To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Pegazem po Tarnowie   -   21/11/2005
Po raz kolejny przekonaliśmy się z Pegazem, że w naszym małym pomimo wielkiego lodowiska na Rynku, galicyjskim miasteczku tak na prawdę liczy się tylko polityczno-towarzyska poprawność i PO PiS- owa w gruncie rzeczy dziennikarska rzeczywistość. Te popisy, będące niekiedy kontrolowaną pozoracją /a może prowokacją?/ wolności mediów mają, jak się okazuje swoje granice nie tyle przyzwoitości, ile konieczności wynikających ze związaniem dziennikarskiego końca z końcem. Co odważniejsi z naszych lokalnych dziennikarskich harcowników jeszcze próbują walczyć o przysłowiowy „rząd dusz”, traktując swoją pracę jak misję i powołanie, ale coraz ich mniej, i często kończą jako majordomusi w tarnowskich „hiltonach”, taksówkarze lub sklepikarze...

Ogloszenie

Jak się raz po raz okazuje o pewnych ludziach i ludziskach, sprawach i sprawkach, wolno pisać tylko dobrze lub wcale. Bowiem inaczej obrażą się i więcej nie zaproszą. Dzięki swoim wpływom ogłoszą towarzyski bojkot i rzucą zawodową anatemę. Pochwalne laudacje zamiast prawdy, sponsorskie teksty w zamian za udział w bankiecie, to obowiązująca dziennikarska norma, nie tylko w Tarnowie. Niektórym wręcz się wydaje, że już inaczej nie można, ze tak trzeba i wypada, tak jest profesjonalnie /!/. A przecież dziennikarstwo to rzetelność w działaniu i odpowiedzialność za słowa To prawda i obiektywizm, głoszona często wbrew wszystkiemu i wszystkim, pod prąd, kontestująca obowiązujące układy i oficjalne opinie. Dzisiaj, niestety, wyznawcy tych starych odwiecznych prawd, są w zdecydowanej mniejszości, także w tarnowskim środowisku ludzi mediów. To gatunek wymierający, generacja dziennikarzy, którzy nie mieli komórek i cyfrówek, komputerów i internetu, ale mieli czas i serce do swojej roboty. Wańkowicz, Brandys, Kapuściński, Szumowski, Terakowska, Krall, Łysiak, Żakowski, Tochman... to tylko niektórzy z dziennikarskiego Parnasu.

Jednym z ostatnich tarnowskich dziennikarskich Mohikanów jest Zygmunt Szych, obchodzący w tym roku okrągły jubileusz 30-lecia pracy zawodowej. Ten obdarzony świetnym piórem i trochę gorszym charakterem żurnalista „zaliczył”, także jako naczelny, chyba wszystkie istniejące w Tarnowie redakcje, od Gazety Krakowskiej i TEMI na Echu Tarnowa kończąc, stając się mimo woli legendą tzw. Tarnowskiego Pałacu Prasy przy ul. Krakowskiej, gdzie przez wiele lat mieściła się większość naszych redakcji. Tylko on jeszcze potrafi napisać smakowity felieton, przyprawiony nierzadko ornitologicznym sosem. Tylko jemu udaje się wydrukować rzetelnie napisany i udokumentowany reportaż z tzw. terenu, dokąd nie zaglądają inni dziennikarscy wywiadowcy. Szychując swoim szychem od lat, nie bacząc na mody i polityczne zawirowania, które często skazywały go na dziennikarski niebyt, stanowi pozytywistyczny przykład dobrego rzemieślnika, któremu zdarza się bywać artystą.

Czapki z głów dziennikarska młodzieży, której brakuje mistrzów, i która gania po mieście z imprezy na imprę uzbrojona w „sitko” i „cyfrę”, i w biegu próbująca „kumać” w czym rzecz a potem klikać i sprawozdawać. Duże zdjęcie a pod nim kilkuwierszowa informacja o wystawie, koncercie, czy innym zdarzeniu, bądź wydarzeniu, upchnięta pomiędzy reklamami – to standard. A gdzie miejsce na porządną recenzję opisywanej rzeczywistości, pogłębioną refleksję intelektualną, własne zdanie i wnioski? A już przeprowadzane wywiady to z reguły lukrowane laurki na cześć i chwałę ich „bohaterów”, bez trudnych pytań, za to pełne „ściemy” w odpowiedziach. Od dawna już nie czytałem w tarnowskiej prasie dobrego reportażu, felietonu, o eseju bądź opowiadaniu nie wspominając, pióra któregoś z naszych młodych-gniewnych. Inna sprawa, że zapotrzebowanie na takie gatunki literackie ze strony właścicieli gazet i ich redaktorów naczelnych jest śladowe. Boją się o swoje tytuły i posady, nakłady i układy. Liczą się reklamy i tematy, im więcej „krwi” tym lepiej. To dzięki nim po woli stajemy się społeczeństwem obrazkowym, coraz mniej czytającym a coraz więcej oglądającym. Im się wydaje, że obraz i dźwięk, a nie słowo jest najważniejsze. A to ono było na początku i przez nie wszystko się stało... Także Pegaz, który po kilkuletnim wypasie na gazetowej łące teraz robi bokami w portalowej stajni. I to nie z braku słów a raczej obroku. Ale ponieważ średnia wieku w zawodzie dziennikarskim wynosi 53 lata, więc może przyszła pora i na niego...

Ryszard Zaprzałka
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Wed, April 24, 2024 19:22:14
IP          : 3.145.23.123
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html