sam wprawdzie twierdzi, iż jeszcze zatęsknimy za nim i jego SLD–owską formacją ale to pewnie jeszcze trochę potrwa, a póki co, trzeba z czegoś żyć. I trzeba wybierać. Tylko cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz. Otóż, nasz niegdysiejszy poseł, wprawdzie podrzucony nam z Buska przez Warszawę, postanowił zostać w tzw. międzyczasie /następne wybory dopiero za cztery lata/, nie mniej ni więcej tylko wykładowcą akademickim. I jego wybór padł na Tarnów. A na niektórych padł blady strach.

Doszło do tego, że zanim doszło do podpisania kontraktu w PWSZ, tamtejsi żacy w sile kilkuset wysmażyli ostry protest przeciwko. Siła rażenia tego gremium byłaby zapewne znacznie większa gdyby na czele rokoszan nie stała niejaka Małgosia Padło, studentka, zaś w cywilu radna Ligi Polskich Rodzin, wsparta zresztą przez młodych ludzi z politycznej poczekalni Prawa i Sprawiedliwości. A SLD ma się tak do LPR, jak nie przymierzając „Samoobrona” do PiS-u, i to niezależnie od ostatnich karesów obu tych partii. Kiedy to personalne szydło wyszło z uczelnianego worka zawrzało. Rektor się bronił tłumacząc, że oficjalnie jeszcze dr Janik nie zwrócił się do niego w tej sprawie, ale w zasadzie to nie miał by nic przeciwko. Wszak, zdaniem rektora, uczelnia sporo byłemu posłowi ziemi tarnowskiej zawdzięcza i jego obecność w gronie wykładowców mogłaby podnieść rangę i prestiż uczelni. Studenci wyrazili się /nie tylko na piśmie/, że wprost przeciwnie, i że jedynym i podstawowym kryterium winny być kwalifikacje zawodowe i moralne. A te, zdaniem gorących studenckich głów są w przypadku dr Janika, co najmniej wątpliwe. Wszak nigdy nie wykładał na żadnej uczelni, a o jego doktoracie z nauk politycznych mówi się dopiero teraz. Zaś praktykę pedagogiczną odbywał w „uczelni” przy ulicy Rozbrat, warszawskiej siedzibie Sojuszu, dyscyplinując swoich rozbrykanych towarzyszy. Ale, że ma „gadane” to fakt, a to ważne w nauczycielskim fachu. Tyle, że o niczym gadać można z trybuny sejmowej a nie z akademickiej katedry.

Jak było, tak było, ważne, że nic z tego nie wyszło. I dr nauk politycznych Krzysztof Janik stoi przed kolejnymi wyborami, a ponoć ma w czym wybierać bowiem zabiegają o jego polityczne wykłady inne uczelnie. Przed zupełnie innymi wyzwaniami stoi Tarnowskie Centrum Kultury, które w ostatniej politycznej zawierusze straciło swojego szefa. Dotychczasowy dyrektor TCK Zbigniew Guzik pełnił tę funkcję przez ponad piętnaście lat. To on stworzył tę ważną tarnowską placówkę kultury od podstaw. Zorganizował ją na bardzo wysokim poziomie i przez lata utrzymywał w znakomitej kondycji artystycznej i merytorycznej. Tym bardziej zaskakujące było jego niespodziewane odwołanie. Na próżno próbowaliśmy z Pegazem dociec powodów tej zaskakującej decyzji prezydenta Bienia. Wszak sam wielokrotnie komplementował osiągnięcia dyr. Guzika, doceniał i gratyfikował. Powołał go nawet w skład prezydenckiej Rady Kultury. Ale, jak widać łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Jak nie wiadomo o co chodzi, to najczęściej rzecz dotyczy kasy. A ta, podobnie, jak w większości instytucji kulturalnych podległych prezydentowi Bieniowi świeci pustkami.

Kiedy regularnie, z roku na rok obniża się dotacje i zmusza do wypracowywania coraz to większej ilości środków własnych, efekt może być tylko jeden. Działalność kulturalna to nie produkcja gwoździ. Oszczędności mają swoje granice, po którejś z kolei redukcji etatów, wdrożeniu jeszcze jednego planu oszczędnościowego, kiedy zaczyna brakować na przysłowiowy papier do drukarki i toalety, staje się przed ścianą. A wtedy wystarczy iskra by wybuchł ogień. Źle opłacani pracownicy podnoszą bunt. Kiedy nie mogą wymóc na szefie kolejnej podwyżki, wychodzą i ślą petycje do władzy. A ta na to, jak na lato. Odwołanie dyrektora to dla jego zwierzchnika kłopot z głowy, nic to, że tylko na chwilę. Konia z rzędem temu, kto nie „przerabiał” tego w swoim najbliższym otoczeniu, bądź sam nie wpadł w taką pułapkę. To znany schemat, zmieniają się tylko nazwiska. A że wybory, to i szef dotychczasowego dyrektora nie miał wyboru... Ciekawe komu teraz przypadnie ten polityczny łup. Na razie, do końca roku obowiązki dyrektora TCK pełni Tomasz Kapturkiewicz, wieloletni współpracownik Zbigniewa Guzika, wytrawny spec od kultury... jazzowej i szantów. Wybór nowego to sprawa otwarta. Podobnie, jak nasza pegazowa przyszłość. Idzie zima ...

Ryszard Zaprzałka
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, March 28, 2024 20:10:30
IP          : 3.238.142.134
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html